Nnnno, nadrabiam brakujące odcinki. Najpierw te z Revolverem:
Zgodnie z moim przeczuciem, działać nie przestaje
kompleks Mokuby, zatem przez wyskok swojej siostry, która duelowała ze wsparciem lokalnej organizacji terrorystycznej, Akira Zaizen podpada swoim szefom z
SEELE SOL Technology i musi prosić o pomoc
Misako Katsuragi Emmę Bessho, żeby rozgryzła
Shinjiego Yusaku. A że zachowuje się przy tym jak ostatni idiota, to trudno: przecież nawet te gigantyczne figury szachowe powiedziały mu, że Aoi miała w decku kartę od Hanoi, więc dlaczego nie wierzy Playmakerowi, kiedy ten mówi mu dokładnie to samo? Revolver również nie grzeszy rozumem; zamiast pozwolić, aby Akira i Ghost Girl wykończyli jego śmiertelnego wroga, woli OcZyWiŚcIe wpaść i dać mu alibi, przyjmując całą winę na siebie. W ten sposób w ciągu 5 minut przechodzimy od "śmieciu, będę cię torturował za to, co zrobiłeś mojej siostrze" do "sorry, ale weź ją uratuj, no hard feelings, right?". Revolver na dzień dobry zaczyna gadać o tym, jaki to internet i VR są złe, bo zaniedbujemy przez nie realny świat i prawdziwe relacje. Nie wiem, czy to raczej pachnie Martinem Heideggerem czy tematem tygodnia z kolorowego tygodnika dla typowych Grażyn, ale zostało przedstawione w sposób tak uroczo nieporadny, że komentarz Ignisa nawet mnie rozbawił. Sam duel całkiem przyjemny, sprytnie zakończony remisem, bo już się bałem, że wszystko sprowadzi się do tego, kto wyciągnie bardziej haxx kartę z Data Stormu. Przy okazji dowiadujemy się, że Revolver działa na polecenie swojego ojca (latent daddy issues INCOMING!). W drugim, tym razem zwyczajnym duelu też jest dobrze, jako że poznajemy parę nowych kart obydwu postaci, chociaż to całe Fire Prison to jakiś lepszy bullshit, bo na zdrowy rozum każdy, kto chce pokonać Playmakera, grałby ją w trzech sztukach z trzema Terraformingami na dokładkę. Na początku jedenastego odcinka: Ignis umiera i reinkarnuje się jako meduza :D "Nie wiadomo, gdzie w ciele człowieka znajduje się wolna wola" - umarłem, dosłownie umarłem XD Tym razem dowiadujemy się, że Yuusaku był najwyraźniej ofiarą jakichś eksperymentów w dzieciństwie, ale to mnie już nawet nie zdziwiło - zapewne Revolver otrzymał te same porady, co on, bo również wyraża się w podobny sposób (wylicza argumenty trójkami). Nawiasem mówiąc, czy ja czegoś tutaj nie rozumiem? Skoro Decode Talker i Encode Talker są obydwaj Link-3, to chyba nie powinno się dać z nich zrobić Link-4 Firewall Dragona, no bo 3+3=6, a nie 4 :P Trudno, zasady anime.
SEELE Szachy są smutne, więc zaraz wyślą tam
Kaworu Nagisę Kitamurę (kto to jest...?). Na końcu Ignis znowu odpieprza dziwne rzeczy i nagle sam sobie tworzy ciało z niczego.
PS - Ignis powstał jako projekt stworzenia AI z wolną wolą przez symulacje życia, tak? No, jak dla mnie to brzmi, jakby był pozostałością po projekcie "Alicyzacja" z SAO, co oznaczałoby, że Cyberse to takie Podziemie, a ostateczną formą Ignisa okaże sie być
klon Saber z Fate/Stay Night złotowłosa dziewczyna z magicznym mieczem.
PPS - Zauważyliście, że kiedy Yuusaku wyliczał 3 powody, dla których musi wygrać z Revolverem, to nawet się nie zająknął o dziewczynie w śpiączce? Being Aoi is suffering.
PPPS - Teraz, kiedy Yuusaku wie, kim jest Blue Angel, tylko kwestią czasu pozostaje, aż Aoi dowie się, kim jest Playmaker. Najpewniej wspólnie będą zwalczać Knights of Hanoi, a to doprowadzi do poniższej sytuacji:
(http://i.imgur.com/VmxnRej.jpg)