Wątek: [2018-09-22][Kraków] Mathematician na propsie  (Przeczytany 444 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

[Kraków] Mathematician na propsie 2018-09-22 7 uczestników ORGANIZACJA WIĘCEJ INFO RANKING YUGIOH
Przebieg turnieju

Miejsce COSSY User Talia Punkty w turnieju Punkty rankingowe Ties
10303198088Marta G. (Soulstealer)Trickstar9609444761
20302150897Konrad O. (Bowlin)Paleozoic Frog6336833500
30302153582Mateusz P. (Nimrod)Altergeist6336555666
40301113276Krzysztof T. (Quarin)Paleozoic Frog6336444583
50302150885Rafał D. (KtoPyta)Melodious3173833500
60303198137Jakub W. (hercu)Mekk-Knight Dinosaur3173666458
70303198151Przemysław K. (graylife75)Cyberse3173500555

KtoPyta

[2018-09-22][Kraków] Mathematician na propsie
« 22 Wrzesień, 2018, 10:00:02 »
0
Temat raportowy turnieju [2018-09-22] [Kraków] Mathematician na propsie

Nimrod

Odp: [2018-09-22][Kraków] Mathematician na propsie
« #1 22 Wrzesień, 2018, 18:06:48 »
+4
Jako, że nasi wysłani do Holandii czempioni najprawdopodobniej już odpadli i teraz leżą gdzieś, spizgani jak nieboskie stworzenia, popełnię post.

Primo - Mówią że mainowane Rivalry of Warlords to głupi floodgate, który zapewnia nieuczciwą przewagę...

Secondo - ...ale nie dotyczy to sytuacji, kiedy trafiasz kolejno na Paleofrogi, inne Paleofrogi i Melodiousy.

Terzo - Bowlin tak naprawdę pozwolił wygrać Soulstealer w ramach prezentu urodzinowego, ale o tym cśśśś... ;P

Runda 1, vs. Quarin, Paleofrog

Zacząłem z dwoma Infinite Impermanence, on z dwoma Torrentialami. Przeszkadzaliśmy sobie wzajemnie, ale udało mi się zanegować Torrentiala, setując w tej samej kolumnie jedną z Nietrwałości, a potem odpalając je w chainie. Zrobiłem Hexstię i zanegowałem co tam miał, następnie wybaitowałem żabę i zaatakowałem po grę. W drugiej grze dobrałem Wieczną Nietrwałość z Duality, ale wtedy dostałem na to Mind Crusha. Zaczął mnie bić, zrobił nawet Toadally w parze z dużą krewetą, ale wrąbał się w Drowning Mirror Force. Niestety zabrakło mi zasobów, więc kiedy znowu zrobił żabę, to już jej nie obszedłem. W G3 zasetowałem dwa Heavy Storm Dustery, a Quarin zrobił set 5 pas, więc zdjąłem mu większość backrowu. Ostatni set, czyli Strike, zabił mi Marionetkarza. Użyłem Red Reboota na Mistake, ale w następnej turze dostałem Gozen Match. Biłem w niego dwoma Marionetterami przez kilka rund, oberwałem z Torrentiala odpalonego przez Quarina własnym summonem, zanegowałem protokołem Swap Froga, wezwałem Marionettera z grave'a, wróciłem go do decku Spoofingiem i dodałem go sobie z powrotem na rękę. Quarin zaczął nagle się zastanawiać, w jaki sposób odpalone kilka rund temu Mistake znalazło się na jego GY. Nie doszliśmy do tego, jak to się stało, więc rzuciłem na stół kartę z napisem "ACCEPTED GAMESTATE" i wygrałem directem w swojej turze. 2:1

Runda 2, vs. Bowlin, Paleofrog

Pierwszą grę przegrałem przez overextending, gdyż mając Linkuriboh i dwa Altery w polu chciałem najpierw wezwać Multifakera i Meluseek, żeby zrobić z nich Hexstię i wysearchować sobie Marionetkarza pod normal summon. Wtedy Bowlin odpalił mi Torrentiala, kosząc pole, a wobec małej ilości trapów nie mogłem zrobić comebacku w porę. W G2 dobrałem dwa Mind Crushe, którymi przez całą grę nie za bardzo miałem co wyrzucać. W dodatku zebrałem warna za aktywację II przy setach (coś mi się pojebało, że pomyliłem to z Gammą, czyli że wystarczy brak potków), a kiedy Bowlin już wiedział, co dobrałem, to zabezpieczył się podwójną żabą i wszystko mi zanegował. 0:2

Runda 3, vs. KtoPyta, Melodious

Dobrałem Rivalry na start XD Zestrike'ował mi Marionetkarza, ale wezwałem Multifukkera. Z zabawnych rzeczy to zrobił Schuberta the Melodious Maestra, która zbanishowała mi potki z GY, ale zaraz wróciła do decku. Wpuścił jakiegoś dziwnego monstera, który robi cały archetyp odpornym na zniszczenie w bitwie i targetowanie, więc musiałem się namęczyć, żeby go zdjąć. Wtedy odpalił Soul Charge i wezwał wszystko z powrotem. Chciałem zaatakować ponad jego potworami po grę, ale wbiłem się w Storming Mirror Force, a Rafał w swoje turze wezwał jeszcze czwartego Melodiousa i zjechał mi LP do zera. Wyside'owałem te nieszczęsne Rivalry i zamiast nich wrzuciłem Dustery. Udało mi się bounce'ować jego fuzje do decka, a z tym nieprzyjemnym cholerstwem robiącym odporności poradziłem sobie chyba dzięki własnemu Torrentialowi albo Drowningowi. W G3 zacząłem z dwoma Gamecielami, więc miałem mnóstwo zabawy w podstawianiu ich pod potwory przeciwnika, bouncowaniu ich Silquitousem i wykorzystywaniu od nowa (chociaż jeden Gama zszedł od Strike'a). Z braku Multifakera nie udało mi się zabić go szybko, więc zdołał obudować się backrowem, zwłaszcza po tym, jak zapomniałem odpalić Heavy Storm Duster w jego endzie i straciłem Battle Phase -.- Ostatecznie zrobił się taki grind game, że wykorzystałem wszystkie możliwe targety pod Multifakera, a do terminacji zostało 5 minut. Jednak miałem Hexstię, Fakera, Meluseek i Altergeist Protocol, a mojemu przeciwnikowi zabrakło kart, żeby to obejść. 2:1

Niby wygrała Soulstealer, ale prawdziwym zwycięzcą okazał się Bowlin, który kupił 1 (słownie: JEDEN) booster CYHO i trafił Borrelsword Dragon, zadając w ten sposób kłam stwierdzeniu z tematu o farcie i prawdopodobieństwie, że nie istnieje szczęście rozumiane jako nadprzyrodzona, magiczna siła ;D

Bowlin: Ooo, Rafał ma puste pole.
Ja <zaniepokojony>: Tak, ale to niedobrze, bo ten deck, na ile pamiętam, ma kartę, która przy pustym polu robi im fuzję, biorąc materiały z decka.
KtoPyta <mamrocze>: Chyba k***a w ocg...

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 26 Kwiecień, 2018, 07:58:33
Secior
Ostatnio 26 Maj, 2018, 02:36:52
Argus205
Ostatnio 26 Maj, 2018, 22:41:36
Sachi
Ostatnio 28 Lipiec, 2018, 10:00:04
KtoPyta
Ostatnio 21 Wrzesień, 2018, 20:45:31
graylife75