Wątek: [2014-11-22][Grudziądz][WCQ] Rock the Hell Outta You WCQ  (Przeczytany 996 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

[Grudziądz][WCQ] Rock the Hell Outta You WCQ 2014-11-22 8 uczestników ORGANIZACJA WIĘCEJ INFO RANKING YUGIOH
Przebieg turnieju

Miejsce COSSY User Talia Punkty w turnieju Punkty rankingowe Ties
10302150017Oskar R. (Belizariusz)Shaddoll9609555592
20301115025Mateusz J. (zanzaf)Monarch6336666481
30301116034Paweł N. (Nowik)Fire Fist6336555481
40302151808Adam Z. (Szinigami Jr.)Gogogo6336444555
50302150029Jonasz P. (jona)Madolche3173555444
60302150139Marek C. (Maras)Geargia3173444518
70301113789Karol G. (kouji)Burning Abyss3173444444
80302151761Karol Z. (Szinigami)Six Samurai01333481

kouji

+5
Rank   Player   Points   Ties
1   Rolewicz, Oskar (0302150017)   9   9555592
2   Jackiewicz, Mateusz (0301115025)   6   6666481
3   Nowicki, Paweł (0301116034)   6   6555481
4   Zaborowski, Adam (0302151808)   6   6444555
5   Piłat, Jonasz (0302150029)   3   3555444
6   Chołostiakow, Marek (0302150139)   3   3444518
7   Gardjan, Karol (0301113789)   3   3444444
8   Zaborowski, Karol (0302151761)   0   333481

Kolejny WCQ w Grudziadzu za nami - frekwencja nie dopisała - zapisanych więcej niż uczestników na miejscu.
Choć tym razem lokalni gracze z Grudziadza dopisali więc gratz dla nich ;)

Zjawiło się8 graczy - na nagrody przeznaczono 27 boosterów NECH.

Zacznę od rzeczy organizatorskich:
- maty i deck boxy będą rozesłane jak tylko ISA dostarczy je do organizatora
- kolejny turniej w standardowej lokacji - tzn. w lochach
- od następnego turnieju dla graczy już NIE grających będzie przygotowany kącik F.A.P.  (Fantasy, Anime, Planszówki)
- deck listy TOP3 będą w poniedziałek/wtorek - zostały w Ognisku Pracy Pozaszkolnej (chyba, że Beli, zanzaf i Nowik wrzucą je w temat)


A teraz druga część

1st round - VS Szinigami JR.
Znam deck - znam gracza. Pierwsza tura szybko dla mnie. Side Szinigamiego JR. no  zaczyna się kolejna gra. TGU + jakiś Abyss -> Flying"C".  Sprzątam "C" w jakiś sposób. Summon -> kolejny Flying "C". Shieeet happens. No i przechodzimy do T3. Zaczynam - TGU + Abyss -> Flying "C". Gubię pasożyta, kolejny summon -> Flying "C". Ja rozumiem, że 3 w talii, no ale żeby w 5 pierwszych kartach 2 sztuki... Następnym razem Szinigami skreśla mi lotka.
0-1

2nd round - VS Nowik
Jak ja dawno z Nowikiem nie grałem na turnieju - ostatni raz chyba półtora roku temu jak grałem jeszcze Omni-HERO. W każdym bądź razie pierwsza tura - Dante + Dante + 3 Sety. Good game i przechodzimy do T2. Jak w pierwszej turze Nowik przyjął w Burning Abyss obu Dante, tak mnie w tej turze czekał Fire Fisting od dwóch Cardinali. Przechodzimy do T3. Długa gra - zaczęła się terminacja - jakoś tak HP byliśmy 5900 dla mnie, 3100 dla Nowika. Gdybym nie zwalił z MST to kto wie.. z drugiej strony zbiłem Black Horn of Heaven ... choć w sumie no nie przemyślałem plusów  do ataku od Fire Formation itp.
0-2

3rd round - VS Szinigami
Ostatni raz miałem okazję pograć z Six Samurajami jak grał nimi Cyfry i pamiętam, że mnie ta talia zawsze denerwowała. Beast i Barkion po prostu doprowadzały mnie do szewskiej pasji. W każdym bądź razie T1 była długa i dość śmieszna. A wchodzi coś, a znika coś - PWWB na prawo i lewo, Shi En pojawia się i znika (magia!). T1 dla mnie, i czas zacząć T2. Druga część była krótsza
1-2


Generalnie słabo poszło. Troszkę rozczarowany buildem jestem - no ale cóż, taki złożyłem i nie ma co jojkać.
Z nagród nie było szału - Virgil (który trafia się bardzo często jeśli porównać go z Diskiem czy chociażby z DUEAowym Dante), Saqlifice, Edge-Imp Scissors etc...
Mi przypadł Cxyz Barian Hope i jakieś rarki.

