Wieczór przed turniejem wróciłem z wycieczki, zmęczony, śpiący, nieogarnięty postanowiłem grać tym samym deckiem co ostatnio (z małą zmianą w extra), o dziwo, nie wiem jakim cudem zrobiłem staty 6;0, jeśli pomyliłem jakieś duele to przepraszam opponentów ale nie pamiętam ich za bardzo xd
decklista:
GAME 1 - vs Wiatrzyk , Hieratic Ruler
Wygrana kostka, opening dracossack + atum + bth + warning, myśle sobie że nie ma opcji żeby to obszedł, wystawił tefnuita, nie użyłem bth ani warninga bo myślałem że dalej będzie coś tam kręcił, a on pieprznął wingbeatem, potem zdjął mi tokeny ssacka i pieprznął
Dark Hole , potem nie pamiętam co się działo, ale wygrałem xd
W drugiej grze nie wiem czemu ale opp dał mi zaczynać, pamiętam że bawiłem sie trochę
Gauntlet Launcher'em i innymi pierdółkami jakimiś, też win
1:0 WIN
GAME 2 - vs Biskup, Naturia
Nowy gracz, troszkę nie ogarniał, gra była szybka xD
2:0 WIN
GAME 3 - vs Rządziński aka Taczka, Madolkurwache
Wygrana kostka, dość ładna ręka, bałem sie madolkurwache porno, więc wstawiłem
Photon Strike Bounzer'a, później
Number 11: Big Eye na
Wind-Up Zenmaines'a i gg.
Side'owałem na niego
Effect Veiler'y,
Mind Crush'e i
Mystical Space Typhoon'y. Dobrałem na start 4 hieraty, 2 z nich wpadły w jakieś tam trapy ale ostatecznie udało mi sie zrobić hieratporna. Po wymienie ciosów udało mi sie wygrać z Taczką
3:0 WIN
No to turniej fajny, wygrałem
Ghostrick Alucard'a, kilka ciekawych deali, ogólnie na plus, sorki że nie pamiętam za bardzo tych dueli no ale cóż, zdarza się :P
do następnego ;D