Wątek: [2014-05-31][Łódź] Mistrzostwa Polski 2014  (Przeczytany 36845 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

[Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 2014-05-31 58 uczestników ORGANIZACJA WIĘCEJ INFO RANKING YUGIOH
Przebieg turnieju

Miejsce COSSY User Talia Punkty w turnieju Punkty rankingowe Ties
10301114933Przemysław S. (Soul)Artifact Traptrix13013574569
20301115832Lech K. (Leo)Bujin15015564583
30302150934Leo R. (-)Chain Burn15015750566
40301116280Wojciech H. (Armed7)Bujin15015555525
50301116559Kamil S. (Speicher)Artifact Constellar18018601616
60302150848Bartosz M. (Nitro)Fire King15015564564
70301115123Marcin L. (MarcinX)Dragon Ruler13013703563
80302150017Oskar R. (Belizariusz)Geargia13013666545
90302151651Szymon B. (Kali)Geargia12012638554
100300967044Mateusz W. (-)T.G.12012620557
110301116547Szymon G. (mundek)Geargia12012611558
120302150555Jan W. (j4)Traptrix / Geargia12012564581
130301116011Mikołaj D. (Miki)Artifact Traptrix12012564550
140303282830Enrique R. (-)Noble Knight12012564524
150301115575Filip M. (Fifi)Fire Fist12012546520
160301116034Paweł N. (Nowik)Artifact Traptrix12012537545
170302152328Przemysław B. (Światowy)12012527520
180302151307Dawid P. (Frank2)12012472512
190300165657Palazzo M. (-)10010546503
200302150677Robert W. (-)10010505501
210301105691Martins I. (-)10010470515
220300035444Łukasz S. (Blast)10010428499
230302151370Robert W. (Robe3)10010296452
240301115980Krzysztof A. (Illidan)Noble Knight909592567
250302150995Aleksis A. (-)909564511
260301116266Bartłomiej Ś. (Lampart)Artifact Traptrix909537527
270302152463Michał D. (D3b3T)909527511
280302151637Maurycy P. (ak1r4)909527504
290302150139Marek C. (Maras)Geargia909527490
300301116217Ryszard P. (Rysnig)909509516
310302151161Arturs V. (-)909509493
320301106503Janis J. (-)909472527
330301115306Maciej D. (bombek)909453491
340301105873Vita E. (-)909416456
350301113631Kamil K. (kuros)909411498
360302150689Piotr K. (ALPHA-san)909333457
370301116242Marcin Z. (-)707500444
380301113620Tomasz J. (Viamortis)707447455
390302152096Ernests S. (-)707428451
400303201331Kacper D. (Sergio)606537464
410301114982Remigiusz M. (Panda)606537455
420301595493Mateusz G. (Przymulony)606500467
430302151332Rafał M. (Samanthar)606481487
440301113753Tomasz J. (Kanashimi Tomo)Bujin606472494
450303202827Dariusz G. (Messerschmitt)606453457
460301114847Dawid K. (Frey)606453447
470301115074Łukasz S. (Alias)606444481
480302152145Pavels C. (-)606425419
490302150029Jonasz P. (jona)606416460
500302152072Uvis L. (-)606400416
510302152573Krzysztof M. (Lincoln)606370448
520300887908Jens T. (-)404411429
530301113594Michał K. (-)303480446
540301116229Raymond Z. (Ray)303370462
550302150152Mariusz N. (Kehen)303342452
560301113643Sandrs A. (-)303305444
570301115722Paweł N. (Elbem)00444466
580301113618Patryk S. (rincewind93)00370364

Leo

[2014-05-31][Łódź] Mistrzostwa Polski 2014
« 01 Czerwiec, 2014, 16:31:55 »
+16
Na początek małe ogłoszenie:
Na terenie GL zaginęły:

- Number 101: Silent Honor ARK (Ultimate/1st)
- Ghostrick Alucard (Ultimate/1st)
oraz Abyss Dweller (Super/1st)

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. Uczciwego znalazcę proszę o kontakt. Dziękuję.
__________________________________________________________________
Moja wyprawa rozpoczęła się juz w piątek kiedy to wraz z Elbemem odwiedziliśmy Fifiego co zaowocowało intensywnymi playstestami, dziesiątkami głupawych tekstów oraz opróżnieniem 0,5l w trochę ponad godzinkę ;D Początkowy pomysł by pospać chociaż te 2 godziny przed odjazdem nie wypalił i przegadaliśmy/przegraliśmy całą noc (czy raczej to co z niej jeszcze zostało) Nad ranem padł pomysł durnego zakładu, który pomimo gromkiego sprzeciwu wszedł w życie. Stało się... na peron PKS ja i Fifi dotarliśmy już lekko "zmęczeni". Razem z naszą ekipę jechał jeszcze Dizel z dziewczyną. Fifczak spał przez większość podróży, z krótkimi przerwami na zwyzywanie mundka i Soula od podłych ch***w! Było niesamowicie gorąco, a i głowa kapkę bolała więc po przybyciu do Łodzi odwiedziliśmy spożywczaka celem zakupu mineralnej. Jak to dobrze, że kilka godzin wcześniej na stacji benzynowej zaopatrzyliśmy się w APAP ;D Po przybyciu do GL, pan Andrzej stwierdził, że dobrze byłoby gdyby Fifi rozmawiał na bezdechu, żeby nikogo nie uśmiercił (smoczy oddech pijanego smoka :P).
Stopniowo przybyli zawodnicy z każdego krańca kraju, a także z zagranicy i po zapisach oraz zebraniu decklist, można było przystąpić do gier:



R1: MarcinX (E-Dragon) 0:2

Kostka przegrana. W pierwszym duelu otworzyłem bodajże z 4 potworami (w tym Yamato!) po czym
w kolejnych turach dobierałem następne... jedyne lp jakie stracił mój przeciwnik to "koszt"
Soul Charge'a po 3 potwory i 1k za Skill Draina, którego dobrał trochę później, a którego
nie miałem jak ściągnąć ;/ W drugim duelu natomiast miał Skill Draina od samego początku i 
nie mogłem za dużo zdziałać (otworzyłem również bez Yamato). Ten mecz nie nastroił mnie zbyt
optymistycznie do dalszej gry. Obawiałem się najgorszego czyli drawów w temperaturze letniej
przez cały turniej :o

R2: Seith (jak pomyliłem to sorry!) (Geargia) 2:0

W pierwszym duelu Yamato + trapy pozwoliły na w miarę komfortową kontrolę sytuacji, w drugim
natomiast Kaiser Colosseumwraz ze skutecznie bronionym Harem (a później także
Yamato) nie pozwalały mojemu przeciwnikowi rozwinąć skrzydeł i po dosyć długiej, raczej
jednostronnej grze (zdaje się, że trochę potworów zalegało mu na ręce) wygrałem. W tym
momencie wróciła we mnie wiara w moich pogańskich bożków xD

R3: Fallen Angel Tomo (Bujin!) 2:0

Mój ulubiony przeciwnik z devpro, którego utożsamiałem z constellarami oraz chamskimi
super-topdeckami. Spodziewałem się zobaczyć właśnie Constellara lecz ku mojemu zdziwieniu
grał... Bujinem o_O. Wygrałem kostkę oraz pierwszego duela dzięki lepszej ręce startowej. Nie
pamiętam dokładnie co się działo, bo obu stronach stołu były właściwie te same karty. ;D W
drugim szliśmy chyba łeb w łeb: ja wstawiłem Susanowo w sposób konwencjonalny, Tomo
natomiast użył w tym celu Soul Charge'a ;o W tym duelu działy się śmieszne rzeczy, bo
nie czytamy własnych kart, jednak to ja dobrałem lepiej- WIN :P

R4: Illidan (Noble Knight) 2:1

W pierwszym deck znowu zaczął się ze mnie nalewać i nie dobrałem żadnego potwora za
wyjątkiem Żółwia ;( Illidan wygrał kostkę i wprawdzie nie miał jak zrobić nieprzełamywalnego
setupu, jednak ja nie byłem w stanie zrobić jakiegokolwiek setupu ze swoją tragiczną ręką
xD.Poblokowałem go nieco Emptinessem, ale wszystko na nic, bo nie ujrzałem już więcej
żadnych potworów :< Druga gra: Yamato na start + trapy. Tutaj było krócej, bo kontrowałem
playe Illidana, przy okazji stopniowo skracając jego lp - aż do skutku. G3 za dobrze nie
pamiętam, ale Ili miał prawie na pewno jakieś kiepskie rozdanie (brak potworów albo brak
equipów, już nie pamiętam), ja natomiast dobrałem budyniowy gwałt. GG ;p

R5: Enrique (ponownie Noble Knight) 2:0

W pierwszym i drugim duelu miałem umiarkowane lub dobre rozdania. W pierwszym wygrałem
bodajże dzięki Bujincarnation w Susanowo i całym kluczu dzikich żurawi (miał 3 potwory w polu
i niezbyt dużo lp) ;D W drugim Yamato i przyjaciele vs średni draw Enrique oraz w porę
dobrany Black Horn na jego Synchro ustawiły mi grę. Do przodu.

R6: Kali (Geargia) 2:0

W pierwszym miał dosyć mocne otwarcie, na szczęście szybko dobrałem koloseum i mogłem w 
spokoju zbierać składniki do ataku i obrony. Kali jednak po jakimś czasie poddał grę,
bo połapał się, że czegoś nie wysajdował z poprzedniej rundy. Brawa za uczciwość, nie wiem
jak ja bym postąpił w takiej sytuacji ???. W drugim otworzył z pięcioma setami, w tym macro,
przez co już myślałem, że będzie po mnie. Wstawiłem bodajże jakiegoś Bujingi i jakąś niezbyt
szczelną obronę i zaatakowałem za 1700. W endzie odpalił GGG i w następnej turze miałem na
karku Giganta, Armora i face-up macro. I teraz najlepsze... wstawiłem kolejnego Bujingi i 
mind controlem podkradłem Armora... zaryzykowałem Excitona i... tak! Nie było żadnego
warninga ani Horna ( na secie miał jedynie BTH). W następnej turze wstawił chyba Arsenala i 
zaatakował directem za 1700, na co ja oodpowiedziałem Bujincarnation (!!!). Przy niemal
kompletnym topdecku i Susanowo w polu nie był w stanie już za dużo zrobić. GG. Szkoda, że
był dopiero dziewiąty :/


Potem nastąpiła około godzinna przerwa, w czasie której wszamaliśmy Kebaba (sos był ostry nie tylko z nazwy). Po powrocie do GL dowiedziałem się jakie są pairingi ćwierćfinałów. Ku mojemu rozczarowaniu miałem ponownie grać z MarcinXem...

I duel: Tym razem było już dużo lepiej, bo nie dość, że wygrałem kostkę, to jeszcze miałem iście podręcznikową rękę: Yamato, Tenki, Kaiser i jakieś 2 trapy. Kaiser blokował Marcinowi większość zagrań, a Yamato powoli zbijał lp lub niszczył setowane małe potwory. Yamato postał w stole na tyle długo, żebym zdążył nagromadzić wręcz horrendalne ilości Bujingi ;p
2 duel: Tutaj Marcin zrobił całkiem milusi setup dzięki Foolish Burialowi (?) i Soul Charge (po 3 potwory), czkolwiek nie miał żadnej obrony w postaci s/t. Zacząłem z Yamato, Cranem i Kaiserem oraz całkiem niezłą defensywą (oraz Tenki na secie jak blef). Kaiser szybko spadł dzięki Dragossackowi, jednak dzięki Fiendish Chain, który zablokował efekt Heliopolisa udało mi się utrzymać prowadzenie. w następnej turze na polu pojawił się Susanowo, dając mi zółwia na grave. W swojej turze Marcin dosyć intensywnie myślał przed poddaniem tury. Z topa doszedł mi Fossil Dyna i przy pomocy jego oraz Susanowo używającego techniki pijanego żurawia zabrałem resztę punktów życia mojego przeciwnika.