Gratulacje dla Beliego za 1st!  Ale jeszcze większe brawa dla Szinigami JR który grając talią "GoGoGo" uzyskał wynik 2-1.
« Ostatnia zmiana: 22 Listopad, 2014, 22:56:31 kouji »

Belizariusz

Deckprofile Sziniego jr:

(kliknij aby pokazać/ukryć)

Sam grałem tym:

(kliknij aby pokazać/ukryć)

Nad deckiem kminiłem sporo, udało się dorwac 2 denko względnie tanio to wrzuciłem w deck bo Cold Wave z potencjałem na konkret lock jest op zwłaszcza vs BA czy inne geary. Z tego też powodu okroiłem trapy do niezbędnego minimum i uznałem, że deck ma się bronic sam sobą (El Shaddoll Shekhinaga El Shaddoll Winda El Shaddoll Grysta) albo walic OTKi z użyciem El Shaddoll Fusion i elementu Chaos. Głównym problemem decku bylo nie dobieranie żadnej z 6 fuzji  no ale irl chodziło jak ta lala więc nie będę marudzic aczkolwiek pewnie build poprawic się da i będę na tym kombinowac.

Ledwo 8 osób, cóż spodziewałem się więcej no ale chociaż wszyscy happy bo z matami :))

r1 vs Nowik(FF)

Zacząłem jak trzeba, nowik też nieźle ale oberwał super poli i potem już El Shaddoll Grysta kontrolowała grę a inne fuzje wykończyły. G2 poszło sporo szybciej, zacząlem z 2 fuzjami i lylą, nowik widząc przewagę stworzoną przez 2 constructy scoopnął.
Beli 2:0 Nowik

r2 vs Jona(Madolche)

G1 jona zaczął "tylko" z +2 z anjelly ale ja miałem w ręku 2 fuzję, matematyka i BLSa(tzw perfect draw), chwilę pokminiłem i siadło OTK :)) G2 jona zaczął hardo z magi, którą zveilerowałem, na chwilę udało mi się odzyskac kontrolę ale potem jona topnął jelly i mnie zaplusował i zabił. G3 smutna historia(dla jony) miałem matmę, maxxa i crowa i kminiłem czy na anjelly uzywac crowa(w sensie potem jak będzie targetowac hootem) czy maxxa ale jona wybawił mnie z problemu i użył instant fusion no to oczywiście poleciał maxx, który zatrzymał jonę. Potem już lajtowo, dobrałem veila i winda w polu systematycznie zbijała mu lp bo miałem odpowiedź na każdą jelly wchodzącą w pole.

Beli 2:1 jona

r3 vs Zanzaf(monarch)

W obu grach zaznzaf nie dobrał za dobrze(żadnych caiusów, raiz, pojedyncze stormforthy), zwykle miał tylko żaby i fadery a to o wiele za mało na dolla tym bardziej, że wobec braku trapów monarcha mogłem się rozszalec jak chciałem i w obydwu grach wbiłem lethal dmg najpierw star eaterem a w g2 armadesem.

Beli 2:0 Zanzaf

Ostatecznie 3:0 i koniec, szkoda, pograłbym jeszcze :)) Z nagród virgil($$$$) i oczywiście mata i deckobox(w końcu porządny!) jak kiedyś dojdą. Dzięki za gry konkurentom, i za organizację kodziemu, do następnego razu! ;)

jona

Grałem sobie swoimi Madolchami, znacznie przerobionym buildem w porownaniu do ostatniego turnieju w Trojmiescie, sporo lepszym rzeklbym.

R1 trafilem na Szinigamiego, zaczalem z magelina, opp wezwal tylko 2 Samurajow i setnal wiretapa, ktory w EP dostal MST. W kolejnej turze anjelly play + barkion, w secie PWWB i combo w kolejnej turze po gre. G2 Szini zaczal z Shi-Enem, ja znowu zrobilem Barkiona, wyszukalem Jelly. Opp odpalil fissure, rozbil sie o Barkiona, niszczac Kizana, set 1 i pass. Ja sforceowalem eff Shi Ena MST w seta, odpalilem Instanta, zrobilem Alucarda z Warwolfem, dostal CEDem. Anjelly play, combo w kolejnej turze i bth w pogotowiu po gre.

