Raport, wersja skrócona:
W tygodniu parę razy kombinowałem nad deckiem, ale - jak zwykle - testy ograniczyły się do sprawdzania rąk startowych. Na miejscu zakupiłem Codebreaker o
Linkuriboh, a że OTS-ów nie było, dla odmiany zapłaciłem najniższe wpisowe. Szybkie kminienie z ostatnimi slotami w Main Decku i - o zgrozo - Extra Decku (klasycznie - 15 wybranych, jedna Side Deck - dzięki za pomoc, Yano xD) i LET'S DUEL.
Na marginesie: sorry, ale mam skrajną sklerozę, poprawię jak mi się przypomni co i jak dokładnie. (albo ktoś mnie poprawi, help)
R1 vs Matematyk (Altergeist) 2:0
Start z grubej rury, uh oh. G1 wygrałem kostkę i zbaitowałem
Ash Blossom & Joyous Spring na
D/D Savant Kepler, by odpalić
Dark Contract with the Gate. Niewiele to pomogło, bo nie otworzyłem jakoś szczególnie, niemniej wystarczyło to, by wystawić
Linkuriboh i - po chwili wahania -
D/D/D Duo-Dawn King Kali Yuga. W efekcie zepsułem plan Matmie, który przekombinował i czekał z odpaleniem
Infinite Impermanence w mojej turze, by wezwać
Altergeist Multifaker. Nie pamiętam dokładnie tury oppa, ale chyba rzucił w końcu tego trapa i wymusił użycie
Linkuriboh. W mojej wrócił mi Kaliego do extra (być może zrobiłem błąd, odpalając go przed użycie Gate'a). Niemniej Matmie skończyły się opcje, a ja wciąż miałem zapasowe, scoop.
G2 Matematyk zaczyna od... setu 4 TiS-ów. Przewidując setup pod combo w następnej, dostałem na start
Anti-Spell Fragrance, setnąłem
Dark Contract with the Gate, wyszukanego
Dark Contract with the Swamp King,
Soul Charge i chyba już wtedy kartę niespodziankę, robię
Linkuriboh z
D/D Savant Kepler i MINDLESS AGGRO. W turze Matmy... nie zobaczyłem nic. Później chyba mówił, że zrobił błąd nie setując...
chyba Personal Spoofing [EDIT: nope, 0 starterów w g2. Błąd z setem był w G1, i to niekoniecznie był miss]. Dzięki matma]. No nic, w mojej dalsze agro
Linkuriboh zastopował
Altergeist Kunquery, w tej lub w następnej zrobiłem
D/D/D Oracle King d'Arc, Matma coś chainował w pewnym momencie (skleroza)... i odpaliłem
Eradicator Epidemic Virus. Na 6 trapów. Auć. Matma już się z tego nie podniósł. ;x Sorry.
1:0
R2 vs Sandoro (Trickstar) 2:1
Gimme a break. D: Pierwsza gra dobry start, ale zostałem zbyt mocno skontrowany.
Infinite Impermanence już zabolało, a
Trickstar Reincarnation nie bolałoby mnie zbytnio... gdyby nie fakt, że nie dobrałem absolutnie nic sensownego. Wystarczył jeden Pendulum, ewentualnie opcje na fuzje, bym mógł coś jeszcze pograć. Nope. Wbiłem się
Heavymetalfoes Electrumite w
Blazing Mirror Force, wcisk Sandoro i lose.
G2 start od
D/D/D Cursed King Siegfried i
F.A. Dawn Dragster z
Wee Witch's Apprentice wystarczył na pseudo-ftk, Sandoro scoop phase.
G3 Już bardziej zażarta,
Trickstar Reincarnation +
Droll & Lock Bird, na szczęście miałem dla odmiany
Called by the Grave i tym razem nie dobrałem absolutnego szajsu z trapa. Nie pamiętam dokładnie dwóch pierwszych rund, ale paliłem się mocno z Trickstarów i swoich kontraktów. Niemniej Sandoro nie zaczął szczególnie dobrze, a kolejna
Trickstar Reincarnation tylko mi pomogła, bo zamiast martwego
D/D Savant Thomas dostałem
D/D Savant Kepler. xD Wszedł
D/D/D Flame High King Genghis i chyba dwa
D/D/D Oblivion King Abyss Ragnarok (?), wcisk z jednym setem oppa -
Blazing Mirror Force. Neguję Genghisem (ups) i od tego momentu spokojny win. Sandoro miał chyba
Super Polymerization gdzieś blisko topa, choć nie wiem, czy wpłynęłoby to na wynik.
