Kategoria: 16+ lat, jednak potem może się to zmienić
Gatunek: przygoda?
Progress: 20/40 rozdziałów
Notka: Jedyne o co proszę to wytknięcie błędów oraz tego co było dobre. Dzięki temu na przyszłość będę wiedział co dobre, a co złe. Nadmienię, iż każdy Duel w tym fanficu rozgrywam na Dueling Network. Cóż... Zapraszam do czytania, mam nadzieję, że nie będzie zbyt przewidywalnie
******
Rozdział I: Yuto
Oto nadszedł pewien marcowy wieczór. W świecie rządzonym przez gry karciane był sobie pewien chłopak, któremu na imię było
Yuto. Co w nim wyjątkowego? Otóż w swojej szkole jest mistrzem w grze zwanej Duel Monsters. Ostatnio nawet zwyciężył w międzyklasowym turnieju i wygrał nową, atutową dla niego kartę. W tym momencie jednak pochłonięty był nauką innych osób na zorganizowanym przez niego kółku. Po tygodniach błagań przez kolegów z klasy, zgodził się nauczać podstaw oraz ciekawszych taktyk wyżej wymienionej rozrywki. W jednej z pustych sal "wykładał" wszystko, co było potrzebne. Wokół niego ustawiono kilka krzeseł, a on stojąc w środku pokazywał podnosząc do góry pewną żółtą kartę.
- Oto
Red-Eyes Black Dragon, jedna z rzadszych kart, to ta którą wygrałem - opowiadał - Żółty kolor wskazuje na to, iż jest to karta typu Normal Monster. Atrybut: Ciemność. Typ: Smok. Atak: 2400. Obrona: 2000.
Jedna ze słuchających go dziewczyn wykazała zainteresowanie zupełnie czymś innym. Rzuciła pytanie, o którym nikt inny nie pomyślał.
- Czym są te pomarańczowe kropeczki?
Yuto jako osoba nieśmiała w stosunku do dziewczyn zdziwił się. No tak, kto by się spodziewał, że zwycięstwo w takiej grze przyniesie mu również popularność wśród płci przeciwnej. Zaczął tłumaczyć zasady przyzywania potworów na pole. Otóż "kropeczki" wskazywały na poziom potwora. Te o wartości 1-4 mogły być przyzwane normalnie. Wartości 5-6 wymagały poświęcenia jednego potwora z pola, a te "7+" wymagały poświęcenia dwóch potworów. Nadmienił również, że wszystko zależy również od zasad ustalonych przez Turniej. Gdy wszystko było jasne chłopak podniósł kolejną kartę, pomarańczową.
- A to jest
Needle Worm, potwór z efektem. Te skurczybyki mają wypisane pewne umiejętności. Ta na przykład w momencie Flipu wysyła pięć kart z góry talii przeciwnika na cmentarz.
Wiele osób wydawało się skonfundowanych fachowym słownictwem. Chłopak mógł dostrzec na ich twarzach ekspresję typu: "Łatafak". Widząc to, Yuto postanowił wytłumaczyć kolejną zasadę gry. Otóż podczas swojej tury, można położyć jedną kartę potwora w jednej z wybranych pozycji: Attack, czyli normalnie oraz Set, zakryta, ułożona w poprzek. Flip następuje w momencie odsłonięcia takiej karty, a dzieje się to, gdy jest zaatakowana lub gdy właściciel sam postanowi ją zamienić w pozycję ataku.
- Kolejny rodzaj to Zaklęcia, karty zielone. Są to zazwyczaj natychmiastowe działania, takie jak
Pot of Greed - podniósł kartę z dzbankiem do góry, aby każdy mógł zobaczyć - Następne są fiolety, czyli Pułapki. Można ich używać podczas tury przeciwnika.
