Nie wiem- podobno kwestia gustu. Ja jednak zawsze uważalem, że do czegokolwiek japońskiego przyłożą łapy hamburgery to zazwyczaj jest to spieprzone. W dubbingach jest zazwyczaj tak, że lecą przez całą serie 2/3 soundtracki na krzyż przez całą serie, które kolejno się wrzuca lub wywala w trakcie odcinka. Kilka przykladów:
-GX- oryginalnie najlepsza ścieżka dźwiekowa ze wszystkich yu-gi-oh w mojej opinii. Czy sam motyw przewodni dla Jadena, czy kawałki takie jak Bewildering Duel, Fierce Battle - wpasowane w idealne momenty poszczególnych pojedynków. Sam dubbing- porównać samego Jadena, Marufuji Ryo, Eda, Manjume orginalnych a dubbingowanych- tragedia.
-5d's wybronil się ale znów- porównać głosy Atlasa, 3 Yliasterów, Aporii, Bruna oryginalnych a dubbingowanych- znów na korzyść żółtych. Dodatkowo brak samych motywów dxwiekowych glownych bohaterów boli strasznie.
-Zexal- Yuma głos dubbingowany brzmi jakby glowny protagonista miał mały autystyczny problem. To samo Dr. Faker, Tron a o Barian Emperorach nie wspomnę z Durbem i Alitem na czele (których dubbingowane glosy nijak mają się do samego charakteru tych postaci).
Ostatnio z ciekawości zajrzałem na dubbowanego Zexala a konkretnie na odcinek, w którym Tron walczył z Yumą (ogladający bedą wiedzieli o co chodzi). jest tam taka scena gdy Tron przegrywa i Sphere Field zaczyna go wciągać. Yuma stara się go przed tym ratowac (mimo iz oficjalnie są wrogami). Tron w tym momencie zaczyna rozumiec swoje błędne postępowanie i w ramach rekompensaty wypuszcza dusze wszystkich, których "złowił" na samym końcu wypuszczając dusze swoich 3 synów. I teraz:
-japońce- dźwiekowo zwolnili ten moment, klimatyczna nostalgiczna muzyczka w tle, wzruszające flashbacki z życia ojca i synów, ogólnie widz pod wpływem empatii żałuje Trona i samego faktu, ze tak kończy.
-amerykance- skoczna muzyczka (dobrana ni w kij ni w oko xD), Tron wypuszcza dusze, wsysya go dziura. rekacja widza- wssało to wssało-kuj z tym