2:0
R3 vs Yano (Invoked Sky Striker) 2:1
Well, po pierwszych dwóch rundach nie było opcji, by nie trafić na kolejnego prosa. Zacząłem G1 z
Upstart Goblin i chyba samotnym
D/D/D Cursed King Siegfried plus bodajże
Linkuriboh,
Dark Contract with the Gate i
Solemn Strike, czyli mocno średnio. Gra trochę potrwała, ale nie pamiętam, co dokładnie się działo. W każdym razie wygrałem.
G2 Yano chyba dał mi zacząć, albo dobrał słabo (skleroza). Weszło combo z
Coach King Giantrainer po
Zefra Metaltron,
Number 38: Hope Harbinger Dragon Titanic Galaxy i bodajże
D/D/D Cursed King Siegfried plus
Dark Contract with the Gate i
Dark Contract with the Swamp King, a w setach
Rivalry of Warlords i
Gozen Match i w ręce
Dinowrestler Pankratops. Mimo to gra pociągnęła się dość długo, Yano zdjął Gozena zawczasu i wymusił negacje, by móc grać po m.in.
Aleister the Invoker of Madness.
Rivalry of Warlords trochę zepsuło mu plany, ale dał radę wstawić
Invoked Mechaba. W swojej dałem radę wymusić negację, zniszczyć coś z
D/D Orthros i wszedł duży damage (nie po grę, bo przepołowiony przez
D/D/D Oblivion King Abyss Ragnarok... albo Thomasa), koniec chyba z
D/D/D Flame High King Genghis,
D/D/D Oblivion King Abyss Ragnarok i
D/D/D Cursed King Siegfried. Yano został na 3050 i kombinował, ale musiał się rozbić
Aleister the Invoker o
D/D/D Oblivion King Abyss Ragnarok (1850), by móc zrobić
Invoked Purgatrio. Rzecz jasna, nie mógł atakować, więc miałem turę na rozebranie tego. Well, wszedł
D/D/D Duo-Dawn King Kali Yuga i to by było na tyle.
3:0
R4 vs Kali (Sky Striker) 0:2
"Najlepszy gracz", to i wynik nie dziwi. W pierwszej chyba niepotrzebnie ryzykowałem summon
D/D Savant Copernicus, na którego dostałem
Ash Blossom & Joyous Spring. W efekcie skończyłem bardzo słabo (
Number 38: Hope Harbinger Dragon Titanic Galaxy,
Wee Witch's Apprentice i Kali bez problemu wcisnął FTK.
G2 zrobiłem gigantycznego missa, ale po kolei. Zacząłem z combo, ale bez
Called by the Grave (czemu nigdy nie dobieram tego z Kalim, gdy jest potrzebne? xD). Ku mojemu zdziwieniu nie dobrał hand trapów, więc combo z
Coach King Giantrainer dało mi milion plusów i pozwoliło skończyć z
Zefra Metaltron,
D/D/D Cursed King Siegfried,
Number 38: Hope Harbinger Dragon Titanic Galaxy i
F.A. Dawn Dragster, do tego
Called by the Grave w secie,
Dark Contract with the Gate i w ręce
Soul Charge. Niestety (na szczęście?), tu wyszedł mój brak ogrania. Zamiast negować 38, zacząłem negować spelle Siegmeyerem i Dragsterem:
Kali: "A, to może negować tylko spelle, tak?"
Ja (w myślach): "... Oh no. Why am i so dumb?" [na głos] "Tak".
Dostałem jedyne sprawiedliwe
Evenly Matched, jakie dotychczas widziałem. W tej sytuacji nawet
Soul Charge nie wystarczyło do odzyskania przewagi. Nie pomogło też, że straciłem
Called by the Grave na
Sky Striker Ace - Raye. No, ale tak to jest, jak się tylko testuje handy.
3:1, zająłem drugie miejsce za Kalim i zgarnąłem
Trap Trick, z drafta padła też
Morgan, the Enchantress of Avalon plus
Danger! Mothman!. Nie narzekam, bo deck nawet działał, w przeciwieństwie do mnie, a dla odmiany rzeczywiście grałem z oppem zamiast jednostronnego gwałtu przedze mnie lub oppa (przynajmniej przez większość turnieju).
Prawdy i wnioski:
- Kali rzuca klątwy na
Called by the Grave.:D
- MVP:
Linkuriboh oraz
D/D/D Flame High King Genghis.
- Fajnie choć raz nie pożyczać ani jednej karty. xD
- Nie wiem, jak zamknąć proces warzywo.exe. ;x
Tyle ode mnie, do następnego.