Rozdzielił swoją talię dla tych kilkunastu osób, więc przez następne 15 minut musiał odpowiadać na pytania typu: "Co robi to coś?" albo "A jaki to efekt?" i tym podobnym. Dopiero jedna kwestia była naprawdę ciekawa.
- Są jakieś inne kolorki?
Pytanie to zadała jakaś dziewczyna, którą nie obchodziły zasady gry, czy też sama rozgrywka. Interesowały ją obrazki (dostrzegł to, gdy widywał obrzydzenie z powodu Needle Worma oraz zachwyt Czarnym Smokiem). Mimo to, Yuto odpowiedział.
- Istnieją jeszcze fioletowe oraz niebieskie potwory, ale takich nie posiadam - powiedział to z lekkim smutkiem, jakby nie było, takie karty są często potężne i warto je posiadać w swojej talii - Są to kolejno: Fusiony i Rituale, do których przyzwania trzeba spełnić kilka warunków.
Po jakiejś godzinie odpowiadania na uciążliwe pytania chłopak się zmęczył. Zdecydował o końcu tych komicznych "zajęć". Została rzucona tylko ostatnia prośba. Pokazanie Duel Disku. Urządzenie to służyło do rozgrywania tych pojedynków z wykorzystaniem hologramów. Yuto kiwnął głową i zamontował na lewą rękę machinę. Położył obrazkiem do góry Red-Eyes Black Dragon, co spowodowało wybuch paniki. Olbrzymi czarny smok zmaterializował się w środku szkolnego budynku. Uczniowie zaczęli chować się za ławkami, dopóki nie przypomnieli sobie, że to tylko hologram. Oczywiście główny bohater tej opowieści cały czas się przy tym śmiał. Po ogarnięciu chaosu chłopak złożył sprzęt, pożegnał się z każdym i udał do domu.
***************************************************************************
Yuto pewnym krokiem szedł ciemną uliczką w stronę dzielnicy, w której mieszkał. O tej porze roku, mimo wczesnej pory zapadała już noc. Zauważył pewnego
chłopaka opierającego się o jedną z latarni. Ubrany był w garniturowe spodnie oraz żółty t-shirt z narzuconą marynarką. Na uszach miał słuchawki idealnie wkomponowane w jego blond włosy, więc został po prostu zignorowany (po co przeszkadzać kolesiowi w słuchaniu muzyki?). Dopiero gdy był mijany, podniósł wzrok i rzucił lekko zaczepnym głosem:
- Grasz w Duel Monsters?
Yuto przystanął w miejscu. Dlaczego pytał? Czyżby tu czekał? Czarne myśli przeszły przez głowę ucznia. Powoli odwrócił się do blondyna. Nie. Może usłyszał o jego zwycięstwie i chciał się zmierzyć? Nie wyglądał aż tak podejrzanie. Zbadał go ponownie wzrokiem. Na twarzy tego kolesia pojawiał się drwiący uśmieszek.
- Zagrasz ze mną? - zapytał i bez wysłuchania odpowiedzi zdjął coś z pleców. To coś było wcześniej przypięte skórzanym pasem. Był to Duel Disk, jednak utrzymany w czarnych barwach, innych niż standardowe. "Cóż, bogaty dzieciak z kolorowym dyskiem chce się zmierzyć, czego by nie spróbować?"- pomyślał Yuto, uśmiechnął się i założył swój sprzęt. Bez słowa odeszli na kilka kroków i ustawili naprzeciwko siebie. Ich talie zostały automatycznie przetasowane w Dyskach.
- Proponuję mały zakład - zawołał nieznany oponent - Zwycięzca zabiera talię przeciwnika.