Po obejrzeniu bardzo długiego meczu Beli vs Ramzes i oczeikiwaniu na zakończenie jeszcze dłuższego meczu Soul vs Speicher nadszedł wreszcie czas na półfinał, a przyszło mi grać z nikim innym jak... Leo :o

Leo (bo tak miał na imię mój przeciwnik xd) grał Chain Burnem co średnio mi się podobało i właściwie pogodziłem się z przegraną. Pierwszy duel potwierdził moje obawy kiedy Leo dobierał co turę albo Cardcary albo PoDy ._. W krótkim czasie nagromadził ogromną ilośc setów, na którą nie miałem właściwie odpowiedzi. Zabrałem mu jedynie 1.8k lp przez direct Yamato i to by było tyle na temat mojej ofensywy w tym duelu ;(. W drugiej grze było już znacznie lepiej, bo otworzyłem z Royal Decree. Leo nie dobrał żadnych odpowiedzi na Decree więc tylko biłem go co turę Mikazuchim póki nie padł ;) .
Trzeci duel to ponownie Royal Decree na start, jednak tym razem miał natychmiastową odpowiedź w postaci Fairy Wind. Miałem jednak również Dust Tornado i Vanity's Emptiness dzięki czemu mogłem robić direct attacki tura po turze aż do skutku. Odpaliłem Emptiness kiedy juz dobrałem Mikazuchiego tak, aby mój przeciwnik nie mógł  przyzwać Lava Golema. Koniec końców nie dobrał ani dostatecznie dużo burnu, ani stallu, żeby zdążyć zabić mnie nim ja zabiję jego. GG

Po pasjonującym meczu z burnem nadszedł czas na finał z Soulem. Nie trafiłem na niego w Swissie więc musiałem trafić później ;p.
Wygrałem kostkę i wystawiłem podręcznikowy wręcz setup z Yamato, Kaiserem i trapami. Soul, choć myślał intensywnie, nie znalazł sposobu by odebrać mi kontrole nad duelem. Ostatecznie, przy 1900 lp zasetował jakiegoś potwora. Spodziewałem się handa, jednak zaryzykowałem i przejechałem się po jego Maxx C i wbiłem te 1900 Mikazuchim ;p
W drugim ponownie kontrolowałem stół przy pomocy Honesta w defie i Colosseum, jednak zbyt wcześnie postanowiłem przerwać tego locka ( a mogłem poczekać znacznie dłużej i najzwyczajniej discardować kolejne bujingi na grave, podczas gdy soul byłby zmuszony discardować s/t oraz nadwyżkowe potwory :P) przez co po jakimś czasie nie wyrobiłem tempa i przeszliśmy do g3. W trzeciej szło mi całkiem nieźle, nie dawałem Soulowi nadmiernie przejąć pałeczki, jednak misplay z Solemn Warningiem kosztował mnie finał ;( Miałem potem jeszcze minimalną szansę odzyskania kontroli na grą, jednak w momencie kiedy Soul stopował Black Horna naszedł mnie trafiony pomysł sklecenia Susanowo :( Gdybym utrzymał Hirume i Bujingi, być może zdołałbym to wygrać. No cóż, zmęczenie spowodowane brakiem snu musiało w końcu dać o sobie znać. Rączki niby mają proste efekty, ale chwila nieuwagi i człowiek kończy z ręką (swoją ;p) w nocniku.

Byłem bardzo, bardzo zły z powodu przebiegu wydarzeń w finale, ale drugie miejsce też mnie zadowoliło więc nie plułem aż tak bardzo solą :<

Potem porządkowanie bałaganu powstałego wskutek otwierania setek boosterów, trochę nerdzenia, ciekawych rozmów i dobranoc. Podłoga w GL dosłownie wbijała się w plecy także normalnym o spaniu nie było mowy. Na szczęście radio w głównej sali było włączone przez całą noc więc czas mijał przy hitach lat '80 i disco polo xD Następnego dnia postanowiliśmy jednak nie zostawać na żadne side eventy, a zamiast tego z NEXT ekipą i Sergio zmyć się szybciej do domu. Podróż męcząca, a głowa obolała, lecz turniej był fajny! Better luck next time, trzeba kiedyś pokonać Szczałę! ;D



Bujin wersja 3.1.Leo
(kliknij aby pokazać/ukryć)

See you next time!
« Ostatnia zmiana: 07 Sierpień, 2015, 14:16:18 Izorist »

Soul

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #1 01 Czerwiec, 2014, 17:06:37 »
+14
"Cztery dni z życia wzięte, czyli jak wygrać MP"

DAY 1

HAT - 6h deck testing

DAY 2

HAT i Dragon Ruler deck testing - wnioski: oba sucks, ale smoki odpadają, bo z Handami przynajmniej szansa na prostsze winy dzięki skillsom polskich graczy + rzadziej sam się zabija. Brak mocy można skillsami wyciągnąć, z 6 deadami nic się nie zrobi.

DAY 3

Zdarzyło mi się zobaczyć czym Lampa grał na DN i jego wersja była inspiracją mojej. Po całym dniu testów i porównywania HATa i mojej wersji zdecydowałem się zaufać temu co podpowiadał mi rozum, a nie spisy z ARG xd. Żeby było śmieszniej Lampa ostatecznie grał typowym HATem xD.

DAY 4

2h snu i jedziem. Na miejscu zataczający się Leo i schlany Fifi. Grunt to dobre przygotowanie do eventu xD. Fifiego jakoś się wepchnęło do autobusu i jakoś wywietrzał zanim przyjechaliśmy ;p.

58 ludzi i chyba 13 z zagranicy, także Polacy nadal się specjalnie nie popisują, liczyłem na co najmniej 50. Koniec pieprzenia, gry:

r1 vs Ray / Shadow (któryś z nich xD) (Dual Axis)

Przegrałem kostkę, zaczął combowombo, ale dostał Maxxa i dał mi dobrać z 6-7 kart. Przy okazji zrobił w 1st turn 2 Horse Princy, a ja nie ogarniałem, że tak nie można xD. W sumie było mi to na rękę, w swojej posetowałem, Artefakt playsy i pole szybko się rozbroiło i win. g2 bodajże zaczął set 4, Artifacty mi powpadały w LiMy, ale Moral nadal ma 2100 i bodajże trapy + beatdown po grę.

2:0 WIN

r2 vs Fifczak (Fire Fist Hand)

Mój deck ma tragiczny matchup z wszystkimi co mainuje handy, ale w g1 udało mi się wyczarować Tirasa, który poprowadził mnie do zwycięstwa omijając ogniste łapki. g2 side w handy, Fifi by to chyba wygral gdyby miał Dwellera w Extra. Ale nie miał, więc handy go w*******y.

2:0 WIN

r3 vs jakiś Łotysz (Mermail)

Moim deckiem nie da się przegrać z Mermailem, tym bardziej takim, który gra chyba 3 Controllery. W g1 nie otworzył za dobrze, trapy na wszystko, TTHN na Teusa i beatdown po grę. W g2 jeszcze więcej hejtu + handy i przy moich handach, bth, debunku i tthn to sobie mógł xD... Łotysze nie są zbyt dobrzy w yugioh, bo koleś chciał mi negować handy BTSem i dwóch jego kolegów potwierdzało jego wersję lololol.

2:0 WIN

r4 vs Matt (T.G.)

Wygrałem kostkę, co było kluczowe, bo zacząłem z Sanctum, a on set 5 i Cardcar, więc Moral zrobił swoją robotę i szybki beatdown i chyba blind Ignition w TG1-EM1 like a boss po grę ^^. G2 Matt zepsuł side'a wkładając chyba 3 DDWL, które były wspaniałym targetem dla moich Morali. Jeden wpadł w Chivalry, bo nie znałem tej karty yugioh i ofc nie doczytałem i odpaliłem Sanctuma w BP xD. Still, miałem jeszcze chyba ze 2 Calle po Morale, Pleiades i game.

2:0 WIN

r5 vs Beli (Geargia)

G1 to był jakiś koszmar xD. Miałem w ciul card advantage, ale ni stąd ni zowąd straciłem kontrolę przez jakieś mainowane handy, których się nie spodziewałem, a potem oddałem grę robiąc zawstydzający miss, tj nie odpalając Sanctuma po Beagala, który był moim ostatnim Artem w decku, bo byłem przekonany, że już ich nie mam xD. Nie wiem jak ja to zrobiłem, sprawdzałem grave i któryś Art mi się podwoił ;D. Jakież było moje zdziwienie gdy dobrałem Beagala przy 2 Sanctum, Ignition i Moralu w polu / łapie xD. Nie pamiętam czy Beli miał już BTSa na grave, żeby zanegować ten raczej gamewinning play, nawet jakby miał to 2100 defa robiłoby dużą różnicę. Ale jest cover, to będzie można zobaczyć i to i to jak obsysam xD. Mimo wszystko mogłem odwrócić losy meczu, bo przy jego 2 tisach poszedłem w Dionę i Emerala, by ożywić Sanctumy, ale trafiłem Myrmeleo martwego Geara zamiast BTH i zasłużenie przegrałem. Yugi czasem jest sprawiedliwy :P. g1 trwała strasznie długo, a mi remis dawał pewne topy i nie musiałbym nawet grać r6, więc jak już było bliżej terminacji to postanowiłem, że zamierzam w niej wygrać i uniknąć g3 w której miałbym małe szanse... (Geary + mainowane Handy i BTSy, chyba gorszego dla mnie połączenia znaleźć się nie dało). I miałem nawet przewagę w LP i outy na czytanego przeze mnie Wiretapa i playe oppa, ale Wiretap okazał się być Trap Stunem i w 1 rundzie terminacji rape.

0:2 LOSE

r6 vs MarcinX (Dragon Ruler)

I spina, bo przegrałem kostkę i dostałem Felgranda na ryj. Compulse + Prison o niego zadbał, był wysuszony z grave, więc skończyło się długim defowaniem najpierw Beagalem a potem Arką w defie, żeby w końvcu dostać Buriala + Soul Charge. G1 trwała mocno długo, a w g2 miałem porno, tj. Myrmeleo, 2 Prisony, Black Horn, Ignition, Beagal + w następnej turze Sanctum, a Marcin miał wyraźnie do d**y łapę (mill 5 potów z kuribandita lol xD), więc po prostu wbiłem pierwszy damage i bez większych kłopotów kontrolowałem grę nawet nie robiąc rank5 i nie próbując za szybko wygrać przez przełamywanie się przez 2k defa Debrisa, bo remis dawal więcej szans na topy niż ryzyko, że Marcin otworzy w g3 dragon porno. On nie scoopował, bo remis chyba też mu pasował, więc w terminacji go skończyłem i wszyscy zadowoleni :P.

1:1 DRAW

Miałem mocną spinę, bo moi przeciwnicy solidarnie wdupili swoje ostatnie rundy... Ale udało się załapać na 8 miejsce :P!

TOP8 - vs Speicher (Constellartifact)

6:0 po swissie robiło wrażenie + pierwszy raz od dawien dawna nie grał gunwem, więc była lekka spina, tym bardziej, że wygrał kostkę i otworzył Pleiada + Tenki. Na szczęście dobrałem Sanctuma i odpowiednie trapy, by go przełamać, Black Horn przypieczętował grę. r2 Kamil wykminił pro opening play i skończył mi z Pleiadą, Tsukuyomi, Tenki, dwoma tisami i chyba 3 kartami w łapie - nie wiedziałem, że tak się da xD. Jakoś Sanctum na Pleiadę i Warning na Omegę zniwelował jego advantage. Ja z******m, bo nie poszedłem z Tsuku na suicide handami tylko wolałem odpalić PoDa po Catastrophe, które bez elementu zaskoczenia nie działa. Tsuku poszla w def a ja po kolei zacząłem dobierać handy i mogłem je tylko setować. Chciałem iść w Ragnazero, flipnąłem handy i już ją przyzywałem, ale zdecydowałem się zrobić to czego nigdy nie robię, tj. przeczytać kartę xD. No jak to tylko face-up Attack Position xD!? W ostatniej chwili się wstrzymałem, lepiej późno niż wcale! Kamil dobrał Soul Draina i Wiretap czekał na Catastrophe i tyle mnie widzieli. G3 po prostu otworzyłem dobrze i miałem outy na wszystko co próbował zrobić, yugioh.

