Yu-Gi-Oh! TCG Polska

Scena Turniejowa => Raporty i relacje => Wątek zaczęty przez: OkazakiQq w 16 Czerwiec, 2018, 10:00:02

Tytuł: [2018-06-16][Warszawa] Nowy Sezon [ADV]
Wiadomość wysłana przez: OkazakiQq w 16 Czerwiec, 2018, 10:00:02
Temat raportowy turnieju [2018-06-16] [Warszawa] Nowy Sezon [ADV]
Tytuł: Odp: [2018-06-16][Warszawa] Nowy Sezon [ADV]
Wiadomość wysłana przez: Yano w 16 Czerwiec, 2018, 21:43:24
To ja zacznę, by móc napisać "HA! PIERWSZY!". Przyszedłem dzisiaj pure skystrikerem. Dopiero uczę się tego decku, a turniej dał mi mniej więcej obraz nad czym muszę popracować, ale bez długiego wstępu przejdźmy do meritum:

R1 vs Odd-Eyes (Matias)
Z tym panem spotykam się w pierwszej rundzie praktycznie w 90% przypadków. W G1 zacząłem, wykręciłem się, a potem dostał ogra na tego summonującego z decka odd-eyesa. Potem po prostu miałem więcej zasobów, a Twin Twister w skale przesądził o grze. W G2 chyba trochę bricknął, a ja go obiłem handtrapami i hakami, by pozbyć się problematycznych negacji.
1:0

R2 vs Trickstar Skystriker (Kali)
Cóż wygrał bodajże kostkę, pokręcił się zasetował. Dostałem na twarz dwa mindcrushe i handtrapy. G2 - scapegoat i handtrapy for the win.
1:1

R3 vs ABC (kolega mi nie podał nicku, ale był definitywnie z Gdyni)
G1 zaczął, coś tam się kręcił a na hangar dostał ash. Potem go przegrindowałem i do G2. Tam była podobna sytuacja.

2:1

R4 vs Altergeist (Shadowcain)
G1 dłużyło się niemiłosiernie, nawet odpaliłem mu TWTW w sety gdzie było budzenie smoka, na które musiałem odpalić ash. Zbiłem go do 1800 LP i spojrzałem na zegar. 10 minut, a ja nie miałem już zasobów by kręcić się dalej więc to była tylko kwestia czasu kiedy by mi LP zbił. Scoopnąłem i G2. Do decku Evenly Matched i poszedłem pierwszy, by pokręcić się i je dobrać. Oczywiście w moim battle phase oberwał nim, a potem się tłukliśmy aż zastała nas terminacja. Miałem więcej LP więc remis.

2:1:1

Skończyłem 8. Ogólnie pozytywnie oceniam event, bo można się było pośmiać i pożartować, a zarazem też poprzesuwać kartoniki tylko no padaczne nowe zasady. Szczęście, że następnym razem będziemy grać po prostu 50 minut.
Tytuł: Odp: [2018-06-16][Warszawa] Nowy Sezon [ADV]
Wiadomość wysłana przez: MateMatyk w 16 Czerwiec, 2018, 23:16:19
Mam ostatnio hype na granie w karty, więc z niecierpliwością oczekiwałem weekendu i turnieju cały tydzień. Jak zawsze genialna atmosfera, a z frekwencją coraz lepiej - było aż 17 osób. Niestety, organizator tego nie przewidział i musiał zamknąć sklep w miarę wcześnie, więc graliśmy tylko 4 rundy. Znowu zagrałem TD Invoked, build prawie identyczny jak pod MP.