To było naprawdę ryzykowne, jednak uczeń tylko kiwnął głową. Następnie zaczęło się dziać coś dziwnego. Zimny powiew przeszył jego ciało tak, że poczuł wszędzie ciarki. Poczuł też, że zbiera mu się na wymioty. Powstrzymał się i spojrzał na oponenta. Rozległ się jego śmiech. Ten dźwięk był okropny, zimny i bez współczucia. Jednak Yuto wyprostował się i stwierdził, iż mogą zaczynać. Obaj wzięli z talii po pięć kart do ręki, a Duel Diski wyświetliły wartości LP: 8000. Blondyn zaczął. Ułożył trzy karty zakryte na polu Zaklęć i Pułapek. Czyżby trzy Trapy? Mimo iż nie położył żadnego potwora, Yuto obawiał się go atakować. Jedyne co zrobił w swojej turze, to położył jedną zakrytą kartę magii oraz zakrytego potwora o wysokiej obronie. To powinno wystarczyć. Wszystko co robili, materializowało się na terytorium pomiędzy nimi. Gigantyczne karty wisiały tuż nad podłożem i czekały, aż którakolwiek zostanie odkryta. Oponent odsłonił jeden z wcześniej położonych Spellów.
-
Mystical Space Typhoon! - krzyknął, a olbrzymie tornado przeszło przez zakrytą kartę Yuto i zniszczyło ją (wysłało na cmentarz). Chłopak się przeraził. Nie, nie dlatego, że stracił bezużyteczną kartę. On POCZUŁ PRAWDZIWY powiew tornada.
- To nowa technologia hologramów? - zapytał sam siebie. Otrząsnął się jednak z zamyśleń i rzucił pytanie - Kim w ogóle jesteś?
- Yami - przedstawił się i położył na polu
Yellow Gadget i wciąż z drwiącym uśmiechem kontynuował grę- Specjalny efekt pozwala mi dobrać
Green Gadget prosto z talii - jak powiedział, tak zrobił. Jednak na tym nie zakończył tury. Dołożył kartę
Crashbug Road - Teraz mogę położyć jeszcze jedną kartę z poziomem czwartym -
Green Gadget pojawił się na polu, a jego efekt pozwolił dobrać Yamiemu
Red Gadget. Przed Yuto stały teraz dwa mechaniczne potwory wielkości człowieka. Nagle zmieniły się w dwie metaliczne kulki i uniosły się górę. Pojawiła się czarna karta o nazwie
Lavalval Chain.
- Co to ma być?! - krzyknął zbulwersowany widząc wijącego się smoka i dwie kule lewitujące nad nim - Czarna karta?! Co to za przyzwanie?!
Yami tylko prychnął. Usunął jedną z kulek wywołując kolejny efekt. Wyciągnął złotą kartę z talii i położył na jej szczycie. Odsłonił jedną z pułapek położonych w pierwszej turze (
Jar of Greed) i dobrał to co sobie przed chwilą sobie przygotował. Rozkazał atakować w zakrytego potwora. Gdy został zniszczony, Yuto poczuł niemiłe ukłucie w sercu.
Podsumowanie:
Yuto: Puste pole
Yami:
Lavalval Chain (1 material), jedna zakryta karta Spell/Trap
Czas na zemstę! Yuto użył
Ancient Rules i przyzwał
Jack's Knight. Jego atak był na tyle wysoki, że bez problemu zniszczy czarnego stwora! Jednak w momencie gdy się zderzyły, Yami aktywował zakrytą kartę.
Mirror Force zniszczyło
Jack's Knight. Yuto był po prostu oszołomiony tym co się dzieje. Położył dwie zakryte karty, prawdopodobnie Pułapki. W jego ręce pozostała tylko jedna karta,
Red-Eyes Black Dragon.
- Koniec mojej tury.
Przeciwnik spokojnie użył kolejnego tornada, aby zniszczyć jedno z zakrytych Zaklęć. Następnie na pole trafił
Red Gadget (kolejny Żółty trafił z talii do ręki).
-
Instant Fusion! - w ręku Yamiego zmaterializował się nóż, którym... podciął sobie żyły na przegubie prawej ręki. Jego punkty życia spadły (8000 >>> 7000). Za to poświęcenie, na polu pojawił się fioletowy stwór
Mavelus.
