Turniej był raczej udany, aczkolwiek ta dysproporcja między jakością nagród, a ilością uczestników była irytująca. Raz, że wpisowe musiało zostać podniesione do 30 zł, a dwa, że udało się rozegrać zaledwie 4 rundy.
Ja rozumiem, że to częściowo skutek zbiegających się terminów turniejów, ale no kurde... ogarnijcie to swoje ALU ludziska.
Turniej zaczął się z lekką obsuwą czasową, ale nie robiło jakiejś kolosalnej różnicy i nie miało żadnego negatywnego wpływu na przebieg eventu.
W każdym razie, nie zniechęcony poprzednimi dosyć średnimi wynikami, postanowiłem kolejny raz dać szansę ciałom niebieskim i zagrać Trooper Agentem. Nie wyszło to tak źle (a może to po prostu kwestia korzystnych match-upów :derp: ). Mój pierwszy mecz to:
1) vs Cloud (Machina Gadget feat. Redox) 2:1
W pierwszym duelu była obydwaj mieliśmy powolne otwarcia z dużą ilością backrowu i nielicznymi potworami (Cloud chyba dopiero pod koniec duela zobaczył jakiekolwiek potwory
), ale jednak to szybciej dobrałem co trzeba i Hyperion zrobił to co do niego należało. Drugi duel na moją niekorzyść - Cloud otworzył z Gadgetami, jakimiś Kage, Geaframe'em podczas, gdy ja nie dobierałem praktycznie nic przydatnego. Zabił mnie Mind Control po Hyperiona kiedy już myślałem, ze odwrócę losy duela. U mad? Me mad
Trzeci duel to ponownie moja przewaga. Tym razem nie mieliśmy najgorszych drawów, ale to ja dobrałem OTK-owe porno z Electric Virusem, Hyperionem i opcją na Leviaira.
2) vs. Galle (Archfiend wersja beta) 2:1
Pierwszego z tego co pamiętam wygrałem, pomimo oberwania DDV na -2. Na szczęście dobrałem w odpowiednim momencie Hyperiona, a stamtąd zaczęła się moja kontrola. W drugim duelu trochę gorsze rozdanie + ponownie DDV na -2, który pozbawił mnie złudzeń na ugranie duela (spadłem do topa, kkthx bai).
W trzecim średni wciąg u Galle, super mocny u mnie. Koniec końców na polu stał bodajże Hyperion, Rai-Oh i Venus... handluj z tym
3) vs. Soul (Return from the D.D. Dragon) 0:2
W pierwszym słabe rozdanie i dużo backrowu po obydwu stronach stołu. dwukrotne MST na Ravine niewiele dało, bo brakło konkretniejszych opcji na rozpędzenie decku BUUU. Jak już przyszedł Hyperion to wpadł w BTH i tyle go widzieli. Przyzwałem Catastora przy niskim stanie lp, którego Star Eater niestety miał w nosie.
W drugim jeszcze gorzej, bo miałem deficyt potworów i dwie Kristye na łapie. Oczywiście side'a nie dobrałem, żeby zachować odpowiednio wysoki challenge. xD
4) vs. Korni (Frog Monarch) 2:0
W pierwszym duelu walka była zacięta i długotrwała, ale po jakimś czasie brakło mu monarchów, a potem tylko niszczyłem fadery, żeby nie miał podtrybutów. W drugim też było długo i musiałem wstrzymywać się z atakami z obawy przed random EC (na początku wpadłem w Gorza i straciłem dość sporo lp. Jak już wstawił Caiusa, ja wstawiłem Sephylona. Ponownie baitowałem fadery aż w końcu poszedł decydujący atak i GG.
Tym oto sposobem skończyłem na drugim miejscu, kasa wpadła do kieszeni xd. Z draftu z boxa nie było jakichś szczególnie powalających rzeczy, ale też nie było jakiegoś niemożliwego crapu.
Trafiły się chociażby Granmarg w SCR, Alucard ulti, Borz oraz Kappa.
Po turnieju advanced zrobiliśmy sobie przerwę obiadową po czym zaczęło się rozkminianie decków na side event w postaci Taga na oficjalnych zasadach. Zapisało się 5 par wiec był gościnny udział BYE'a Zagrałem z Bulim i jego warrior-solidarity deckiem. xD
Pierwszy duel: Leo/Buli vs Cloud/Dizel (Machina Gadget + Karakuri) WIN
Ostra wymiana ciosów, ale Kristya jak już wszedł w pole to nie chciał już wracać do domu. Zasługa buliego to z kolei otwarcie z 2 MF i BTH.
Drugi duel: vs Korni/Fifczak (uaha monarchy dwa) LOSE
Łachudry otworzyły z żabą, podczas gdy Buli dobrał lekki crap i szybko spadł do topa. Ja z kolei otworzyłem z samiusieńkimi małymi potworami i przez x tur nie dobrałem praktycznie niczego przydatnego. Jak już doszła (i weszła w stół) Kristya mieliśmy mało lp i poszedł wpiernicz z EC. f**k!
Trzeci duel: vs Sergio/Elbem (Evilswarm + B. Boxer) WIN
Baaaaardzo długi duel. Było dużo stallowania i czekania na outy na ophiona oraz ich heavy backrow. Wrypali nam chyba do poniżej 4k lp, po czym wszedł Sephylon i zawołał kolegę i Krystiana i zaczęło się bezlitosne bicie
W ostatniej (mojej) turze na stole stały 3 kloce po 4k ATK, Zephyros i coś jeszcze.
Buli tym razem robił przeciwników w wała swoimi D.D. warriorami.
Tym samym, w wyniku dziwnych sądów programu pairingującego Dizel/Cloud byli pierwsi, ja i Buli na drugim miejscu, Sergio i Elbem na trzecim, a Fifczak i Korni na czwartym. Wszyscy mieliśmy staty 2:1 xD
Zabawa była przednia. Było też wiele zabawnych wybuchów gniewu oraz dużo soli (dziwne, wciąż mamy jesień). xD Do usłyszenia!