R1 vs Azhai (altergeist) 1-1
Game 1 trwała ponad 30 minut, powoli się wzajemnie zabijaliśmy, na zagrania dostawałem trapy albo cofanie karty do ręki. Mu pierwszemu udało się mnie dobić dzięki Altergeist Meluseek i jego bezpośrednim atakom. Game 2 puścił Solemn Judgment za 4k LP w early game, i niedługo później dopadła nas terminacja, co dało mi zwycięstwo, a mecz zakończył się remisem.
0-0-1

R2 vs Hana (ABC) 2-0
Tutaj ciężko mi coś napisać, Hana kupiła z tego co zrozumiałem bezpośrednio przed turniejem dwa albo trzy struktury ABC, a Miki pomógł jej sklepać z nich coś najbardziej optymalnego, ale dziewczyna nie znała jeszcze efektów swoich kart nawet, więc nie była to równa gra. Kali dał potem jej i jej bratu który również brał udział w turnieju commony które zgarnął z nagród na MP i widziałem że się z nich cieszyli, także szacunek dla niego ;)
1-0-1

R3 vs Akira (Trickstar Brandish) 1-2
G1 Akira lekki brick i jakoś udało mi się go powoli zabić Invoked Mechaba negując coś raz na jakiś czas. G2 szybko dla Akiry, G3 poszedłem pierwszy i zrobiłem źle, bo Akira wbił mi w swojej pierwszej turze damage, oddał turę i zanim zdążyłem coś zrobić w Main Phasie wybiła terminacja ;p
1-1-1

R4 vs LonelyBanana (Mekk Knight Ivoked) 2-0
Dobry deck i naprawdę niezły gracz, przegrał kostkę, a że wiedziałem co gra kazałem mu zacząć, co jego deck boli potwornie i dało mi sporą przewagę na starcie w G1, choć gra była intensywna i toczyła się jeszcze dosyć długo i wyrównanie. G2 wygrał mi Anti-Spell Fragrance w praktyce.
2-1-1

Skończyłem 6, w nagrodach był Knightmare Unicorn i Knightmare Goblin także nieźle, ale dla mnie nie zostało już nic sensownego. Z przemyśleń tylko, że super że organizator wstępnie obiecał że następnym razem gramy 50 minut, bo nowa terminacja jest tragiczna. Podziękowania dla wszystkich - w szczególności dla Patryka, który przyjechał aż z Trójmiasta na swój pierwszy turniej do nas :D Do następnego ;)
Tytuł: Odp: [2018-06-16][Warszawa] Nowy Sezon [ADV]
Wiadomość wysłana przez: Entelarmer w 17 Czerwiec, 2018, 11:01:08
Wciąż zasolony po MP olałem prawie zupełnie przygotowania, nie mając nawet gotowego wstępnego buildu. Dopiero na turnieju zacząłem się zastanawiać nad talią, ostatecznie zagrałem minimalnie inaczej niż zwykle (2 karty różnicy, wow, brilliant). Było 17 osób, więc całkiem przyzwoicie. :)

R1 vs. Bitel (ABC) 2:0

G1 cegła z obu stron, ale moja była mniejsza. Called by the Grave usunęło jedno C-Crush Wyvern, a PSY-Framelord Omega pomógł kontrolować grę, dopóki nie dobrałem kart pod większe zagrania.
G2 Znowu cegła u oppa, zaczął od... setu potwora. U mnie standardowe combo Heavymetalfoes Electrumite -> Saryuja Skull Dread na plus milion i wysyp w cholerę. :x Sorry

1:0

R2 vs. Dros (Altergeist) 2:1

NIEEEEE, deck którego nadal do końca nie znam i mam słaby main pod to. :(
G1 cegła oppa (znowu), a Called by the Grave zdecydowanie pomogło (razy dwa? Skleroza). Znowu standardowe combo i kluczowy Ghost Ogre & Snow Rabbit na Altergeist Protocol
G2 Dros zaczyna, miałem dobrą rękę i szansę na obejście. Ale... trochę dużo negacji u oppa, który po Solemn Judgment i ataku D/D/D Dragonbane King Beowulf został na 1000 lp. Zbiłem go później do 400, ale nie dobrałem nic, co pozwalałoby na obejście pola Altergeistów. Scoopnąłem żeby nie przedłużać zbytnio.
G3 Star od Coach King Giantrainer i Droll & Lock Bird od oppa, 800 dmg za draw. Cudem wyrobiliśmy do mojej Main Phase (phew), gdy oberwałem za kontrakt 1000. I... prawie zwarzywiłem mając wygraną grę. Dwa kolejne drawy nie dały potwora, więc musiałem pokombinować, ale za szybko wstawiłem Ragnaroka do skali (zapomniałem o Trainerze w extra zone, shame on me). Popłakałem w głowie nad własną głupotą i w końcu wykminiłem alternatywne zagranie po Saryuja Skull Dread, fuzja D/D/D Oracle King d'Arc, dostaję 1000 LP za ragnę, koniec fazy i gra.