2:1 WIN

TOP4 - vs Armed7 (Bujin)

Wygrałem kostkę, miałem Myrmeleo i Sanctum, gg. g2 zaczął Yamato z Harem i sety. Ja TT, Debunk, BTH, Moral, Double Cyclone, Call. Torrential na Mikę, Debunk na Hare'a, BTH na Soul Charge i się chłopak wypalił. Przy okazji zrobił potem Omegę, by odpalić jej efekt w MP1 i wpaść w TTHN, którego wyszukiwałem, więc yup ;p...

2:0 WIN

FINAL - vs Leo (Bujin)

Wow, cóż to był za mecz godny finału. Było w nim wszystko: broken wciągi, c*****e wciągi, perfect kontry na broken wciągi, epickie shining drawy, kluczowe missy i te emocje do ostatnich chwil w g3 przy walce na topy - yugioh na pełnej k****e, tłukliśmy się 1,5h xD. Leo wygrał kostkę i zaczął Yamato + mnie zestackował, moje pierwsze 5 kart 2 Maxxy, Cardcar, Moral, Beagal, pozdro xD. Szósty był Upstart po Poda po Ignition bodajże i dzięki temu jakimś cudem przeciągnąłem tą grę do prawie 0,5h ;D. G2 była wojna pozycyjna i impass spowodowany Kaiser Collosseum i moim missem, tj. zalockowałem sobie backrow, także dłuuugo to trwało. G3 to masakra jakaś xD. W ciągu duela 3 razy byłem pewny, że wdupiłem xD. Ale mój hand jakoś skontrował niemal idealny opening oppa, potem SHININIG DRAW po Cardcar D i I'm back in this game! Potem Solemn Warning za 2000 LP złotych na Fire Handa, a potem przy walce na topy fart po stronie Leo, by potem jedną błędną decyzją zakończyć grę. Good games!

2:1 WIN

BACK TO BACK ;D!

Decklist:

M: 15

3 Artifact Moralltach
2 Artifact Beagalltach
3 Cardcar D
3 Traptrix Myrmeleo
2 Traptrix Dionaea
2 Maxx "C"

S: 10

3 Upstart Goblin
3 Pot of Duality
3 Artifact Ignition
1 Double Cyclone

T: 15

3 Artifact Sanctum
1 Solemn Warning
1 Torrential Tribute
1 Compulsory Evacuation Device
1 Bottomless Trap Hole
3 Call of the Haunted
2 Black Horn of Heaven
2 Traptrix Trap Hole Nightmare
1 Dimensional Prison

Extra: 15

2 Abyss Dweller
1 Daigusto Emeral
1 Evilswarm Exciton Knight
1 Gagaga Cowboy
1 Number 50: Blackship of Corn
1 Number 82: Heartlandraco
2 Number 101: Silent Honor Ark
1 Number 103: Ragnazero
2 Constellar Pleiades
1 Tiras, Keeper of Genesis
1 Number 61: Volcasaurus
1 Artifact Durendal

Side:

3 Fire Hand
3 Ice Hand
1 Maxx "C"
1 Deep Dark Trap Hole
2 Debunk
1 Dark Hole
1 Nobleman of Crossout
1 Dimensional Prison
2 Malevolent Catastrophe

Znowu ni ma deckprofile, bo jak kończę grać to wszyscy uciekają, padają baterie w telefonach, a rano mi się nie chciało. Jak ktoś chce wykład o deckchoicach to mogę skrobnąć potem ;p. Extra jest lipny, bo za mało grałem tą wersją, raz potrzebowałem Ptolemy, raz Pearla, raz Gaię, Dwellera nie zrobiłem ani razu, a leżały dwa (niby było na haty, ale na szczęście z nimi nie grałem, bo to mój najgorszy matchup w g1 xD). Po MP zmieniłbym też parę innych rzeczy, tj: wywalił 1 TTHN, a dał najpewniej Prisona, żeby zwolnić slota w side, cutnąłbym po 1 Handzie z side, dorzucił Noblemana i jeszcze 2 sloty w side do wykorzystania wtedy.

A więc Amsterdam i znowu trzeba nolifić i zlamić jakieś t1 =='. Szkoda, że chyba tym razem będę jedynym Polakiem tam :(((? Jak będę grać tak jak wczoraj (tj. tak niekiedy kaleczyć) to nie mam tam po co jechać, ale w sumie fajna free wyżerka w hotelu i mata na wejście, więc się poświęcę xD.

Organizacja jak zwykle w GameLordzie perfect.

W NEXT wszyscy to c***e, mamy do tego c*****e koszulki, więc zmieniamy nazwę na ChujGaming xD.

Gz dla calego top8, dla Leo i Kamila w szczególności. Pierwszy umie grać tylko trzeba mu gunwo z rąk zabierać, a drugi pokazał, że jak się zepnie i gunwem nie gra to też potrafi bez marnowania zbyt dużej ilości czasu na tą durną grę ;D.

Pzdr, do zobaczenia za rok!

NEXT:

« Ostatnia zmiana: 01 Czerwiec, 2014, 20:53:31 Soul »

Kali

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #2 01 Czerwiec, 2014, 20:46:22 »
+14
ok no to zaraportuje mój pełny bólu d**y turniej ;___;


W piątek przyjechałem do Łodzi, spotkałem się z ziomkami no i skończyłem o 2 w domu, poszedłem spać o 3, pobudka w końcu ok. 8 z bólem głowy, no ale MP to ciśniemy. Postanowiłem nie grać Handów w Mainie tylko sidować co było wielkim błędem bo wsidowalem je 4 razy na 6 gier a grałem takim g****m jak Maxx "C" czy transmigracja w mainie. No ale cóż. Jazda:

R1: vs Hiszpan (Noble Knight)
Kostka: Wygrana
G1 mocno go przetyrałem, Giganty latały na lewo i prawo. Maestroke się przydał na "rozbrojenie" jakiegoś tam z jego NK. G2 wygral bo zrobił synchro 5 NK i podczepił pod niego w masę NK, a gdy chciałem go zaciukać Black Shipem, dostałem Lance, bul ;( stall zenmainesem jeszcze ale juz bylem w sytuacji gdzie wiedzialem ze nie wygram, nie chcialem remisu więc scoop  G3 zobaczyłem Marshmallona, chwile postalował i dostał wpierdol ;D
2-1
1-0

R2: vs Łotysz (Hunder)
Kostka: Przegrana
G1 zaczął Sea Horsen, Sishunder (ta co bierze Horsa znowu do reki), sam dobrałem gunwo i jakies Prisony, nic co mogłoby zrobić psikusa Omedze. Lose. G2 to już poezja, side in Handów, Mind Crushe, Limy, poskładał się chłopak. Na dodatek zwarningował mi Ice Handa przez co dostał solidne baty w g2.
2-1
2-0

R3: vs Matt (TG Stun)
Kostka: nie pamiętam ;D
Tu ogólnie będzie feature match, na ktorych zawsze przegrywam xD Ale w skrócie, G1 długa ale cos tam poczarował mi tym theamowym Swapem do TG i podpieprzył Arkę, w g2 zjebalem bo bez przemyślunku dałem MST zamiast bić Ice Handem, ale to by nic nie pomoglo tylko dalo 1 turę więcej, cały backrow mi przeczyścił niczym kret rury w zlewie.
0-2
2-1

R4: vs Lampart (Traptrix Artefakt Hand)
Kostka: wygrana
Sprowadziłem go do w miarę trudnej sytuacji, ale zrobił talib style Dioneą w Dwellera a w następnej przeczyścił mnie Handami, później kolejna Dia i dobił. Aha, miał 100lp jak kończył a ja 200. Close game ;D Wsadziłem Handy i inne pierdoły na ten deck no i zabawa. Wiretapem ponegował, Handy działały swoje, Sanctuma nie dobrał więc odlot. G3 bez większych rewelacji, Wiretap mi wygral chyba, ale Lampa nie dobrał za dobrze. 2-1, ale na serio trudno się gra, jeden z lepszych graczy w Polsce!
2-1
3-1

R5: vs Miki (Traptrix Artefakt Hand)
Kostka: przegrana (na 90%)
G1 to zaczął dobrze, na dodatek zrobilem #yolo Excitona w Morala, pozniej zjebalem mocno z Arką, scoopnąłem. Side ten sam co na Lampę no i znowu Wiretapy czyniły magię (szczególnie w g3 jak mu 6k zbijałem 2 atakami Acid Golemem, na drugi miał Sanctum > Wiretap = gg). Aaaa i w g2 miałem duzego stresa i jak sobie robiłem pro szafling kart na ręce to mi Nobleman wypadł ;D ale na szczęscie się udało.
2-1
4-1

R6: vs Leo (Bujin)
Kostka: nie pamiętam
G1, dobrałem Macro z sida, później szukałem Armorem i patrzę że mam Handy, z racji tego ze nie lubię oszukiwać, a na dodatek to mój kolega z drużyny stwierdzilem ze scoopuje. Nie żałuję ;D W g2 miałem idealny setup Gigant, Armor w secie, Macro, GGG, Wiretap i BTH, on summon Królika, ja tak mysle... no kurde co on z nim moze zrobic, Minda się nie spodziewam  zbytnio bo Bujiny szanują swoje 4ki w polu i nawet nimi XYZów nie robią. Poczekam. Jeb, Mind, on robi Extiona ja bez odpowiedzi, chyba 1 ture pociągnąłem, patrzę Crow na topie i lipa ;(
0-2
4-2

Szkoda ze znowu 9ty, klątwa a bardzo mi zależało zeby drugi raz z rzędu wejśc do TOP8, ale cóż, thug life, za rok się uda. Cieszy dobra postawa NEXTu, Finał, ja 9, Matt (tak licze go jakby byl w NEXTcie) 10, Mundek i Fifi również top16 ;D Parę fajnych trejdów, fajni ludzie, dobrze spędzony czas, dobry poziom sędziowanie zarówno przez Fenixa jak i Izo (tak napisałem to ;D).

Dzisiaj czyt. w niedziele wpadłem sobie jeszcze posiedzieć i popatrzeć na LCQ, grać nie grałem bo bylem umówiony i bym nie dał rady dograć do konca. Jona 2 Alucardy z 2 boosterów, must be nice ;D

I dla ciekawych decklista + to co bym w niej zmienił:

(kliknij aby pokazać/ukryć)

pozdro 599! ;D
« Ostatnia zmiana: 02 Czerwiec, 2014, 12:23:35 Flasher »

Fifi

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #3 01 Czerwiec, 2014, 22:29:53 »
+10
#Raport

Schlałem się i obessałem, a mimo to pan Andrzej i tak był w szoku, że w takim stanie dałem radę coś ugrać xD

Belizariusz

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #4 02 Czerwiec, 2014, 01:27:32 »
+13
Zwijamy się w piątek z Grudziądza do Torunia z Joną, i zaczynamy ostre testy IRL. Jona niemiłosiernie mnie oklepał moim rulerem, Nowik w****l mi 3:0 swoim handtrixem i stwierdziłem, że coś z tym deckiem jest nie tak. W związku z czym zrobiłem coś na co miałem ochotę od jakiegoś czasu - w*******m upstarty xd w ich miejsce wrzuciłem mind controla, DH i stuna(wszystko na HATa i geargie właściwie ztechowane) i było od razu lepiej. Szaleństwa w deckbulidingu na kilka godzin przed turniejem, typowo dla mnie.

