@jona - A no odessałem, na własne życzenie mogę wręcz rzec

Powodzenia dzisiaj !
@Turniej - generalnie tak jak ostatnio bardzo dobry. Powiedział bym, że nawet lepsza atmosfera, niż ostatnio, ale generalnie słabo, że ludzie nie przyjeżdżają. Taki tip dla was wszystkich, YGO jest grą jak każda inna, jak grasz z lepszymi od siebie graczami to się sporo uczysz, tylko musisz ogarniać co się dzieje i trochę się skupić na tym.
@Hakuło - jesteś debilem... To, że ludzie nie przyjechali to nie była wina Kamienia/Konserwy. Nazwał bym to syndromem Brzeskim ( nagrody są dobre, więc nikt nie przyjeżdża ), ale to nie prawda, po prostu 1/2 naszego społeczeństwa ma miękkie siuśki. Powiem wręcz, że ALU ( dawna zapomniana choroba ), ewoluowało, stało się jeszcze gorsze ( jak to w przypadku wirusów ). Teraz ludzie nie jeżdżą na turnieje bo im się nie chce, tylko dlatego, że jak widzą konkurencje to już wiedzą, że są siuśkami. Nazwał bym to jakoś ALUS ( ALU dla siuśków )
@Razmus - Tutaj prezentujesz wręcz podręcznikowy przypadek ALUSa ( chociaż w sumie nazwa "FALUS" pasowała by równie dobrze ). Szanowny osobnik wygrał turniej, we Wrocławiu bo miał najlepszy deck, wrócili na podwórko "Starsi koledzy" a "dzieciaczki" wróciły do piaskownicy, i wykopują w niej kupy pozostawione przez inne żyjące stworzenia. Jeśli chcesz się bawić w gównie, proszę bardzo, robisz sobie krzywdę na własne życzenie jeśli chodzi o tą karciankę. Generalnie chce ci przekazać, że żeby być dobrym w tą grę wystarczy posiedzieć, pograć z głową ( podkreślam z wykorzystaniem mózgu, zarówno swojego jak i przeciwników, do nauczenia się pewnych zachowań ), a nie osiągniesz tego ze swoimi nastawieniem/przekonaniami do turniejów. Nie powiem, każdy kiedyś w życiu wygrał/wygra turniej g****m ( np. Izo -BW, Soul - BW, Ty - gadżet, itd [ nie chce tutaj nikogo obrażać, a wręcz przeciwnie wyrazić swój podziw, że dobrze złożone g***o nagle staje się najlepszą antymetą, która robi spore problemy ]).