Jak jesteś w czymś dobry to nawet będąc kulturoznawcą specjalizującym się w obrzędach Syberyjskich Eskimosów mieszkających na 4 km2 znajdziesz robotę czy w tym zasyfiałym kraju, czy za granicą. Póki co jeszcze kupę wiesz co widać po wypowiedziach typu- jak pójdę na jakiekolwiek studia techniczne to będę miał jak pączek w maśle w stosunku do humanistów. g***o prawda, bo w tych czasach sam wybór, uczęszczanie i skończenie jakichkolwiek studiów nic ci nie da i nic nie znaczy. Musisz inwestować w siebie w kursy, dokształcania, szlifowanie umiejętności za pomocą praktyk często w wąskich dziedzinach danej specjalizacji, a to wszystko spina klamra ładowania w siebie ogromu kasy. Będąc przeciętnym nawet w Kongo pracy nie znajdziesz.