Lekcja zdobywania decka part 2
Tydzień przed turem: "kwa, nie mam decka xD". Na trzy dni przed turem dowiaduję się, że Fifi nie jedzie, ale on ma Duala. Jako iż Cardcar Fist to best deck, który bije Duala, tym bardziej w PL, gdzie stabilna talia > power playe by far, a niewiele mi do niego brakowało, to szukamy dalej. W teamie znalazłem prawie wszystko, tylko Dwellera pożyczyłem od Izo łapiąc go na PKP jak jechał do domu xD. Brakowało tylko Excitona, ale co tam, jedziem
.
Mundek otwiera boxa w busie. Exction, Ark Knight i Downered, must be nice xD.
r1 vs Mundek (Geargia)
To były bardzo słabe gry yugioh. Wygrałem kostkę i otworzyłem standardowo, tj. Bear + trapy, a że Geargia musi setować pota, by zagrać, to nie trwało to długo. G2 mundek otworzył Armor, Warning, MST, Geargiagear, Accel + coś, miałem Lance i MST, ale to nie uchroniło TKRO przed wpadnięciem w Warninga, poza tym miałem 2 poty, Fiendisha i MST, Fiendish zleciał w EP i w 3 turze OTK <nawet nie musiał robić normal summonu>. Taka mała dygresja: ta gra potwierdza słuszność przekonania mojego i niektórych, że Solemn powinien iść na 0, bo daje zbyt dużą advantage temu kto zaczyna. G3 podobna do G1, miał co prawda Overworkeda, ale podobierał te małe Geagiano i nie mógł grać w yugioh także rape.
2:1 WIN
r2 vs mój ulubiony dueling partner Leo (gunwo)
Leo jak zwykle marudzi na mojego farta, a ja akurat dobierałem standardowe Fist handy xD. A że wygrałem kostkę i moje poty robią plusy, a jego ace monstery z Galem, Zephyrem, Trasherem i DDWL na czele nie robią, to wygrałem g1 i g3 xD. G2 wdupiłem, bo zaczął TGU po Zena i set 3, mój wpadł w TT, więc nic nie setowałem, bo Zen, a on w następnej wpuścił Alucarda z kolejnej TGU, więc setować nie mogłem całą grę, a reszta moich summonów wpadła w trapy.
Jak on to zrobił, że tym gunwem zrobił 4:1 i 4 razy wygrał do 0 to ja nie wiem xD. Gz
.
2:1 WIN
r3 vs Samanthar (Dark World)
Kostka lost, Grapha, 1 s/t i z jakiegoś powodu Gates którego nie użył w pole. Ja Tenki into Bear, wjazd po Gyokkou, on odpala Gatewaya, którego z jakiegoś powodu nie odpalił na atak ;p. Fiendish w następnej zatrzymał atak, Cardinal na Bramę i Graphę. Był bliski tego, by się podnieść, ale w kluczowym momencie nie dobrał pota, więc win. G1 mając dla siebie już czułem się bardzo komfortowo. G2 zaczął Draggedem i paroma setami, mi jakoś przeszły Bear playe i narobiłem w ciul advantage + Soul Drain + D.D. Crow.
2:0 WIN
r4 vs chyba Nitro (Fire King)
Obawiałem się tego matchupu, bo jego poty są większe niż moje, a Bear im mało co robi. No i miałem rację, bo g1 na początku dostałem szybki beatdown Barongami i nie miałem za bardzo jak obejść tego, by potem nie przegrać automatycznie przez Onslaughta. W końcu puściłem Kagetsuchiego z 2800 i mogłem przebijać. Chyba 2 Garunixy obszedłem, 1 Rekindlinka po 3 obszedłem, ale po 1 Fretce zostałem na 400 life'a. Miałem Rai-Oha w stole, TT i Fiendisha, w łapie martwego Solemna i Mirrora <nie miałem miejsca by setnąć> on 2 w ręce i z topa od razu setnął pota, także easy read drugiej Fretki i odpuściłem atakowanie... Flipnął Fretkę w następnej, ja Torrential. W nastepnej top Rekindlinka <sigh>, mogłem się jeszcze bronić, ale gra trwała już blisko 20 minut, szanse na wina były małe, a ja nie zamierzałem oddać wina w turnieju przez remis, więc scoop.
