A czy tym razem organizator i reszta osób zgromadzonych w lokalu będzie przestrzegać zaleceń sanitarnych?
A czy tym razem organizator i reszta osób zgromadzonych w lokalu będzie przestrzegać zaleceń sanitarnych?
Ja nie będę. Zakładam, że tak jak ostatnio nie będę jedyny. Ale jestem zdrowy, więc na luzie.
Mówiąc poważnie, jeśli nawet nie mogę dotknąć Twoich kart, żeby przetasować. To taka gra nie ma sensu. I tak podczas gry trzeba sprawdzać GY, albo rzucać Kaiju. Przykro mi, ja chcę grać normalnie.
Ja nie będę. Zakładam, że tak jak ostatnio nie będę jedyny. Ale jestem zdrowy, więc na luzie.
Nie, nie na luzieTo się zgadza. Chcę postawić sprawę jasno. Ja gram jak przed pandemią, dla mnie nic się nie zmieniło. Jeśli komuś to przeszkadza to naprawdę mi przykro :(. Nie chcę nikogo urazić. Mam nadzieję, że po pandemii będziemy mogli się wszyscy spotkać i zagrać normalnie.
Takie otwarte przyznawanie się do ignorancji i braku jakiejkolwiek wyobraźni wiele mówi
Tak btw. ostatnim razem, z grupy graczy YGO, tylko ty i twój brat mieliście gdzieś zachowanie jakiegokolwiek bezpieczeństwa także to pseudo-tłumaczenie możesz zachować dla siebie
Ja gram jak przed pandemią, dla mnie nic się nie zmieniło. Jeśli komuś to przeszkadza to naprawdę mi przykro :(. Nie chcę nikogo urazić.
pogadajcie z wścieleniem lokalu
To kwestia odpowiedzialności za siebie i innych. Maska to minimum, które powinieneś spełnić przy chorobie zakaźnej. Możesz czuć się zdrowy, ale w rzeczywistości możesz mieć covida bezobjawowo i zarażać innych. Rękawiczki to przesada, tak jak plastikowe ekrany. Jeśli masz problem z maską to idź się zaszczep, będziesz miał glejt że masz przeciwciała i nie zarażasz (chociaż co do gwarancji Pfizera jestem nieco sceptyczny).
Tu jest jedno rozwiązanie, które będzie działać niezależnie od sytuacji. Nazywa się zdrowy rozsądek i odrobina researchu na temat covida. Chorzy, tudzież podziębieni w ogóle na localach nie powinni się pojawiać dla swojego komfortu oraz innych. Niezależnie czy jest pandemia czy nie, ja bym się nie chciał zarazić czymkolwiek od osoby która przyszła zakatarzona i potem samemu chorować, bo jakiś zakatarzony dzban sprzedał mi grype w trakcie gry.
Tu nie ma słuszność, niesłuszność, to są minimalne środki bezpieczeństwa. Maska to nie jest magiczna tarcza, która chroni przed wszystkim. Chodzi tutaj o zmniejszenie ryzyka do minimum.
Swoją drogą turnieje pewnie też dałoby podpisać pod lukę prawną, z której korzystają obecnie szkolenia w hotelach. Tu nie chodzi o pełen reżim sanitarny, a rozsądek i minimalne zasady mające na celu zminimalizowanie szansy zarażenia. Jak wszyscy chodzą w maskach i ty jeden jesteś bez maski to stwarzasz dla nich zagrożenie bo możesz chociażby kichnąć komuś w twarz. Mimo, że usta i nos ma zasłonięte maską, to już przez oczy wirus dostanie się do ciała.
Zacznie się od maseczek, potem będą rękawiczki. Część osób potrzebuje płynu do dezynfekcji. Dla innych niezbędne jest sprawdzania temperatury przed wejściem. W końcu dojdziemy do przedzielania stołów szybą, z mały otworem na dole do podawania kart. Jeszcze jest kwesta dystansu. Yano napisał, że pól metra wystarczy. Ale znajdzie się ktoś komu potrzeba 2 metrów.
Tukk chce żebym ubrał maseczkę, rozumiem. Tylko, że Sachi chce żeby maseczkę miał każdy - gracze z innych gier i obsługa.
Komuś przeszkadzają osoby bez maseczek, odczuwa dyskomfort. A mi przeszkadzają osoby w maseczkach, nie lubię na nich patrzeć.
Najbezpieczniejsze jest po prostu pozostanie w domu. Jedynym wyjściem jest zaakceptowanie pewnego ryzyka. Jakie wielkie ono ma być to dyskusja na inny temat (temat odnoście turniejów specjalnych)..
A moim zdaniem niechęć do maseczki to taki przejaw buntu z kompletnym brakiem odpowiedzialności za siebie lub innych. Chodzi o to by minimalizować ryzyko, a stawanie okoniem "nie założę, bo nie" nie świadczy dobrze. Co innego, gdyby mieć podejście "widzę że gram z kimś kto ma maseczkę, to i sam założę ją na ryj by nie czuł się niekomfortowo". To nie jest jakiś piekielny kaganiec piorący mózgi, tylko kawałek materiału zakładany na twarz, jak pierzesz go regularnie to grzyba się nie nabawisz ;p
Nie ma sensu robić dyskusji na temat słuszności zabezpieczeń. Jest sporo wypowiedzi explorerów rządowych o braku zagrożenia korona wirusem. Najsławniejsza chyba jest Szumowski i jego maseczki. Z drugiej strony łatwo można znaleźć wypowiedzi o niebezpieczeństwie covida. Zależnie co kto uważa, wybierze sobie odpowiednie wypowiedzi. Są jeszcze argumenty emocjonalne, ale one działają w obie strony. Komuś przeszkadzają osoby bez maseczek, odczuwa dyskomfort. A mi przeszkadzają osoby w maseczkach, nie lubię na nich patrzeć. Liczą się tylko osobiste preferencje. Zrobię osobny temat do ich przedyskutowania. Te które odpowiadają największej ilości osób będzie można wprowadzić.