R2 to pojedynek z Belim. Wygralem kostke, ale otworzylem bez defa, a Beli dobral porno i po chwili myslenia wykminil jak mnie od razu zabic. G2 bylo ostro, Magi dostala Veilerem, set BTSa i MST. Beli summon Squamaty i atak w magi, set 1. Najpewniej mialem ticketa, ktory dostal MST przed atakiem. W EP walnalem MST w jedynego seta Beliego, a to bylo super poli :x Skillowo topnalem Anjelly, co z warwolfem w lapie i wobec braku defa Oskara dalo mi dzikie plusy. W kolejnej wezwal Matme, odpalilem BTSa i scoopnal. G3 Beli otworzyl matma po squamate po falco i set 1. Chcialem zrobic alucarda, zeby sie upewnic ze to Sinister Shadow Games i go zabic, ale dostalem Maxxa na Instanta. Setnalem 1 z dwoch jelly i odpalilem ticketa. Beli    wezwal kolejna matme, zrobil Armadesa i mial odpowiedz na kolejne jelly w dwoch nastepnych turach, wiec gra dla niego.

G3 vs Szini Jr, ktory myslalem ze gra jakims zombie. G1 bardzo krotka, jelly play i w kolejnej combo pod stunem. G2 opp skillowo zblindowal w swojej turze Trap Stuna, dobral wszystkie odpowiedzi na anjelly, w kolejnosci: Warninga, BoMa i CEDa i Crowa. Bil mnie normal summonem i czekalem z martwym Maxxem, az w koncu uzylem go pod food dla Hoota, zeby w ogole moc grac. Zrobilem combo, mialem 2300 LP, Szini przy jednej karcie total (masked chameleonie) topnal Onomatopeie, zrobil jakiegos Thunder Sparka z 3 potkow, wyczyscil mi pole i wjechal za 2400. G3 zaczalem z 2 cholernymi kotkami i nie dobralem zadnego z 12 innych Madolchy, topnalem za to fielda i Warwolfa. MST, BTS i Warning nie zatrzymaly oppa na dlugo, mial po prostu duze normal summony/pseudo cyber dragony i mnie zaciukal, bo Flying C na to nie dzialal, skoro nic nie mialem na polu. GG.

Tak oto obessalem w Grudziadzu. Szkoda ze tak malo ludzi. Buildu raczej nie zmieniam, na wszelkich testach dziala bardzo dobrze xd. Gratulacje dla Beliego i podziekowania dla Koujiego za organizacje. Do nastepnego.

zanzaf

Decklista:
(kliknij aby pokazać/ukryć)

I vs Maras (gergia) Win 2:0
G1 dobry draw, słaby u przeciwnika, G2 dobry draw i doszedł side.

I vs Szini Jr (Lv 4?) Win 2:0
G1 i G2 dobry draw i pełna kontrola gry.

III vs Beli (Shaddoll) Lose 0:2
Tylko żaby, bałwany i fadery, brak monarchów.

2 miejsce, brak kwalifikacji więc trzeba będzie jechać na kolejne WCQ, z nagród Saqlifice.
« Ostatnia zmiana: 23 Listopad, 2014, 16:57:39 zanzaf »

Szinigami

"Odstawiłem karcianki dla małych dzieci na jakieś trzy miesiące (poza okazyjnymi grami z koujim), ale skoro turek w Grudziądzu, to warto się wybrać" - nie zawiodłem się, atmosfera przemiła jak zawsze, organizacja daje radę, tylko ISA zasysa tradycyjnie. Wątpię, żebym dożył dnia, w którym nagrody za grudziądzkie WCQ będą już na graczy czekały w OPP.

Przyszedłem z Samurajem, bo alte liebe i tak dalej. Ostatnie banki całkiem im się przysłużyły, na papierze deck prezentuje się znacznie fajniej niż kilka miesięcy temu, więc why not? Na miejscu okazało się, że będą problemy z extra - nijak nie udało mi się zdobyć Naturii, więc do turku przystąpiłem "nieco" wybrakowany. Do tego mądry ja zapomniał o włożeniu jakiejkolwiek trójki (BOPOCO), zatem, głównie podczas gry z kudżim, musiałem praktykować raczej radosną improwizację, bo sprawdzone playe, z racji braków zaopatrzeniowych, nie wchodziły w grę.

W pierwszej rundzie naprzeciw mnie stanął jona. Gracz znajomy, deck również (choć skleroza swoje zrobiła). Wiele nie powalczyłem, szybko przełamywał mój opór i robił co chciał, Tiaramisu przerobiła mnie na swojego niewolnika i kazała mi robić bardzo brzydkie rzeczy.
Porażka, zostawała tylko nadzieja, że na następnym oponencie jakoś się odkuję.