G2 moj opening Tenki, Wolf, Gorilla, Dust, MST i kluczowe Tensu. Dust w Tenki, MST w moje MST, summon Yaksha, 1 s/t. W ręce zostały dwie, obstawiam Garunixa, Gorilla ściągnęła setnięte MST, Tensu into Cardinal i już był w takiej pozycji, że tylko Onslaught cokolwiek mógł mu pomóc, a i na niego miałem Ark Knighta. Onslaughta nie było, więc szybkie aggro po grę i w 5 minut koniec gry.
G3 była gruba
. Dzięki temu, że zaoszczędziłem wcześniej czas mogłem sobie pozwolić na wczesne obrywanie dmg, a potem zasetupowałem field Kagutsuchi (MVP) + Dweller + Fiendish + BoM i obszedłem 2 Garunixy. Crow jeszcze zepsul Rekindlink play i win.
2:1 WIN
vs Korni (BW)
Gruby mecz! Kostka lost, Korni Shura, set 3, moje poty > jego poty i po wyeliminowaniu all backrowu robiłem plusy a on nie. G2 otworzył Whirl, Shura i 3/4 sety, może i dałbym radę to obejść, ale dostałem Shurę podpakowaną Kalutem + EEV na bodajże 5 kart i potem jeszcze 2 zleciały w Draw Phase i było mi bardzo, bardzo, bardzo smutno. G3 była epic, aż szkoda, że nie ma video covera nierobionego w Brzegu
. Ja Cardcar, set Fiendish i Prison, Korni ... Kalut, 2 Whirle, Duality po Draina i set dwie. Fack xD. Gyokkou trafiłem Draina, drugi set... Macro Cosmos ^^'. Swoją drogą nie wiem czy Korni tak chciał czy sfailował nie chainując Macro do Gyo. Anyway, miałem 3 MST i 2 Dusty w decku, ale nie doszły, więc był mały problem. Tym bardziej, że Korni topnął Shurę i zrobił mi Key Beetla, ja Fiendish na niego, a on chain... EEV kwa, EEV xD... 4 karty zleciały, zostałem z Mirrorem, Prisonem, Gorylą w stole i Wolfbarkiem w ręce. I to był ten moment gdzie Lampart zawołał, że gramy o Exctiona xD.
Było mi bardzo, bardzo, bardzo smutno, bo niby przegrałem, nie? Bo jak grać będąc pod EEV, z Macro w stole + 2 Whirlwindy ;_;? Gramy kwa xD! Z topa zleciała Lanca! Kagutsuchi w stół i pocisk!! 6 minut do terminacji, niecały 1k LP przewagi, a przy Macro Kalutów nie użyje, nie
? Blizzardy też martwe. Nie pamiętam co było później, wiem tylko, że nie udało mu się zdjąć Kage, a sfarcony Dust Tornado zadbał, by Icarus nie popsuł mi szyków i tak oto w dużej mierze dzięki Macro udało mi się wygrać wciskając final damage Cowboyem!
2:1 WIN
And that's it! Super tur, dojazd za grosze, frekwencja dobra, a gdyby nie sesja byłaby pewnie lepsza, sprawna organizacja, dobra miejscówka, ogólnie cool, na pewno będę teraz stałym bywalcem na turniejach w Kato!
Decklist:
3 Bear
3 Wolf
1 Goryl
1 Rai-Oh
2 Cardcar
2 Veiler (wysidowywałem za każdym razem)
3 Tenki
1 Gyokkou
1 Tensu
3 Upstart
3 PoD
3 MST
3 Lance
1 BoM
1 DH
3 Fiendish
1 BTH
1 Warning
2 Mirror
1 TT
1 CED (it suuuuucks)
W extra standard + nie było Excitona.
Side:
3 Overworked
3 LiM
1 Soul Drain
2 Black Horn
2 Prison
2 D.D. Crow
2 Dust