ale mnei wkurwiaja ludzie co chodza w butach sprobuje ktos w butach na lokal przyjsc to k***a nie recze za siebieJa właśnie to miałem na myśli. Mi przesadzają maseczki, ale zwracanie innym uwagi jest głupie. Jeśli widzę, ze ktoś odkaża ręce to nie wytaskuję z pretensjami. Komuś przeszkadzają buty, ale nie wymaga ich zdjęcia od innych.
Nie neguję istnienia korana wirusa.
Covid nie jest wart Twojej uwagi, póki sam nie wylądujesz na oddziale zakaźnym ;p To takie zerojedynkowe myślenie, że jak coś Cię nie spotkało to nie istnieje. Owszem, wirusa ok. 70% przechodzi bezobjawowo lub z lekkimi objawami, ale pozostali już mogą nie mieć takiego szczęścia. Jeśli nie uważasz, że jest wart uwagi to już wychodzi po prostu ignorancja i nieznajomość tematu. Wystarczy, byś w lokalu miał głupi płyn do dezynfekcji rąk i jeśli ktoś Cię prosi o noszenie maski to zwyczajnie to zrób. Może ty przejdziesz covida lekko, ale osoba która o to prosi może go przejść nieco ciężej. To jest loteria pod tym względem. Nie musi być rękawiczek, ekranów pleksi, dużego dystansu. Wystarczą maski i płyn, serio to minimum jakie wypadałoby zapewnić.
Covid ma objawy grypowe, ale to nie jest grypa. Wirus atakuje określony typ ludzi i zmniejsza saturacje płuc do czasami nawet 70. Tak informacyjnie, jak zejdziesz poniżej 90 saturacji to zwykle dzwonisz po pogotowie, bo zaczniesz się dusić. Nie trzeba się bać i panikować, a wystarczy odrobina zdrowego rozsądku i nie kurde, sandały na plaży to kujowe porównanie bo nie roznosisz choroby, która może kogoś zabić potencjalnie.
moja znajoma po pol roku dalej nie ma smaku ale wy i tak powiecie ze to fejurMój dziadek umarł na korana wirusa. Był stary miał masę innych chorób. Nie mogłem nawet uczestniczyć w pogrzebie, bo przez covida był limit osób. Sam pogrzeb był niegodny. Ciało było w worku na śmieci bez możliwości ostatniego zobaczenia zmarłej osoby. Gdyby nie reżim sanitarny to mój dziadek pewnie i tak by umarł. Ale miał by godny pogrzeb.
Dobra usłyszałem wystarczająco. Mnie osobiście nie będzie i może to być trochę chamskie ale w niedziele nie zapomnij swojej czapki z foli.
Jako organizator po prostu stosuj się do tego minimum i używaj zdrowego rozsądku, by zminimalizować to ryzyko że ktoś się zarazi.
Brzmi to naiwnie, ale gdyby wszyscy nagle przestali się stosować do reżimu sanitarnego to pandemia by się skończyła, z dnia na dzień.
Co do odwalania turnieju to przesadziłem. Nie każdy czyta ten temat i ktoś może przyjść i się rozczarować. Ale jeśli zawiodłem po całości to będę musiał przestać robić turnieje podczas pandemii. Wiem, że to moja wina. Ja zawiodłem.
Victim card wrzuć sobie do side'a gościu.
Rafał, czy Katowice upadły na głowę?
po tym jak wściekli na obostrzenia goście z Innego Wymiaru zrobili szybki anschluss i zajęli pobliski supermarket, żeby móc robić jeszcze większe eventy
Czytałem w internecie, że nie ma w Polsce prawnego nakazu noszenia maseczek.Czy potrzebujesz prawnego nakazu do używania zdrowego rozsądku?
Czy potrzebujesz prawnego nakazu do używania zdrowego rozsądku?
Zacznijmy od tego, że w tym państwie z g***a i dykty te mandaty w ogóle są bezprawne. Nie wprowadzą już stanu wyjątkowego, bo przedsiębiorcy by ich zniszczyli pozwami o odszkodowania, a bez stanu wyjątkowego NICZEGO nie mogą ograniczyć prawnie. Jakby zrobili to drogą ustawy, a nie rozporządzenia to może, ale oczywiście nie mogą zamykać działalności na tej mocy, bo przecież konstytucja zezwala prowadzić działalność gospodarczą. Nawet jakby krawężnik dał mi mandat za 20 zł za brak maseczki to i tak bym nie przyjął dla zasady. W końcu jest przepis, że za niesłusznie wystawione kary odpowiada urzędnik/funkcjonariusz więc niech oni pokrywają koszta sądowe.
Anyway serio wystarczyło przełknąć dumę i zachować odrobinę zdrowego rozsądku a dramy by nie było. Chociaż śmiesznie się to czyta.Jedynym pewnym sposobem na unikniecie dramy było nierobienie turniejów.
:ampi znów wklej jakiegoś popie oleńca który robi dipy:)