Pobudka o 4 po 2 h spania, jona i nowik stwierdzają, ze zachowuję się jakbym miał wylew, ja się zgadzam ale szybko mi się poprawiło i  MP byłem już w spoko formie jako tako. Szybkie zapisy, poznawanie ludzi, finalizowanie tradów i gramy.

r1 vs J4(Traptrix Hands)

I na start konkret wyzwanie, porządny test przeciw handtrixom morfującym w Geargie post side, niesamowity tech ale na mnie akurat średnio wyszedł. Niemniej po kolei. G1 obrywałem odpowiedziami na wszystko, Solemn Warning na Geargiarmor, Black Horn of Heaven na Gear Gigant X i generalnie bul d**y, scoopnąłem. G2 już lepiej, start z dobrymi kartami, m.in. Mind Control a J4 coś zasetował. Myślałem, że to łapka i zabrałem controlem ale w ręcę dostało mi się coś lepszego, Geargiarmor <3 no po takim zagraniu już ciężko oppowi było coś zrobić, tym bardziej, że tym razem unikałem XYZowania i g2 dla mnie. G3 średnio pamiętam, początkowo spory advantage oppa ale poradziłem sobie dzięki ++++ z armora, Nobleman of Crossout i wsidowanym Neo-Spacian Grand Mole, którę pomagały bardzo na armory i handy. mecz dla mnie! Dzięki grze i wskazówkom Janka sporo nauczyłem się o graniu vs handtrixy co się bardzo przydało, dzięki Czwarty.

Beli 2:1 j4

r2 vs Łotysz(Constellar)

Jakiś random Łotwin, ledwo składający po angielsku, ciężko. Generalnie build miał podobny do pewnego duelista z DNa, Constellar z decree i Safe Zone. G1 raczej bez historii, typowe Geargiowe granie z trapami na większość playów oppa i MST na decree. po drodze próbował mi wcisnąć, że jak użyje Breakthrough Skill na Gear Gigant X to ten nie wezwie Geargiano ale szybko duet Izo&Fenix mi pomogli. Ostatecznie raczej łatwo dla mnie. G2 juz sporo ciężej, opp zaczął z Fire Formation - Tenki i wziął Brotherhood of the Fire Fist - Bear i było ciężko no, bo to zabójca armora. Narobił sobie plusów ale w końcu udało mi się przepchać Evilswarm Exciton Knight i zebrac przewagę. Niemniej sporo lp straciłem do i tego czasu a opp zaczął się stallować Kausem na Safe Zonie. Mogłem scoopać ale liczyłem na MST po prostu, niestety nie podeszło i niezbyt sprawiedliwy remis stał się faktem.

Beli 1:1 Łotysz

r3 vs Rysnig(Frog Monarch)

To były dla mnie trudne gry, sporo moich kart z maina było bezużyteczna w tym Match-upie i zeszło mi naprawdę sporo zanim urwałem G1 zwłaszcza, że Geargii ciężko jest przebic normal summonowane kloce 2800 ataku(strasznie żałowałem, że nie mam ostatecznie Diamond Dire Wolf w extra) niemniej jednak udało się przebic w końcu. G2 jeszcze trudniej, ja się boję terminacji, Neo-Spacian Grand Mole cofnął oppowi mobiusa z 3 razy, Rysnig robi BLSa i zbija mnie do  koło 2 k życia ale ostatecznie rozbroiłem go trapami i Krecikiem, zabiłem treeborna D.D. Crowem, i Rysnig scoopnął bo w łapie 6 potworów z levelem 6 xd



r4 vs Modena(Geargia)

Zaczynam switchem arsenala w armora i Modena głośno wzdycha xD Okazało się, że graliśmy mirrora. Niewiele pamiętam, raczej standardowy grind game, na szczęście modena był tak miły i nakierowywał moje MSTki poprzez próby odpalenia black horna na GGG i  Traptrix Trap Hole Nightmare na normal summonowanego  Geargiarsenal xD G2 już raczej łatwo, Mind Control na Armora i Modena do mnie "Must Be Nice" xd

Beli 2:0 Modena

r5 vs Soul (Traptrix Artifact)

Mecz będzie na coverze więc nie chce tu za dużo się rozpisywac, niemniej świetna gra, Soul zaczyna mocno i dosc szybko zostawia mnie z tyłu w advantagu ale nie poddałem się! Trap StunEvilswarm Exciton Knight dały mi odetchnąc a potem jakoś udało sie wygrac bo Soul nie był w stanie zatrzymac beatdownu Acceleratorem a myrmą nie trafił w dobrego seta xD zeszło nam z 25 minut razem z przestawianiem tych upierdliwych cyferek i Soul zaczął kminic na graniem na remis. Mi w sumie też by pasowało więc jakoś nie spinałem i grałem na lajcie, flipy armora i budowanie zasobów. Niemniej kiedy pojawiła się okazja natychmiast ją chwyciłem, złapałem Soula na 6 k LP bez potwora. Odpalem GGG, Trap Stun na Torrentiala i idę po grę, weee, wygrałem z Soulem! xd

Beli 2:0 Soul

r6 vs Speicher(Constellar Artifact)

Graliśmy na pierwszym stole. Feels good grac na pierwszym stole w ostatniej rundzie swissa na MP. W tych grach też słabo z moją pamięcią, niemniej zrobiłem push osłonięty Wiretapem,wystawiam Alucarda, Giganta i Ragnę i zostawiłem oppa na 1500 i szachując go Ragną(miał tenki w polu). Co robi Speicher w swojej? Dark hole. #skill. Gamestate uproszczony do niemożliwości ale 2 topnięte sombre pozwoliły Kamilowi wygrac G1. Aj sól. Co do G2 to wystawiłem armor set 5 i się cieszę a Speicher exciton. Ja fiendish, on mst, ja BTS, on lanca, to pozostało mi tylko compulosory. No kuwa nac. Gamestate znowu uproszczony, udało mi się chyba jakoś sobie pomóc dark holem i limką ale ostatecznie nie dobierałem potworów i g2 również dla oppa.

Beli 0:2 Speicher

I zaczynam się denerwowac co z moimi topami ale udało się. Szybki obiad w maku i ktoś mnie uświadomił, że będę grał z burnem. no kuwa świetnie! Nie czułem żebym miał jakieś szanse, deck miał zbyt wiele bezużytecznych kart na burna, po sidzie też hulał wiatr jeśli chodzi o ten matchup.

top8 vs Leo Ramzes(lol)

G1 typowy wpierdol od Burna no, ataki wpadały w swifty i cylindry i nie bardzo miałem coś do powiedzenia. W g2 kilka strategicznych MST i wirów dało mi nadzieję i doprowadziło do sytuacji w której miałem 12 kart a opp 2 i spora przewaga w LP. Postawiłem giganta i emerala. Efekt giganta, tasuje przekładam a myślami już jestem przy effie emerala i co zrobił mój mózg? Dobrał kartę! bez użycia efektu wcześniej. Boże! co za koszmar. kiedy tylko się sczaiłem co zrobiłem odstawiłem ją na topa(nawet nie wziąłem jej do ręki z kartami, wyszedł mi jakiś k***a exvacate) ale Ramzes do mnie "what was that?" i woła Izo, Izo woła Andrzeja i ostatecznie udało się jakoś uniknąc gamelossa bo Maras zeznał, że od razu odstawiłem tą samą. Jej, ale stres. Mega bym się wkurzył jakbym to przegrał przez takie coś! G2 ostatecznie dla mnie. G3 było już ze mną źle, zdenerwowany mega i zmęczenie dało o sobie znac, opp mnie oczitował odpalając 2 recklessy i w chainie do nich Accumulated Fortune, rzucałem maxxy na pody i wystawiałem się na golema, bul d**y. Przez jakiś czas miałem nadzieję, dzięki beatdownowi Accelem ale w końcu mnie wykończył i wywalił z topów.

Beli 1:2 Ramzes

Ale i tak imo mega sukces, nie spodziewałem się topów i generalnie było super! Day 2 wygrałem pierwsze LCQ idąc 4:0 i grając z kolejno Tomo, Nowikiem, Joną i J4 ale to już nie mam siły opisywac. Deckprofile tutaj jak co:

« Ostatnia zmiana: 02 Czerwiec, 2014, 01:38:41 Belizariusz »

jona

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #5 02 Czerwiec, 2014, 12:09:11 »
+12
Pierwsze MP w moim wykonaniu, pierwszy taki duży turniej. Chciałem dla odmiany po Hunderze zagrać czymś bardziej combo-oriented, bo Soul Charge. Zacząłem od testów karakuri, bardzo owocnych z początku, ale poddałem się ze względu na stabilność decku, a raczej jej brak. Potem sprawdzałem też Inzektora (gunwo), cały czas mając z tyłu głowy fakt, że w razie czego po prostu poproszę Beliego o Geargie xd W końcu zagrał nią sam Oskar, a ja, w akcie desperacji, pożyczyłem od niego Rulera, po zagraniu nim raptem kilku meczy z teammatami xd

W piątek na testach u Nowika deck chodził jak marzenie! Rozjechałem Geargię Beliego bez najmniejszych problemów, wyciągi były super, z Troopera zmillowałem 3 Rulery etc. WIEDZIAŁEM, ŻE COŚ JEST NIE TAK. Naturalnie, drawy na MP nie były nawet w połowie tak dobre, limit fuksa wyczerpałem dzień wcześniej, ot co xd

Pospaliśmy sobie z 2 godzinki, Beli z rana miał wylew, wyruszliśmy w trasę. Dołączył do nas też j4, pospisywalismy decklisty, poskładaliśmy sidey i nim się obejrzeliśmy, byliśmy już w Łodzi. W Gamelordzie było już sporo osób, szybkie poznawanie ludzi, panika, bo nie ma łapek dla Nowika (na szczęście Blast dotarł), zapisy i jedziemy z pierwszą rundą!

R1 vs nanananana Maras (Geargia)

No oczywiście na pierwszą rundę sparowało teammatów, cóż xd
Marek wygrał kostkę, zaczął Armor + GGG i zabił mnie dosyć gładko, nie zdążyłem gravea sobie zrobić, nawet nie zadałem dmg :(
G2 bardziej zacięta, zrobiłem Grindera i wyczyściłem Markowi Giganta i bodaj Alucarda i za stanu 7100-2200 udało mi się wyjść na wina.
G3 otworzyłem 2 Raigeki Break, Debris, Tree, White Stone, Soul Charge. Setnąłem oba Raigeki, Marek 2 mst, wcisk, z topa Soul Charge, scoop.

0:1

R2 vs SoulBadGuy (dzikie DW)
To raczej gładkie gry z ok drawami, chociaż w G1 długo mi zajęło dokopanie się do Buriala from the Different Dimension, bo wpadł mi Blaster w BTH :C G2 rape od Smoków.

1:1

R3 vs James (Hunder)

Trafiłem na Hundera! G1 poszła bardzo gładko, bo Felgrand w pierwszej i potem Skill Drain. Koleś się zdenerwował i włączyła mu się spina. W G2 zaciukał mnie Hunderami pod Skill Drainem, bo miał Vanity's Emptiness, a ja nie miałem niestety MST ani Raigeki Break, ała. G3 otworzył Stardustem 3500, ja dobrałem gunwo i musiałem zmarnować MST na Prismę w kolejnej turze, żeby w ogóle przezyć. Koleś postwił Steelswarm Roacha i próbował mi zanegować summon rulerów hehe. Wezwałem Blastera i Redoxa, bo topnąłem Shrine, zabiłem Roacha, wezwałem Watera z ręki, zabrałem Stardusta Big Eyem zrobionym w defie i zrobiłem Felka, już normalnie w ataku, wszystko to przy 1000 LP i wchodząc w terminację. Myślę sobie, dobra jest, jedziemy po wina. James mi w*****l DH. Musiałem effem obronić Eye'a, bo wiedziałem, że na łapie ma synchro playa i że łatwo może mi wrzucić brakujący 1000 ponad Felkiem. Zrobił Archfienda, dodał sobie 2600 LP, ja z topa jakieś gunwo, nie miałem się jak przebić, przez 3700 ataku i scoop.