Drugą rundę rozegraliśmy z Marasem i... znów przegrałem, choć, co sobie chwalę, walczyłem dość ambitnie, po prostu w którymś momencie SS opadali już z sił a Geargie Marka wciąż miały motz. Trochę szkoda, że nie podszedł side, może udałoby mi się coś poszarpać.
Znów bolesna porażka. Zostawała nadzieja, że uniknę ostatniego miejsca.

Rundę trzecią stoczyłem przeciw Burning Obsysowi koujiego i... Samuraje obessali bardziej. W pierwszej grze walka trwała dość długo, obaj mieliśmy swoje szanse, ostatecznie Karol G. okazał się sprytniejszy od Karola Z. i tak upłynęła gra pierwsza. Druga poszła już gładko, trochę niewciągi i mogłem pożegnać się z zaszczytnym, przedostatnim miejscem.

Mimo wszystko nie narzekam, było miło, fajnie znów było spotkać znajome twarze (szkoda, że tak mało ludzi), trochę się pośmiać, pożartować. Pomimo dość smutnego w sumie bilansu 0:6 nie jestem Samurajami rozczarowany, to bardziej mój brak skilla i porządnego extra decku zadecydował o takim rezultacie, w main decku nie ma wcale tak wielu rzeczy do wymiany.

Maras

Też coś skrobnę, bo 1:2 takie dobre ;P.

R1 vs zanzaf.
Oj jak bardzo chciałem wygrać i zrewanżować się za ostatni turniej. Wiedziałem jednak, że łatwo nie będzie, The Monarchs Stormforth gwałci geargie niesamowicie. Zaczynam, startowa ręka: 2x Mystical Space Typhoon, Wiretap, Geargiano, Phoenix Wing Wind Blast. Przegrałem to w 2 minuty. W drugiej Opp dobrał cały side, ja oczywiście musiałem dobrać jedyne MST, które zostawiłem i jedyny pot to Geargiaccelerator, który dostał Electric Virusem i trybut po Jinzo, ja pusty grave. Kilka zagrań później opp używa System Down a ja top Soul Charge. Sól wszędzie.
0:1

R2. vs Szinigami.
Samurajów niezbyt się boje. Wiem, że wystarczy w odpowiednim momencie skontrować i jest się w domu. Miałem bardzo dużo zasobów, dlatego mogłem sobie pozwolić na podwójne odpalanie trapów na Legendary Six Samurai - Shi Ena. Szybko zeszła peirwsza. W drugiej na sam początek odpaliłem Maxx "C" co skutecznie zaniechało zapędy przeciwnika. Został z 2 potkami na polu, ja natomiast dobrałem Raigeki i zupełnie przejąłem kontrolę. Gdyby nie 3x Upstart Goblin pod rząd (jak na DN :D) skończyłbym szybciej, ale ostatecznie 3x Gear Gigant X w polu po grę.
1:1

R3. vs Nowik.
Znowu on. Ile razy to ja pisałem, że on zaczarowuje moją talię. Do tego fist ;x. Zaczynam, dobieram: Geargiarmor, 2x Geargiarsenal, Geargiauger, Phoenix Wing Wind Blast. Robię Giganta, serach, set PWWB. Nowik ofc MST w PWWB, Brotherhood of the Fire Fist - Bear, Brotherhood of the Fire Fist - Dragon, Fire Formation - Tenki, Fire Formation - Tensu, scoop. W drugiej również niezbyt kolorowo, Nowik na szczęście również, ale dobrał Forbidden Lance wiec musiałem dać 2x Fiendish Chain na Beara. Wymiana ciosów na korzyść Nowika, ja niestety bez trapów + masakryczny błąd, setnąłem acceleratora. Topnąłem Armora gdy Nowik miał 2x. Brotherhood of the Fire Fist - Cardinal, Tenki, Tensu i setnięte tenki. Zostawiłbym acca i byłby Exciton, niestety za głupi ja.
1:2

Wynik wstyd jak stąd do Kambodży, deck w*****a mnie masakrycznie, czas chyba na zmiany. Z nagród kupa, na "pocieszenie" kilka boostów i kupa :(. A ISA to głupie ch*je.

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 17 Styczeń, 2014, 17:50:16
jona
Ostatnio 21 Styczeń, 2014, 11:57:54
FeniX
Ostatnio 26 Kwiecień, 2014, 08:06:49
Speicher
Ostatnio 08 Listopad, 2014, 22:16:52
Jinos
Ostatnio 21 Listopad, 2014, 12:16:23
Belizariusz