Yuto zaczął drżeć. Dlaczego obrażenia są zadawane na prawdę? Dlaczego został przywołany kolejny
Lavalval Chain? Oba smoki użyły swoich efektów. Yami wyrzucił dwie karty - czerwoną i niebieską - do cmentarza. Oba zaczęły szarżować na biednego chłopaka.
-
A Hero Emerges! - krzyknął w obronie uruchamiając zakrytą Pułapkę - Wskazujesz jedną kartę w mojej ręce, jeśli to potwór, przywołuję go, jeśli nie, wyrzucam na cmentarz - wytłumaczył - W ręce mam tylko jedną...
Przyzwał swojego Czarnego Smoka. Lavalvale wycofały się z ataku, a Yami dołożył zakrytą kartę Pułapkę.
Podsumowanie:
Yuto:
Red-Eyes Black DragonYami:
Lavalval Chain (1 material),
Lavalval Chain (0), zakryta karta
Szósta tura. Yuto dobrał i położył jedną zakrytą kartę, a następnie zaatakował jednego z potworów wroga. Jednak stało się to, czego się spodziewał. Przeciwnik użył
Waboku i zanegował atak. Nadeszła kolej Yamiego. Jeden zakryty potwór i przejście Lavalvalów do defensywy. Akcja nabierała tempa. Kolejna zakryta karta na polu Yuto i Czarny smok niszczy Lavalvala z jednym materialem.
- Więc te czarne potwory nie są takie mocne! - zawołał, jednak w odpowiedzi na to Yami dołożył na pole
Yellow Gadget i odsłonił jego Zielony odpowiednik. Oba zmieniły się w kulki, a na polu pojawiła się czarna
Number 39: Utopia.
- Masz szczęście, że masz jakieś Pułapki - powiedział z pogardą i dołożył zakrytą kartę- Inaczej twój smok byłby już martwy.
Podsumowanie:
Yuto:
Red-Eyes Black Dragon, dwie zakryte karty
Yami:
Number 39: Utopia (2),
Lavalval Chain (0) w defensywie, zakryta karta
Na początku dziesiątej tury Yuto zwymiotował prosto pod własne nogi. Czuł się okropnie, więc póki stał zadeklarował atak w defensywnego potwora. Kulka znad Utopii znikła, a czynność została zanegowana. Yami rozpoczął swoją turę.
Change of Heart pozwolił mu przejąć
Red-Eyes Black Dragon, którego natychmiast wyrzucił do cmentarza razem z pozostałymi swoimi potworami. Na polu pojawiła się Złota Karta: The Winged Dragon of Ra.
Monster Reborn przyzwał z cmentarza Czerwoną Kartę: Slifer the Sky Dragon. Yuto nadal wymiotował, a na polu pojawiła się też Niebieska Karta: Obelisk the Tormentor, przywołana pułapką
Call of the Haunted. Olbrzymia błękitna pięść zmiotła chłopaka łamiąc kręgosłup (8000 >>> 4000). Próbując się podnieść, jego nogi zostały odgryzione przez brunatny, olbrzymi pysk (4000 >>> 3000). Yami stanął nad przeciwnikiem i wbił sobie nóż w brzuch (7000 >>> 4000). Przez domykające się oczy, Yuto zobaczył jak olbrzymi Złoty Smok szarżuje w jego stronę... (3000 >>> 0)
Yami stanął nad zmiażdżonymi zwłokami oponenta. Uklęknął przy nich i wyciągnął talię swojego zmarłego przeciwnika. Przejrzał ją, a następnie porwał na kawałeczki.
- Nic ciekawego.
Przewiesił Duel Disk przez plecy i wyszedł na jedną z głównych ulic. Jego uwagę zwróciła reklama pewnego Turnieju, który organizowany był przez jego dawnego przyjaciela... Czyżby nowy cel?
CZĘŚĆ 2