1:2

R4 vs Kamil (SkillDrainHandNecrovalleyMalefic)

Przegrałem kostkę, otworzył z Necrovalley, więc myślałem, że to GK. Setnąłem Raigeki, on passnął, zniszczyłem Valley, skleciłem Leo i atak w setniętego potwora, MIRROR FORCE. Oh, well. W kolejnej turze wezwał Barbarosa i zaatakował, kolejne Necrovalley, kolejnej moje Raigeki, kolejna próba pusha, która rozbiła się o jakiegoś trapa. Kolejne Necovalley, ja ostatnie Raigeki (well) ale tym razem Dark Bribe no i scoop.
W G2 felek + Blaster w pierwszej, dostał otk turę poźniej.
G3 Nie miałem sie jak przebić przez Malefic Cyber End + Skill Drain + Necrovalley, więc szybko skończyliśmy.

1:3

R5 vs Darek Messer (Infernity)

Wygrałem kostkę, zrobiłem Felka, dobrał gunwo, win.
G2 dobrał gunwo, ja dobrałem Crowa, którym mu uwaliłem Archfienda z grobu, Darek scoop.

2:3

R6 vs Niemka (Verz)

Oh well, przegrałem kostkę otworzyła Rabbitem, ja setnąłem Raigeki i 2 Skill Drainy, jedengo Draina wtasowała Wiretapem, drugi wszedł, Ale miałem 1800 LP z i guwno z topa, więc scoopnalem, zeby nie wiedziala, czym gram.
G2 gładko wygrałem, bo Stardust + Blaster + Skill Drain + Raigeki w pierwszej i szybko scoopnęła.
G3 otworzyła ophionem, ja kombinacją smoków, Shrineów i Soul Chargeów. Zrzucałem sobie Smoki na grave, zeby dobrać Flamvella pod Blastera, ale zabiła mnie zanim byłem w stanie go dobrać (leżał na topie decku, gdy mnie dobiła).

2:4

Tak, obessałem hardo. ;D

Beli w topach, emocjonująca gra z burnem.
Wróciliśmy do noclegowni na wódeczkę w milym towarzystwie.

W niedzielę wbilismy na LCQ, grałem złożonym w nocy Hunderem, było fajnie, bo z 2 boostow za wpsiowe dropnąłem 2 Alucardy, potem kupiłem 3 Boosty DRGL i Wypadły mi Ice Hand, Fire Hand, Mathematician i 2x ten czerowny pociąg. No i robiąc 2:2 na LCQ miałem najlepsze Tiery i wygrałem śliczne protki, to był dobry dzień.

Gratulacje dla Soula, gratulacje dla Kamila, gratulacje dla Beliego. ;D
Bardzo pozytywne przeżycie, fajnie było Was wszystkich zobaczyc na żywo, ludzie z forum ;d







j4

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #6 02 Czerwiec, 2014, 17:54:18 »
+4
Może niektórzy nie mają na newsfeedzie albo przeoczyli (albo nie mają facebooka), GL wrzucił foto:
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.686353888111192.1073741841.286065368140048

Kanashimi Tomo

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #7 03 Czerwiec, 2014, 17:12:08 »
+13
Droga na MPki daleka, więc Linkin i ja wyruszyliśmy ode mnie około 5:15, aby dotrzeć poczciwymi liniami PKP na miejsce. Parę dni wcześniej desperacko oświadczyłem, że zamierzam grać Bujinem (MÓWIŁEM LEO, ŻE BĘDĘ GRAĆ BUJINEM? xD) Od razu szybkie ogarnięcie resztek kart (Bujincarnation, Kagutsuchi itp.) i spisanie decklisty, która lekko kulała, ale na złą nie zapowiadała się aż tak. 5 boostów, Artifact Sanctum z ostatniego Boosta, więc byłem szczęśliwy na dzień dobry. Jak wyglądały gry? Cóż...

R1 vs Zagraniczny (BW) 2:0

Widząc BW uśmiechnąłem się pod nosem. Dużo nie trzeba było, wstawienie Yamato nie było proste, gdy nie było go na łapie, jednak sklecenie Susanowo i kontrolowanie gry było wystarczające. Ptaszki nie dawały sobie rady. W G2 wstawił Macro, a ja zdjąłem to Dire Wolfem. Ze Steamem i Sirocco zrobił Beelze, który wpadł w Black Horna. Game.


R2 vs Illidan (Noble Knight) 1:2

Pogawędka z Illidanem na dzień dobry i 4 equippy z Kingiem na boardzie. Zdziwił go fakt, że z Tenki dobrałem... Yamato (gramy Yamato w Constellarze? xD). Niestety skończyło się na mojej agonii, a w G2 odbiłem się, gdyż wpadał we wszystkie trapy świata. G3? Długa bitka, która skończyła się Susanowo vs Sacred Artorigus. Dobrałem MST, strzeliłem w Excaliburna, dodałem Lancę i rozwaliłem dużego Króla. Medraut summonowany z Artorigusa zrobił podstawkę pod Arkę, a przy 0wej ilości żółwi mogłem tylko podać rękę.
(Fun Fact : Illidan stwierdził, że aż to nie do pomyślenia widzieć tylko jednego dużego sprawnego Kinga w Extra  + nie osiągnął OVER 9000 LP xD)


R3 vs Leo (Bujin) 1:2

Leo opisał wszystko dobrze (prócz faktu, że było 1:2, a nie 0:2 xD). G1 zaczął wybornie, a ja obskakiwałem łomot. Yamato mój =/= jego Yamato przy jego Spellach i Trapach w secie. G2 tłukłem wybornie, ale jak wiadomo Sosnowce musiały się spotkać. Rzuciłem Yamato, wsparłem Lancą i już myślałem o podaniu ręki (Turtle w Grave Oppa), a on odpala perfidnie Crane'a. Debunk Troll go ostudził ;D Został z 0 LP. W G3 nie ma co się rozpisywać, Hirumy, Arasudy, czyli dziwki i koks, ale nie dla mnie ;-; W każdym razie jeden z ciekawszych meczy na MP.


R4 vs Rysnig (Monarch) 0:2

Random monarch? Na MP why not. Jackfrosty i inne dziadostwa mnie dziabały, a ja ze słabą sytuacją i powolną śmiercią. (Crane'y mi się skończyły xD) W G2 miałem już szansę na blokadę Dwellerem, ale dostałem BLSa z Topa na twarz. (hyhyhy, będzie palenie xD). Krótko omówiłem, bo Żaba + EC to Żaba + EC i dość często ten schemat się powtarzał xD


R5 vs Kehen (DW) 2:0

Mała rehabilitacja, MSTki, blokady i jakoś każdy z nas dziabał innego. Honesty i Crane'y wraz z Żółwiami radziły sobie z zastępami Kehena. Moment był też, że Kehen desperacko aktywował Dealingsy przy braku DW na łapie. G2 to samo, długie gry pełne kontroli, ale nie powiem : Przez moment miałem problem z Graphami, gdy mi się surki skończyły.


R6 vs Maras (Geargia) 0:2

Nie ukrywajmy, nie lubię Geargii, a tutaj jak w G1 jeszcze kleciłem potki do ataku i mogłem coś zrobić (Ostatecznie Acid Golem za pełne 3k mnie przygwoździł) tak w G2 dostałem D.Fissure'a i 3 Giganty na twarz (+ zmissowałem z Torrentialem w momencie Summonu MKII). Nic nie mogłem zrobić. GG Maras


Skończyłem 44ty, w losowaniu kostka wypadła na mnie, więc nowe proty WCQ na osłodę moje (xD). W trakcie topów zrobiłem masę Trade'ów, zdobyłem Hirumy i inne rzeczy do Bujina. Nocleg w Gamelordzie (Symfonia chrapiących Fifczaka i Linkina w duecie wkurzyła Soula do reszty xD) i następny dzień z dwoma LCQ Constellarem na pożegnanie się z deckiem. Wyniki nie były fenomenalne, ale zagrać zawsze było spoko (Kehen na LCQ #2 pokonał mnie, congrats :) ).

Powrót do domu z zatorem na torach...
(kliknij aby pokazać/ukryć)

Wróciłem o północy do domu. Wyników fenomenalnych nie osiągnąłem, ale bawiłem się nieźle. Dziękuję wszystkim za ten niezapomniany weekend. Do zobaczenia za rok!

BONUS :
(kliknij aby pokazać/ukryć)
« Ostatnia zmiana: 03 Czerwiec, 2014, 17:14:25 Fallen Angel Tomo »

Ray

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #8 03 Czerwiec, 2014, 17:28:55 »
0
Osoba która posiada moje 2 dimensional prison niech się odezwie pozdrawiam Raymond

Kali

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #9 03 Czerwiec, 2014, 18:06:28 »
+14
(kliknij aby pokazać/ukryć)

typowy rape smile Tomo ;D

Speicher

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #10 03 Czerwiec, 2014, 23:20:32 »
+12
Raport by Speicher
Czyli jak wygrać MP, a potem je przegrać


Cała historia MP zaczęła się przelewem z pracy i decyzją, że jedziemy. Wpakowaliśmy się z Beatą w nowe mieszkanie na polowych jeszcze warunkach, żeby przespać te dwie godziny i o 3:30 wyruszyć z kumplem do Wrocławia samochodem (dzięki Piotruś!), żeby zdążyć na polskiego busa o 5:00 (i nie-dzięki PKP, bo nie ma żadnego połączenia Brzeg-Wrocław w nocy :/). Na miejscu nietrzeźwy Fifi i małotrzeźwy Leo z asystą Nextu i Sergio z Elbemem, a w busie oczywiście kolejne kilka godzin spania i dotarcie na MP.

W GL kupiłem nowe protki of kors, bo jakby inaczej, a następnie przerobiłem lekko side i zmieniłem TT na Horna w mainie. No! I oczywiście nowe świecące się Tenki w Goldzie wrzuciłem ;D Jakby inaczej ;D

Nie miałem jakiegoś wielkiego stresa, bo wiedziałem, że jestem przygotowany i będę żerował na niewiedzy każdego opponenta, a w szczególności sędziów ;D No dobra, miałem problem tylko z HATami ;x Nie umiałem z tym grać, ale szybko nadrobiłem.


Round I
vs SolBadguy (DW)

I szlag trafił moje postanowienie o byciu gnojem, bo przeciwnik był stosunkowo nowym graczem. Starałem się pomagać mu jak mogłem, ale niestety wygrałem bez żadnego zająknięcia. A szkoda, bo to demotywuje zawsze graczy... Ciekawa sprawa - obie gry zacząłem Upstartem.

