Rano spieprzył mi autobus xd. No to na stopa i jakoś się udało przed czasem dojechać. Nie wiem ile osób, ale 5 rund. Grałem lalkami. Nie grałem w yuga od 4 msc także wykorzystywałem pewnie z 50% decka i kaleczyłem strasznie
. Moje przemyślenia na temat formatu i oglądanie arg skłoniło do wniosków, że w tym formacie trzeba yolo i wciskać w LP ile wlezie, a samo ogarnianie matchupów i grania w karty jest bez znaczenia xD.
r1 na poprawę nastroju z ... Evilswarmem
(Elbem)
Było mi smutno. Przegrałem kostkę, Thunderbird i 2 s/t, więc nie tak źle ale moja ręka to 2 Shaddoll Fusion, Sanctum, MST, Soul Charge i coś tam jeszcze nie do grania w karty. Sanctum jeszcze dostało MST w EP, wyczyściło Lance przy okazji, ale to bez znaczenie jak wpadł Ophion xd. Topnąłem Foolisha po Castela z Chargem, ale wszedł drugi Ophion a ja z topa trzecie Shadoll Fusion i Moraltach, pozdro xd. G2 nie pamiętam, zacząłem chyba Matematykiem i miałem jakieś Sanctum, więc easy. G3 była niezła sól na widok Rabbita w turn 1 i 2 s/t xD. Moja ręka 2 matematyk, lyla i... 3 Shaddoll Fusion a jakże xd. Felis dostała BTSa i smutek, ale potem meble zrobił jakieś crazy playe i zamiast iść w drugiego Ophiona i sealować deal to skręcił jakiegoś Key Beetla na Ophiona. Ja drugi Matematyk po Lizarda i Falco i nadal sól xd. Elbem tylko set pota i Beetle na niego + s/t, w następnej Lizard na Key Beetla, strybutował pota (Azatoth czy coś takiego, missplay, bo mi shadoll fusion za free dał xd), Lyla ustrzeliła świeżego seta (Pandemic), wiedziałem gdzie jest drugi Pandemic, bo nie potasował łapy. Został 1 nieznany tis, Castel z Lizarda i Lyli przeszedł i zaczęło się sypanie darmowych fuzji + BLS
.
2:1 WIN
vs Jinos (LS)
W skrócie zabijałem w obu grach zanim weszły smoki
. W g1 było blisko, bo chciał samobója Raidenem robić w Dragona, żeby mieć 4 LS na grave po JD i rape mojego pola, ale Dragon się ewakuował dzięki El Shaddoll Fusion i w następnej turze gra.
2:0 WIN
vs Izo (BW)
W teorii to easy matchup, ale zacząłem z totalnym g****m i mogłem tylko setnąć MST (poszło na Whirlwa) i Core'a xd. Topnąłem Sanctum, które niezłe value z Icarusem chainowanym na Raigeki na 3 poty. Gra była basically na topy, Izo miał w polu Whirla i 1 bluff seta i ten blef mu grę uratował, bo się bałem iść yolo, a MST miałem na Whirla, ustabilizowałem się na polu a Izo topował, ale świnia topnęła Shurę do Whirlwa + blefowanego drugiego Whirla i nie pomyślałem o Heartlandraco, więc w d**e xD. G2 zacząłem Constructem i Falco, ale Izo to przebił Whirlem + Shura. Wujek BLS przyszedł z pomocą wyczyścić board wspierając Windę i Falco na polu. A potem chcialem z nim robić Super Poly z Shurą po Constructa, bo byłaby równo gra xD. Jako, że karta stół musiałem robić fuzję, a nie miałem już Wind w Extra, więc trzeba było robić z BLSem FAIL XD. JEDNAKŻE. Wydaje mi się, że to ogólnie był megawałek, bo Winda była w polu i BLS chyba był pierwszym SS, więc nie mogłem odpalić anyway, CZET!!! Weszliśmy w terminację, odpaliłem Soul Charge po dwa, bo na kalkulatorze miałem 6600 do 4400, a na pytanie o LP nie usłyszałem odpowiedzi xD. Izo zadowolony stwierdza, że wygrał. No ale po wyjaśnieniu, że ma 4700 pozwolił mi cofnąć. Jakoś nie miał jak mnie dobić. Who cares about missplays, I WIN xd. W g3 dał mi zacząć, a ja Winda z Hedgem i Falco, po Lizarda, mam też Sinister Shadow Games i Morala, jego opening Shura + Whirl to było za mało na potężnego Man-Eater Buga odpalanego trapem i Moraltacha zabijanego własnym Dragonem i w następnej turze dostał z 6k+ dmg i nara. WELL PLAYED. SORRY THAT HAPPENED
.
2:1 WIN
vs Korni (Qli)
Worst matchup, mój gameplan bardzo prosty: yolo, go face! Przegrałem kostkę, Odd Eyes, Carrier i 3 s/t (2 MST i BTH). Ja 2 Morale, BLS, Fuzja, MST i ratujący tą rękę Matematyk z topa xd. Math po hedga po Dragona, Constuct po Falco OBVIOUSLY wpadł w BTH, którego stargetowałem smokiem xd. BLS + matematyk po yolo 5700 dmg, MST i Moral spadły w EP, korni został tylko z Toolem i... topnął Raigeki <sól>. Ale I'm a sack i jak został na 700 LP (Skill Drain w secie obv xD) topnąłem Matematyka po Felice na jedynego pota i gra ;p.
Ogólnie gdybym poszedł w yolo Math + Felice -> BRD play w 1 turze to pewnie byłby gwałt, bo niepotrzebnie setował te MST, ale bałem się Vanity.
W g2 zaczął Scout po equipa, set BTH i SIM i Helix z equipem. Moja ręka op xD: Spell Shattering Arrow, Matematyk, Sinister, MST, Sanctum i coś tam, ogólnie byłby gwalt jakbym zaczynał ;/. A tak to zostało yolo z Matematykiem, nie rzucił BTH, więc dostał BRD na cały field i to by było na tyle ;p.
2:0 WIN
vs Flasher (BA)
Ta sama strategia co z Qli xD. Zacząłem fuzją w Constructa w g1 i właściwie cała gra polegała na tym, że ja nakuhwiałem a Flash stalował, ale w końcu Winda, 2 Constructy i BLS skończyły jego mizerne próby przetrwania
. Natomiast w g2 po prostu otworzył z totalnym g****m, Monarch Stormforthy bez trybutów, discard trapy bez dobrych BA, więc go face i poszło szybko. Sorry that happened!
2:0 WIN
Fajnie było
. Z nagród equip do Qli , bo nie wiedziałem, że Rubic jest droższy ;/.
Thx Wizard za Felis, chyba wygrała mi turniej xd.
Deck:
1 BLS
3 Morale
3 Math
1 Felis
3 Beast
2 Falco
2 Smok
2 Lizard
2 Jeż
6 Fuzji
1 Super Poly
1 Skill Charge
1 Foolish
1 Raigeki
3 MST
3 Sanctum
2 SSG
1 Warning
1 Core
1 TT (bo to Polska xd)
Side był taki random, że omg, bałem się go w ogóle używać, żeby sobie enginu nie zepsuć xD. Basically 2 Lyle, które sidowałem praktycznie all the time i random.
Drugi Elbem, trzeci Flash, czwarty Korni czyli grałem z całym top4 ;d.