2:0

R3 vs azhai (Altergeist) 1:2

NOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO. :(
G1 idę drugi, ręka: po 2 D/D/D Oblivion King Abyss Ragnarok i D/D Savant Thomas, D/D Savant Kepler i Dark Contract with the Gate. Azhai start od Unending Nightmare. Nuff said. Zbiłem go do 2000, bo mogłem. :x
G2 Trainer dobrał mi Soul Charge. xD Eradicator Epidemic Virus i D/D/D Duo-Dawn King Kali Yuga w pierwszej, zemsta! I skill. ._.
G3... trochę mi się plączę, czy to ta gra. xD Miałem chyba dobrą rękę, ale... Solemn Judgment, Altergeist Protocol i Chaos Trap Hole plus jeszcze Altergeist wracający poty do ręki. Trochę też chyba zepsułem, bo zapomniałem, że D/D Orthros WCHODZI w walce (pierwsza gra z nim, a to wyjątek w D/D). Nie zmieniłoby to raczej wiele, a wcześniej wolałbym mieć D/D Ghost po synchro lvl 2. Z drugiej strony to wymusiło negację Solemn Judgment, więc eh... bez znaczenia? Bardziej bolał zepsuty side. W każdym razie przegrałem, opp na 1250 życia. xD Lesson learnt.

2:1

R4 vs Viet (World Chalice) 2:0
G1 Standard zagranie po plus milion, dwa Solemn Strike dobrane z Trainera i D/D/D Cursed King Siegfried oraz Number 38: Hope Harbinger Dragon Titanic Galaxy na start. Wybacz, Viet, nawet Ash Blossom & Joyous Spring to za mało na porno. :(
G2 Start Vieta z Firewall Dragon, Saryuja Skull Dread i żeńskim linkiem WC (???). D/D Orthros tym razem się przydał, D/D/D Flame King Genghis, normal D/D Orthros -> D/D/D Super Doom King Bright Armageddon = Firewall złamany. Dalsza część combo i efekt: zbanishowany Firewall (użył efektu na swoje karty, nice), wyczyszczone pole oppa, Arma na 3800 i Number 38: Hope Harbinger Dragon Titanic Galaxy. W następnej Viet kręcił długo i zdołał zdjąć oba (nietargetujący removal plus Topologic Trisbaena), ale nie zdołał mnie zabić w tej turze. Nie pamiętam mojej tury, ale wszedł D/D/D Dragonbane King Beowulf i duży dmg po grę.

3:1, 4. miejsce i z nagród... Knightmare Cerberus (yay?). Później jeszcze dłuższe lub krótsze pogadanki z resztą uczestników i powrót.

Prawdy i wnioski:

- MVP: Coach King Giantrainer. Niby gimmick, ale działa!
- Narzekanie na 15 slotów w extra decku, odcinek 127: "O, jakbym teraz zrobił Formula Synchron/D/D/D Duo-Dawn King Kali Yuga/Trishula, Dragon of the Ice Barrier w D/D/D Gust High King Alexander to bym grał. :D *patrzy do extra - brak danej karty* Oh. :(".
- Side leży i kwiczy, a main nadal ślamazarnie pełza w kierunku wersji "działam dobrze". :| Niemniej jest progres w moim skillu (powiedzmy).
- 17 osób to może nie rewelacja, ale jak na pierwszy turniej po MP super. Zwłaszcza że towarzystwo pierwszorzędne. :)
- Pisałem już, że extra ma TYLKO 15 slotów? :(

Dzięki wszystkim za wspólną grę, do następnego. :) Tradycyjnie - jakbym o czymś zapomniał albo coś źle zapisał - pisać. :x