Wynik rundy 2:0
Wynik ogólny 1:0


Round II
vs Miki (HAT) - cover

I stało się - deck, który nie był moją mocną stroną. A do tego cover. No zbłaźnię się. Cóż. Wykorzystam wszystko co się da. Często wykorzystywałem to nagminnie jak np. pytania czy mogę użyć BTSa, żeby zanegować efekt rąsi nawet po pójściu na grave ;D, ale czasem niechcący jak wjazd Algiedim w Myrmeleo, po czym Miki ściągnął go i nie ogarnął, że to był samobój. Sam nie ogarnąłem. xD Ciągle byłem pewny, że mam Polluxa w stole ;D Dobra jest, pierwsza moja i to Honestem ;D W drugiej oczywiście opp poruchał mnie jak chciał, a ja mu nic nie zbiłem, ale trzecia mega opcja poszło na wina. Miałem już tylko 2800, ale wygrałem. I znów ciekawy fakt - każdą z trzech gier zacząłem Upstartem XD

Wynik rundy 2:1
Wynik ogólny 2:0


Round III
vs Maras (Geargia)

Nudny deck z nudnymi opcjami i ciągle tymi samymi zagraniami. Geargia, jakże przewidywalna i ciągle taka sama xD No to trzeba coś wygrać chyba znowu, co? Znów Upstart i... wdupiłem na KO. Trudno, jadymy drugą i tym razem to ja pojechałem go na KO xD No to trzecia i niestety Maras nie miał zbyt dużo szans. Ściągnął mi 700, później 1000, a później mi go zwrócił i.. i tyle. Jego wcisnął najpierw Bear, potem zrobił chyba Warninga na coś, później wcisnał go Moralltach dwa razy i z 200 LP dużo nie zrobił.

Wynik rundy 2:1
Wynik ogólny 3:0


Round IV
vs Ramzes Leo (Burn)

Burn? Ołja, będzie słabo. Lecimy pierwszy. Standard z burnem - Pleiada w pole i z końcem eff na jakieś jego magiczne tisy. Szło ładnie. 6200, 3800, 4800, 1800 i... nagle on kombo bombo przy moim 4600 i zostało mi 100 XD No to dobiłem go w kolejnej swojej xD Na drugą grę wrzuciłem Wiretapy i Full Housey no i jadę. Durendal. Pleiades, drugi Pleiades. Ściągnal mi tylko raz LP do 3800 w jednym zagraniu, a ja mu na spokojnie zjeżdżałem sukcesywnie do zera.

Wynik rundy 2:0
Wynik ogólny 4:0


Round V
vs MarcinX (Mythic Dragon)

Smoki, smoki. Będzie ciężko, ale na szczęście okazało się, że to Mythic Dragon, którego znałem na wylot. No to jadziem! Pierwsza dla mnie bez najmniejszych problemów, drugą zaczynał i było już trochę gorzej, a w decydującym momencie zrobiłem coś na próbę, żeby przeżyć, ale nie było to ani sensowne ani mądre, więc trzecia. W trzeciej z tego co pamiętam był zajebisty draw, a BTS na Felgranda w mojej turze z grave zrobił robotę do końca i skończyłem go z identycznym wynikiem jak w pierwszej - 7000 lp u mnie, u niego 0.

Wynik rundy 2:1
Wynik ogólny 5:0


Round VI
vs Beli (magiczna Geargia z jego deck profile)

Niestety nie miał zbyt dużo do powiedzenia... Opis w jego raporcie zresztą. W miarę szybkie 2:0.

Wynik rundy 2:0
Wynik ogólny 6:0



No i jest... upragniony wynik i to jeszcze na MP. Teraz tylko te nieszczęsne topy, do których na szczęście Soul nie wchodzi, więc jedyny gracz, z którym mógłbym przegrać na bank nie wejdzie! I co? Soul jednak wchodzi. I co na dokładkę? Gramy w pierwszej. Szlag! Jedyny deck, z którym mam problemy i nie mam pod niego kart w side za bardzo, a do tego dobry gracz. Trudno, muszę wygrać. A mogłem scoopnąć z Belim to by nie wszedł... Zaciskamy dupsko i idziemy na covera.



TOP8
vs Soul (HAT z rączkami z side) - cover

Wygrałem kostkę. Boże święty, dobrać dobrze i mam grę. Fak je, Pleiada w pierwszej i jazda. Ta. Dobrał wszystko co mógł, żeby mnie rozłożyć. No to druga. Muszę wygrać. Wygrałem. U mnie mój firmowy ruch Constellarem po Tsuku i Pleiadę w jednej turze na zero, a u niego 6000, potem 4000 i po grę. Szybko poszło. Trzecia gra i problem. Niczego nie mogłem zrobić, kompletnie. Jak można dociągnąć na starcie 5 tisów na każdą okazję, a mi tak potasować, że dostaję same potwory, a po tym jak już się ich pozbędę dostaję same Wiretapy?! No jak?! To jest nielogiczne!!

Wynik rundy 1:2
Wynik ogólny - z pierwszego miejsca spadłem na piąte.



To mój najlepszy występ w karierze, a jednocześnie najbardziej załamujący i niesprawiedliwy. Gdybym chociaż mógł cokolwiek zrobić, gra byłaby wyrównana, cokolwiek. A tu po prostu niefart u mnie i fart u przeciwnika. Takiego Yu-Gi-Oh nie chcemy.

Ok, p. Andrzej przyniósł mi na pocieszenie 12 boosterków, matę i protki. Wyszedłem załamany i otworzyłem boostery. !@$%*(#$%$^, nic. Zero. Same rarki i dwa holo warte razem może 5 złotych.



Te MP, mimo, że zajebiste i naprawdę szczęśliwe dla mnie, to jednocześnie niestety najgorzej zainwestowane pieniądze roku xD Ważne jednak, że uwierzyłem w siebie w tej durnej grze karcianej i wiem, że jak chcę to potrafię : ) Teraz czas spinać przez rok i wygrać MP 2015, bo niestety na ME mnie nie stać : (

I wiecie co? Moja Beata przyniosła mi szczęście : D Muszę zabrać ją na YCSa jakiegoś xD


Co wyniosłem z turnieju? To co wyżej napisałem i jeszcze więcej wiedzy. Szkoda jednak, że musiałem sprzedać Artefakty zaraz po MP, bo teraz znowu będę grał gunwem i znów będę beznadziejnym graczem :P A może i nie? :)

Dzięki wszystkim, którzy byli i którzy nie zwątpili we mnie oraz dziękuję tym, którzy cieszyli się wynikiem razem ze mną, w szczególności Izo i Feniksowi. A i muszę powiedzieć, że jestem w szoku jak niektórzy wyglądają w rzeczywistości xD Wasze nicki i sposoby bycia na forum są zupełnie inne niż na żywo ;D Do zoba! :)


Na koniec decklista, którą grałem po raz pierwszy i ostatni niestety:
(kliknij aby pokazać/ukryć)

Sergio

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #11 04 Czerwiec, 2014, 10:41:44 »
+6
Raport Sergio z największą ilością soli jaką mialem...
Właściwie jechac nie mialem, ale skoro dostalem zgodę
i Flasher mi sprzedam bilety, to jadę. W piątek z zespolem graliśmy w Trzebnicy
to okolo 30 kilo od Wroclawia. Hmm nie zdążyłbym wrócić, i bym nie pojechal, ale
trafilem na zajebistego kierowcę, który podwiózł mnie ma dworzec we Wro bo powiedział, ze zrobi te 30 kilo jak chce xD. Z dworca odebral mnie Fifi, i bylismy u niego. Wbil tez Leo i Elbem oraz Mundek w komunistycznej czapce xD Ogarnęliśmy buildy, chcialismy spac, ale sie nie udalo :( O 5tej wyszliśmy kupilem sobie gorącego psa na orlenie, a mundel kupil chyba 0,7 Finlandii. Fifi, Czak, i Fifi Czak oraz Leo mieli to wypić, prawie im się udalo. Przez chwile byla nieciekawa sytuacja kiedy szliśmy na autobus, i wpadliśmy na bandę dressow, z głośno włączonym rapem. Na co oczywiscie Leo musial wtracic
Leo - dobra muzyka!
dresy - najlepsza!
kilka metrów dalej.
Leo - powiedziałabym, ze ujowa, ale by mnie pobili. Przy busie spotkaliśmy Kamila i jego dziewczyne.
Po paru godzinach jazdy dojechalosmy i wbilismy do game lorda. Po wpisowym, zaczynaliśmy, ale boosty ujowe, dobrze, ze chociaż Traptrix Dionaea sie trafila.
Pierwszy Duel
Sergio vs Blast
Poerwszy duel i juz taki skillowy gracz.

Pierwsza gram combo Horse Prince, rooster...
Walczylem, ale dostalem wpierdziel bo zapomnialem, ze mam Dwellera w extra xD
Choć i tak by to nic nie dalo xD Gdyż nie bylem w stanie zrobić go :( Dopiero za dwie tury i mnie zjadl Rulerkami...

Drugi to moja inicjatywa, rozegranie dobre sida, crowy w lapie a soul drain na polu nie pozwolily mu grac.

Trzeci wyrównany, ale jak juz zdjaem jednego draco, to zrobil drugiego :(
No i sobie pogralem...
Druga runda, to Lotwinka z Evilswarmem. Naprawdę latwy duel ze względu na znajomość decku.
Pierwszy to non stop bear na Ophiona. Wkurzal mnie trochę jej chlopak xD Doradzal jej, a jak atakowala Ophionem, to pytam dmg step a on mówi, ze uzuj przed Battle Phasrm Pandemika, olek no to ja lanca w chainie. I tym samym juz wygralem, a w drugim bylo podobnie.
Trzecia gra to ja vs Fifi.
Przegralem bo Fifi mial ragne zero w extra a ja niestety nie.
Choć obchodzilem raczki, i naprawdę przeważałem, to w pierwszym wygral, w drugim przegral bo na koniec wszystkiego nawet jak przetwarzałem zrobil eagne, lecz mialem fiemdisha.
Bylo jeden, jeden i juz byla spina. W trzecim zrobil mi ragne First tur a dobralem tenki, tensu, leoparta, beara i gorille. Chciałem cos ugrać, wiec set beara. No niestety przegralem. Fifi sam przyznal, ze gdybym mial ragne to by przegral :(
Kolejny to juz ja kontra Messer i jego infernity.

Pierwszą przegralem bo pozwolilem mu na playsy xD

 to po side wygralem, bo dobralem macro i d fissure xD

Trzeci to juz sól ze strony Messera, bo dobral 3 soul charge na start :D
No to mialem staty 2-2.
Chcialem tego nie zjebac, ale kolejny duel to z jakims kolesiem z Wawy co gral dualem.
Oczywiście przegralem kostkę... Ja 5 on 6 kfaaaa
Wiadomo mirror z przegrana kostka trudny, ale taka prawda, ze gdybym zaczynal, to inaczej to by wygladalo. No to mialem 2-3...
Kolejny to z jakims gosciem co gral Skill Drain, GK, Maleficiem.
Taka prawda, ze ten duel to porazka, koles w ogóle grac nie potrafil...
Szczerze, to z 3 warny powinien dostać... Nie życzę komus grac z tym gościem...
Przegralem bo nie dobralem mst, proste. No to dosyc przewalilem bo miałem pecha xD
Poznalem mase fajnych ludzi jak Jona, Beli, Tomo, Heat , Nowik oraz Kali.
Są zupełnie inni jak sobie wyobrażałem, z reszta tak samo Kehen xD
Mialem dziwne wrażenie, ze Beli wyglądam jak zbity pies.  Nie wiem czemu, sorry xD
Juz wymyslilem czym chce grac, na reszcie. Jestem trochę zdenerowowany, ale Next nauczyl mnie, ze trzeba byc ujem by byc kims. Nie chce byc, ale chyba będę. Chciałbym wyrazić największą sól dla goscia, który zaj**bal Leowi karty, które mi pozyczyl. Bycie ujem nie na tym polega. Sorry za malo szczegolwoy raport, ale tak zepsulem gry, ze nie chcialo mi sie opisywać. Dzięki ludzie :)
« Ostatnia zmiana: 04 Czerwiec, 2014, 11:18:53 Sergio »

Illidan

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #12 04 Czerwiec, 2014, 12:33:03 »
+7
Raport Illidana Zdrajcy
Czyli nic!


