Co do turniejów, spróbujcie może z ludźmi z Krakowa pogadać czy by do Was czasem wpadali. Katowice też mają do Was stosunkowo niezły dojazd, więc raz na jakiś czas w weekendy pewnie trochę ludzi mogłoby przyjechać.
Dodatkowo pamiętajcie, że macie właśnie Kraków (gdzie trochę ludzi gra w ygo), a 3h w busie raz na jakiś czas to też nie jakoś mega dużo. Z katowic regularnie przejeżdżamy taką drogę, żeby pograć.
Granie lokalne super sprawa, nawet jeśli jest Was tylko dwójka na początku.