No i się wkręciłem. Syndrom jeszcze tylko jednej gry wszedł za mocno.
Gram drugi dzień, wiem, że niedużo, ale do opisania początkowych wrażeń starczy. Ogólnie póki co spoko gierka, ofc różni się zarówno od Yuga jak i Hearthstone'a, ale z tego drugiego próbuje sporo (i zupełnie niepotrzebnie) ściągać, np też mają pył, na podobnych zasadach działa sklep i tryb dodatkowy polegający na draftowaniu wydaje mi się też podejrzany od Blizzarda, ale co do tego akurat pewien nie jestem, ładnych parę lat nie grałem. Ogółem jest fajnie, jest taktycznie, bardzo mocno liczy się kiedy i w jakiej pozycji zagra się daną kartę, i chociaż słyszałem, że niektóre z kart, które na świeżo wychodzą są broken (np. monsterek, który boostuje atak za różnicę w ilości kart w talii pomiędzy tobą a przeciwnikiem, i ziomki grają mill deckami, żeby osiągać wysokie wartości), to jednak myślę, że nie jest to częste i jednak to łatają. Ogólnie jeszcze z zalet, odniosłem wrażenie, że nie ma (a przynajmniej nie aż na taką skalę) hazardowego podejścia do kart w sklepie jak w Herathstonie właśnie, że jeśli nie zarzucisz rzeczywistą walutą (bo w grze są mikrotransakcje) to możesz sobie dać spokój z graniem, bo za metą na pewno nie nadążysz.
A teraz do wad:
- Artstyle: ruchome karty są śliczne, trzeba to przyznać, i na dodatek mówią kiedy się je zagra (a karty premium nawet się ruszają!)... ale mroczny klimat może nie każdemu podejść. Mi osobiście karty się podobają, trochę tylko szkoda, że nie wszystkie karty premium trzymają równy poziom. Btw, w tym przypadku premium nie oznacza płatnych, bowiem kartę zwykłą można zmienić w premium za walutę zdobywaną w trakcie gry.
- Mikrotransakcje: sam ich fakt może niektórych odrzucać, ale jak pisałem powyżej, chyba nie są tak inwazyjne jak w innych karciankach... Przynajmniej ja nie odniosłem tego wrażenia.
- Gracze. Na szczęście tylko niektórzy. Na moje około 40 gier, ze 2 razy zdążyło się spotkać z ragequitem ze strony przeciwnika, i kilka razy obserwowałem takie missplaye, że głowa mała, ale to standard we wszystkich karciankach, ogółem nie jest źle. Ponadto w grze nie ma chatu, można tylko wybrać z 6 opcji, żeby twoja postać zagroziła, pogratulowała itp (ciekawe skąd wpadli na taki pomysł), także jest fajnie. Teoretycznie i tak można być chamskim, ale jak coś przeciwnika można bez problemu wyciszyć. Jak dla mnie, bardzo relaksująca gierka. Ponadto, po pojedynku pojawia się przycisk "GG", w którego jeśli klikniesz, twój przeciwnik dostanie odrobinę dodatkowej waluty, i prawie wszyscy gracze to robią, co jest fajnie przemyślaną ze strony twórców mechaniką promującą pozytywną grę. Ogólnie kultura gry jest prawie zawsze na wysokim poziomie.
- I tutaj chyba jedyna poniekąd poważna wada (chociaż też nie do końca, szczególnie biorąc pod uwagę, że w grze wciąż jest mało kart) - mało waluty na zakup nowych kart, czyli trzeba grindować, ale czasowo zajmuje to mniej więcej tyle samo co w innych karciankach. No i ja np, po tak krótkim czasie gry mam jednak całkiem porządną talię, którą wygrywam większość pojedynków, także nie jest z tym źle. Walutę na zakup kart zdobywa się za wygrane + GG (śmiesznie małe ilości) + daily aktywności + większość za tzw wyzwania, w stylu "zadaj x obrażeń/zagraj x kart". Standard.
Ale co do wad lepiej pytać się ludzi którzy grają od bety i ogarniają to lepiej niż ja.
Podsumowując, warto. Gdyby ktoś się skusił i chciał jakiejś rady albo pograć razem, piszcie śmiało.