Moja historia zaczyna się już w Czwartek, gdy wyruszyłem po pracy przygotowywać się na MP spędzając przyjemny czas ze znajomymi na juwenaliach będąc na akcji "Piwo". W Piątek po powrocie do domu naszykowałem talie i trzy albumy, które ze sobą zabrałem na MP.

W sobotę byłem pierwszym polskim graczem na miejscu, po mnie dopiero pojawili się Soul, Fifczak i kilku innych. Krótka przyjemna rozmowa i oczekiwanie, aż pojawią się moje karty do extra i side. Fifczak pożyczył arkę, Nocturn jakieś 4 xyz i wiretrapa  itd. No i zaczęło się.

Runda 1 Maszynowy Łotysz

Grę już mało nie rozpoczęliśmy przed samym turniejem, ale na szczęście Fenix nas ostrzegł i poczekaliśmy do oficjalnego otwarcia. G1 była dość męcząca i długa bo żaden z nas nie dawał za wygraną, ale w pewnym momencie dzięki pomocy Noble Arms - CaliburnNoble Arms - Arfeudutyr wyrobiłem sobie znaczną przewagę, która pozwoliła mi wygrać. G2 była bardzo szybka dla przeciwnika i nie byłem w stanie nic zrobić. G3 podobna była do pierwszej z tym, że już doczekała się terminacji. W pierwszej jej turze po tym jak zrobiłem Number 82: Heartlandraco przeciwnik się poddał. 

1:0

Runda 2 FAT z Budyniem

Wiedziałem już z kim gram i spodziewałem się Constellara, a tu zaskoczenie z Tenki przeciwnik wybrał Yamato, co kompletnie mnie zmieszało, ale mimo wszystko G1 było moje. W G2 za wiele nic nie zrobiłem. Natomiast G3 zapadło mi mocno w pamięć po tym jak Fat zmusił mnie do pozbycia się aż trzech kingów. Na koniec samą grę wygrał mi ztopowany medraut, który w połączeniu z CED dał mi wygraną. Gra ta została uwieczniona słynnym już zdjęciem "Bo nie znasz dnia ani godziny, kiedy to "szatan" strikes back xD"

2:0

Runda 3 MarcinX The Ruler

Przeciwnik, które w zeszłym roku spotkałem, chyba też w trzeciej rundzie i wygrałem. Ale tym razem szczęście nie było po mojej stronie i po przegranej kostce na placu boju ujrzałem Felka, z którym w G1 nie dałem sobie rady. G2 była moja, a G3 bez armów sprawiła że przegrałem swój pierwszy mecz na MP. 

2:1

Runda 4 Leo z Budyniem

Pierwsza gra to było stalowanie się Gwalachadem i systematyczne dziobanie przeciwnika za pomocą innych Knightów. G2 już dla przeciwnika, a o trzeciej to już lepiej nie wspominać bo popełniłem podstawowy błąd i przez to straciłem BTH za darmo.

2:2

Runda 5 Lampart w Kapeluszu

Ewidentnie Lampartowi już się nie chciało grać, w efekcie czego były dwie szybkie rundy z użyciem trzykrotnie dużego Kinga. Nawet wystawienie Evilswarm Exciton Knight w obu grał nic kotu nie dało. Z ważniejszy momentów, który dął mi szybka wygraną był błąd Lamparta, że w G2 nie zaatakował Borza po tym jak zniszczył mi Kinga Excitonem.   

3:2

Runda 6 Miki w Kapeluszu   

Ostatnia gra i musiałem trafić na eksperta od NK z Warszawy. Gra pierwsza moja, druga i trzecia Mikiego.
W trzeciej grze podszedł mu side i kompletnie mnie zablokował za pomocą Zombie World w połączenie na przemian z Artifact Sanctum i MST, ale mimo wszystko broniłem się do końca używając Noble Knight Eachtar

3:3

Na koniec murze przyznać ze jestem zadowolony bo za pomocą Knightów zająłem 24 miejsce, które było najlepsze ze wszystkich 9 punktowych. Z boosterów wyciągnąłem  wszystkie XYZ, które kupiłem lub dostałem z PRIO, czyli Artifact Durendal, Number 103: Ragnazero, Number 80: Rhapsody in BerserkBujinki Amaterasu.

Po Swisie posiedziałem jeszcze ze dwie godziny i sobie pogadałem z obecnymi graczami, po czym zebrałem się do domu.

Dzięki wszystkim za miła atmosfere i ciekawe gry.
« Ostatnia zmiana: 04 Czerwiec, 2014, 12:37:25 Illidan »

jona

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #13 04 Czerwiec, 2014, 16:24:35 »
+4
Sergio, ta od Verza to była niemka, nie łotyszka. Skoro widziałeś, że Cię wałuje, to czemu nie zawołałeś sędziego? o.O

a, już doczytałem, bo wygrałeś, ok XD

Sergio

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #14 04 Czerwiec, 2014, 16:59:58 »
+2
Aaaa to dlatego byla taka nie urodziwa ;D

Samanthar

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #15 04 Czerwiec, 2014, 18:29:12 »
+7
Oki doki, to ja skrobnę taki krótki raporcik.

Na MP-ki dojechaliśmy wraz z Robe3m i Frankiem, a także z ich dziewczynami. Umyśliłem sobie, że zagram Koa'ki Meiru, które mam już kompletne, jednakże dzień przed mistrzostwami wolałem wbijać legendę w Hearthstone, niż przygotować sobie karty. W ogóle, ostatnio gram tylko w Hearthstone'a, a Yugi niestety poszedł w odstawkę, co zresztą doskonale wyszło w pojedynkach, które rozegrałem. Podsumowując owe zdarzenia, koniec końców na turnieju zagrałem Dark Worldem (miałem zbyt mało czasu, żeby poskładać moje Koa'ki Meiru do kupy z tych wszystkich pudełek), który miałem skompletowany i przygotowany do gry.

Z boosterków trafiły się 2x Artifact Durendal (jeden w Ultra, drugi w Ultimate), The Monarchs Erupt, Rhapsody in Berserk, Sukkub od Ghostricków i jeszcze jakaś drobnica.

Przejdźmy do duelów:

1. vs Linkin (Hieratic Ruler)
G1: Miałem dobrą rękę, zrobiłem porno. 1-0
G2: Linkin miał dobrą rękę, zrobił porno. 1-1
G3: Pierwsze tury to podchody, Linkin miał spory dociąg, więc myślałem, że zrobi woblowoblo w pole i tyle będzie z gry, ale dociągnąłem co trzeba i dwie Graphy po grę. 2-1

1:0

2. vs MarcinX (Dragon Ruler z Mythicami)
To już chyba tradycja, że na każdym turnieju gram z Marcinem, tym razem było nie inaczej.
G1: Początek był całkiem niezły, ale Marcin robił sobie stopniowo plusy, których nie byłem w stanie obejść, a zwieńczeniem był Leo 3100 ATK w polu. 0-1
G2: U mnie ręka pod tytułem "Trudne Sprawy"- bodajże Beiige w polu, jakieś sety, Dragged na Ice Handa Marcina i zobaczymy, co będzie. Potem zobaczyłem Buriala, jakieś wombo-combo, następnie Soul Charge i wcisk za miliard x 2. 0-2 
 
1-1

3. vs Armed7 (Budyń)
G1: Grapha był w polu, ale Armed narobił sobie ładny grave i stopniowo plusował, aż mnie zjadł. 0-1
G2: Podobnie, z tym, że moja ręka to 2 Graphy i zero sposobu, żeby je zrzucić, a kiedy mogłem, to było już zdziebko za późno- było mi przykro. 0-2

1-2

4. vs Frey (Harpie Handy)
Ogólnie to był jedyny mecz, gdzie faktycznie biję się w pierś, bo zrobiłem straszne missy- niestety wyszło nieogranie (trzeba było się przygotować, a nie grać w Hearthstone'a :D) na takowy match-up i brak znajomości nowych kart.
G1: Ręka pod XYZ (Tour Guide i Trance z Beiige), potem straszny miss z mojej strony z nieodpaleniem Torrentiala w kluczowym momencie. 0-1
G2: Ręka śmierci- 3 Graphy na łapce i początkowo brak możliwości ich zrzutu, potem doszedł Gates, ale nie ogarnąłem, że mam Tour Guide'a w Grave'ie i mogłem sobie Graphę zrzucić, żebym chociaż nawiązać walkę- już byłem zbyt markotny, żeby w ogóle pomyśleć. 0-2

1-3

4. vs Łotysz (Dragon Ruler BEWD)
G1: Ładna ręka, wszystko piękne, Grapha w polu, a tutaj Łotysz z jednego ziemniaka zrobił mi całe pole ziemniaków z REMD-em na czele, a ja w secie tylko Reckless Greed. To by było na tyle. 0-1
G2: Dobra ręka + kontrola pola zapewniły mi zwycięstwo. 1-1
G3: Sytuacja podobna jak w G3 z Linkinem- przeciwnik miał niezły dociąg, ale zabrakło elementów do comba, więc biłem czym się dało, aż do zwycięstwa. 2-1

2-3

6. vs Lampart (HAT)
Z Lampartem zawsze mi się przyjemnie gra, ale są to bardzo wymagające duele. Ostatnio w Katowicach wygrałem, ale byłem pewien, że Lampart będzie się chciał odegrać.
G1: Zostałem szybko i skutecznie zniszczony.  ;D 0-1
G2: Po wyniszczającej grze pozbyłem się prawie wszystkich Handów, ale Lampart miał taką kontrolę pola dzięki kompletnie mnie kontrującemu backowowi, że nie byłem w stanie już zrobić czegokolwiek. 0-2

Wynik końcowy: 2-4. Co tu dużo mówić, obessałem, ale z drugiej strony grałem z ludźmi z bardzo wysokiego szczebla, więc to żadna ujma. Ponadto poznałem kilka nowych osób, spotkałem starych znajomych i moich zacnych teammate'ów, bawiłem się ogólnie dobrze. 2-3 miesięczna przerwa w grze mocno odbiła się na mojej znajomości kart i talii (która, notabene, nigdy nie była zbyt duża), i pomimo, że grałem chyba na całkiem dobrym poziomie (tutaj ukłon w stronę Hearthstone'a, który zapewne wpłynął na rozwój moich szarych komórek odpowiedzialnych za karcianą analizę pola gry i możliwych sytuacji ;D), to jednak nieogranie musiało się tak a nie inaczej skończyć. Trochę żałuję, że jednak nie poskładałem Koa'ki Meiru przed turniejem, bo może wynik byłby trochę lepszy. Koniec końców jestem zadowolony i dzięki Wam wszystkim za obecność i niezłą zabawę!

Zapraszam na stream Hearthstone'a! http://www.twitch.tv/lucyfer_pychy  ;D
« Ostatnia zmiana: 04 Czerwiec, 2014, 19:13:09 Samanthar »

Puczman

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #16 05 Czerwiec, 2014, 03:36:37 »
+7
GZ Leo, jednak archetyp > guwnosklejka ;D























Sprzedam koszulke NEXT w rozmiarze XL
Jest napisane Puczman ale jak Fifczakowi sie to samo spralo to tu tez latwo pojdzie
KT 35 zlotych + dorzucam 1 karte Secret Rare

Leo

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #17 05 Czerwiec, 2014, 08:00:22 »
0
Gdybym grał sklejką, byłoby pierwsze miejsce bez problemu. Znałbym wszystkie swoje karty i nie byłoby ani missa ;D

Fifi

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #18 05 Czerwiec, 2014, 10:19:02 »
+1
GZ Leo, jednak archetyp > guwnosklejka ;D























Sprzedam koszulke NEXT w rozmiarze XL
Jest napisane Puczman ale jak Fifczakowi sie to samo spralo to tu tez latwo pojdzie
KT 35 zlotych + dorzucam 1 karte Secret Rare

Puczu ale wiesz, że te c*****e koszulki nas nawet tyle nie kosztowały ? xD

Illidan

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #19 05 Czerwiec, 2014, 10:28:49 »
0
Puczu ale wiesz, że te c*****e koszulki nas nawet tyle nie kosztowały ? xD

Zepsułeś mu niezły interes. Mi się kiedyś udało też dwa razy drożej na kiermaszu książek sprzedać jedną.
A po za tym kto by chciał te wasze stare brudne przepocone koszulki brać.

