Beli mi pożyczył Madolche, wymyśliłem sobie śmieszny build stechowany pod Shaddolla i biede-factor (w postaci braku VE).
R1 vs Zazu (GK)
Wygrałem kostę, zacząłem Anjelly, on zaczął bez Valley, wygrałem. G2 On zaczął bez backrowu i Valley, ja miałem combo. W kolejnej turze setnął 4 mając nadzieję, że wpadnę w mirrora i odpalił Valley. Problemami zajęli się Castel, Alucard i Suka, po grę.
R2 vs Zanzaf (Monarch ofc)
Nie pamiętam, kto wygrał kostkę, ale zaczął Zanzaf, setem Treeborna. Ja sobie wyszukałem Anjelly z Magie, zabiłem setnieta żabę, setnąłęm Warniga i Fiendisha. Fiendish na Caiusa, combo w kolejnej turze, dmg zatrzymany Faderem. On Stormforth i Raiza, ja Warning, w kolejnej atak po grę.
G2 Zanzaf zaczął, ale nie zrobił nic, a ja miałem Madolche, poatakowałem, w ruch poszedł Gorz, zabrany Arką w M2, bo miałem Instanta. Potem BTS na Caiusa i w kolejnej combo po grę, mimo oberwania Soul Releasem, bo Zanzaf nie dobrał defa.
R3 vs Beli (Shaddoll)
Wygrałem kostkę, ale z moich rozważań wynikało, że lepiej będzie dać mu zacząć, więc tak też zrobiłem. Niestety, dobrałem Hoota i 2 Magie, z których pierwsza oberwała Warninga. Beli szybko wbijał dmg, skutkiem czego nie mogłem odpalić Instanta, żeby combić i szybko gg. G2 znowu dałem Oskarowi zacząć, miałem Fiendisha na Shekinage, zrobiłem pełne combo i PWWB cofnąłem oppowi setniętego Beasta na topa, co przesądziło o wyniku pojedynku. G3 ponownie szedłem drugi, Magi znowu dostała Warningiem, Anjelly chyba Veilerem, ale w końcu Beli został z polem Shekinaga, Dragon i Arcanite (dwa Shaddolle pod eff Sheki w rece) a ja dałem radę tylko zabić Shekinagę w walce Tiarą z fieldem i setnąć CEDa. Jeśli obroniłbym Sukę, to miałbym realistyczne szanse na wina. Niestety, Beli poza posiadaniem fuzji (o tym wiedziałem) sforceował mi CEDa Arką. Pewnie mogłem to lepiej zrobić, ale ostatnio mało ćwiczę, a ten deck nie jest taki prosty, jak hunder
Nie topnąłem Anjelly/Hoota, a że miałem 700 LP - przegrałem. Mimo to, gra była dobra i pełna emocji, jak nigdy
R4 vs Drewko (Watt)
G1 bardzo szybkie, bo Drewko nie miał backrowu, a ja miałem OTK. G2 dostałem na mordę Watt-locka z dwóch tych śmiesznych koników w pierwszej turze, ale Suka nie targetuje a PWWB to dobra karta i szybkie GG.
Skończyłem na drugim miejscu, grało się fajnie, podziękowania dla wszystkich, którzy przyszli
Dobre dropy z LC, wziąłem Maxxa, którego od razu sprzedałem Beliemu i wpisowe się zwróciło. Podziękowania dla Oskara za organizację i do następnego razu