Kali

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #20 05 Czerwiec, 2014, 11:12:33 »
0
Puczu ale wiesz, że te c*****e koszulki nas nawet tyle nie kosztowały ? xD

Zepsułeś mu niezły interes. Mi się kiedyś udało też dwa razy drożej na kiermaszu książek sprzedać jedną.
A po za tym kto by chciał te wasze stare brudne przepocone koszulki brać.

wychodzę z założenia że piorę koszulkę po 1 dniu użytkowania ;D ;D

Kanashimi Tomo

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #21 05 Czerwiec, 2014, 12:01:29 »
+2
Puczu evolved into Paździoch xD (Tin Arczduk tu stronk) xD

Rysnig

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #22 05 Czerwiec, 2014, 15:56:26 »
+8
Też coś skrobnę. Niby późno, ale co tam.

Przyjechałem sobie tramwajem prosto spod domu do GL jakoś w miarę wcześnie. Rano wytradowałem chyba z 10 moich kart z talii na wyższe rarity, więc deck mi się teraz bardziej błyszczy. Trochę głupio, bo skupiłem się na  tym, a na przykład nie pomyślałem o skombinowaniu Burial from DD do side'a żeby recyklować żabę po oberwaniu crowem czy rhapsody in berserk w game 2 i 3. Później oczywiście żałowałem bo moje żabki były banishowane zdecydowanie za często ;_; Swoją drogą Rhapsody to od MPków najbardziej hejtowana przeze mnie karta. Nie grajcie tym, plz :/

Była jeszcze kwestia poznawania ludzi, bo chociaż w YGO gram od paru lat, to na turniejach konsekwentnie się nie pokazywałem i musiałem niektórych osób szukać i pytać kto jest kto. Przez to też pomyliłem Mikiego z Belim (wybaczcie). Na szczęście już mniej-więcej ogarniam Wasze twarze :P

Przechodząc do gier - skończyłem z wynikiem 3-3, czyli jak na mnie całkiem nieźle.

1 - vs Uvis z Łotwy - Harpie - 2:0 Win
Grało się bardzo przyjemnie. Koleś był naprawdę sympatyczny i podczas gry ciągle gadaliśmy. Szkoda że tak mu nie poszło, może przez to, że jak mówił - spał 2 godziny. W każdym razie pierwszą zaczął z Queen Dragun Djin i harpio-smokiem w defie, a w kolejnej wstawił jeszcze Master of Blades więc myślał, że jest ustawiony, ale ja też dobrze rozpocząłem. Karty podchodziły jak trzeba, więc powoli, po trochu go wykańczałem, a on nie dał rady się bronić. W drugiej było z grubsza to samo, ostatnie dwie tury to Veiler na jego Big Eye'a, później E con z Żabą po oko, oko po smoka, wbił LADD i było po grze.

2 - vs Jakiś Łotysz - Mermail - 1:2 Loose
W drugim meczu miałem pecha, nie ma co. Pierwsza gra poszła do mnie bez większych problemów, ale w drugiej zaczęły się schody. On zaczyna i oczywiście pierwszą kartą jaką aktywuje po sidzie jest.... Zombie World. Blokuje mi wszystkie Monarchy. Ja myślę "no dobra, w takim razie robię setup i czekam na MST". Jakoś to szło, jakoś dawałem radę się bronić dzięki Faderom i Jackfrostom, ale przeciwnik wyrabiał sobie przewagę. Ale w którejś turze dostałem MST. Popatrzyłem na ręke - ładna, idzie coś ukręcić. Rzuciłem więc MST na fielda i chciałem wezwać Żabkę, a on mi na to że nie, że Crow :/ broniłem się jeszcze 2 tury, ale pod gradem mermaili i bez tribut fodderów nie byłem w stanie wygrać. W trzeciej  TO SAMO. Ja zacząłem - swap w pole, treeborn w grave, graj. Przeciwnik zaczyna turę - Zombie World, graj. W standby chcę żabe, a on znowu Crow. Dalej gram Swap Frogiem, wrzuciłem Ronina i drugiego Treeborna w grave i jakoś tam się broniłem. Nie mogłem iść na aggro bo brak MSTka więc monarchy gniły mi na ręku. A później oponent jakoś ukręcił Rhapsody, który ubił Ronina i Treeborn, i było po grze.

3 - vs Beli - Geargia - 1:2 Loose
Nie lubię i nie umiem grać z tym deckiem. Naprawdę. Szturchaliśmy się atakami przez długi czas, ja oczywiście odpowiadałem Jackfrostami i Faderami, i Dullahanem  ;D ale Beli bronił się Geargiarmorem którego nie mogłem zdjąć i pozwoliłem mu użyć efektu chyba z 3 razy. Pierwsze 2 gry minęły, mieliśmy po jednym i w trzeciej dopadła nas terminacja. Ja o ile dobrze pamiętam zj*b*łem, bo nie wiedziałem do końca o co chodzi z tą terminacją (pierwszy duży turniej od półtora roku xD) i zamiast zaryzykować i próbować zbicie LP oppa to bawiłem się w podchody Mobiusa z Kretem przez co ostatecznie przegrałem.

4 - vs Tomo - Bujin - 2:0 Win
Zdziwiło i ucieszyło mnie to, że Tomo grał Budyniem. Zawsze kiedy pykaliśmy przez internety on grał Constellarem, z którym mój deck nie do końca sobie radzi, ale tutaj proszę, Tenki -> Bujin Yamato. Pierwsza gra była mniej-więcej wyrównana, dziabały mnie Crany, ale w końcu zabiłem przeciwnika. W drugim natomiast wsideowałem 2 Soul Releasy, którymi Tomo oberwał w 2 Żółwie i Hare'a  ;D Żeby tego było mało za chwilę dostałem z topa BLS'a, który zrobił mi grę. Opp nie mógł uwierzyć że BLS gra w monarchu, no ale tak i owszem, gra. I jak widać wygrywa :P

5 - vs Kamal (czy jakoś tak) - Malefic Skill Drain Necrovalley - 2:1 Win
Przeciwnik był totalnie nie ogarnięty, a kiedy dałem mu deck do przełożenia, on go rozłożył i roztasował :/ Powiedziałem, żeby tego nie robił, że ma tylko przełożyć, ale chyba to do niego nie dotarło. Po jakichś 5 minutach straconych na tasowanie zaczęliśmy grać. Długo męczyłem się z Malefic Stardustem i Necrovalley, ale w końcu dobrałem co było trzeba. Wrzuciłem Caiusa z targetem w Necrovalley... a Opp na to, że nie mogę, bo Stardust blokuje niszczenie Fieldów i musiałem mu tłumaczyć, że banish to nie destroy  >:( W drugiej przeciwnik zaczął porno handem - w pierwszej tylko Necro, Malefic Stardust i 1 set graj. Ja tylko sendnąłem treeborna do grobu i oddałem. A on zasetował wszystko co miał w łapie, aktywował Macro Cosmos i aktywował Royal Tribute. Zrobiłem tak: HEHEHEHEHE SCOOP. 6 monsterów w ręku i wszystkie poszły się jeb*ć ;_____; Trzecia na szczęście poszła do mnie. Długo męczyłem się z setupem skill drain + macro + necro + stardut + barbaros, ale udało mi się przebić przez Draina, Stardusta i Barbarosa po czym wstawiłem Vanity's Fienda. Opp próbował się bronić co turę setując stwora, ale bez special summony nie dał rady. Ja natomiast co tura uderzałem Vanity'sem w set stwora, Swap Frog direct i do ręki w M2 dzięki czemu wygrałem :D

6 - vs Mundek - Geargia - 1:2 Loose
W ostatnim trafiłem na bardzo ogarniętego gracza z Geargią i już wiedziałem że przegram. Gry nie były na pewno jednostronne, ale jednak Geargie okazały się być silniejsze, a mój Monarch nie dał rady się przebić.

Końcowy wynik to 3:3 i 30 miejsce. Liczyłem, że pójdzie mi lepiej, ale jednak brak kilku kart i olanie geargii przy testach dały o sobie znać :/

Był jeszcze drugi dzień i kolejny turniej, w którym wzięło udział chyba 10 osób, a ja znowu byłem w połowie stawki - piąty, ze statami 2:2. Jeden wygrany duel więcej i dostałbym koszulki xD Tutaj miałem jeden bardzo dobry mecz z Traptrix Handami, który udało mi sie wygrać. Operował nimi bodajże Nowik, ale nie chcę skłamać. Później miałem jeszcze meczyk z typowym HATem, który przegrałem przez 2 ostre niewciągi na początku. A jeszcze w międzyczasie grałem z Fenixem i jego xyz-synchro-earth-psychic-zombie deckiem na 3 grandsoilach. W jednej turze wstawił mi 2 Leo i Beelziego, a w kolejnej jeszcze Felka. Na szczęście użył do tego Soul Charge'a i zostało mu niewiele ponad 2K życia. A ja dociągnąłem Creature Swap, który w połączeniu z Treebornem w ataku zrobił mi grę XD Jeszcze na sam koniec Heat zaj*bał mi deck i pokonał nim Sergiowe Fire Fisty :P

Co do boosterów - otworzyłem 7 i trafiłem tylko Princessprout i Rycerzy Okrągłego Stołu, a na dodatek ktoś ukrad mi wygranego dawno temu, czarnego deckboxa (na szczęście był pusty) :C

Ogólnie rzecz biorąc to były 2 naprawdę fajne dni. Nagrałem się dużo, poznałem nowych ludzi, pogadałem i potradowałem, więc jestem zadowolony i na pewno nie zabraknie mnie za rok  :)
« Ostatnia zmiana: 05 Czerwiec, 2014, 16:01:39 Rysnig »

Izorist

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #23 10 Czerwiec, 2014, 01:47:39 »
+5
Top16:
  • Przemysław "Soul" Strzałka
  • Lech "Leo" Krawczyk
  • Leo Remezs
  • Wojciech "Armed7" Heleniak
  • Kamil "Speicher" Szpajcher
  • Bartosz "Nitro" Mielan
  • Marcin "MarcinX" Lenart
  • Oskar "Belizariusz" Rolewicz
  • Szymon "Kali" Biniszewski
  • Mateusz "Matt" Wach
  • Szymon "mundek" Garczarek
  • Jan "j4" Wojtecki
  • Mikołaj "Miki" Drzewiecki
  • Enrique Real Perdumo
  • Filip "Fifczak" Michta
  • Paweł "Nowik" Nowicki

Wykres mety ogólnej:

Wykres mety Top16:


Decklisty:
LINK

Deckprofile:




Zdjęcia:
LINK

Feature Match:
(kliknij aby pokazać/ukryć)
(kliknij aby pokazać/ukryć)
(kliknij aby pokazać/ukryć)
(kliknij aby pokazać/ukryć)
(kliknij aby pokazać/ukryć)
« Ostatnia zmiana: 10 Czerwiec, 2015, 06:58:34 Flasher »

Speicher

Odp: [Łódź] Mistrzostwa Polski 2014 - raporty
« #24 10 Czerwiec, 2014, 08:56:24 »
0
Kto to Dizel? ;D

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 04 Sierpień, 2013, 17:21:14
Izorist
Ostatnio 30 Maj, 2014, 01:56:35
Kehen
Ostatnio 06 Czerwiec, 2015, 01:19:11
Tasse
Ostatnio 21 Czerwiec, 2015, 17:36:28
Viamortis
Ostatnio 29 Maj, 2017, 01:53:29
GameLord