Yu-Gi-Oh! TCG Polska

Scena Turniejowa => Raporty i relacje => Wątek zaczęty przez: Illidan w 28 Maj, 2017, 10:00:02

Tytuł: [2017-05-28][Łódź][Shop Gracz] Nowy Sezon
Wiadomość wysłana przez: Illidan w 28 Maj, 2017, 10:00:02
Temat raportowy turnieju [2017-05-28] [Łódź] [Shop Gracz] Nowy Sezon
Tytuł: Odp: [2017-05-28][Łódź][Shop Gracz] Nowy Sezon
Wiadomość wysłana przez: Kanashimi Tomo w 28 Maj, 2017, 17:29:45
Zanim będzie mój raport to wstawię zdjęcie zwycięzców z dropami xD A idzźcie wy z waszymi diagramami i ashami xddd

(http://i.imgur.com/32M8fMT.jpg)
Tytuł: Odp: [2017-05-28][Łódź][Shop Gracz] Nowy Sezon
Wiadomość wysłana przez: Icarus w 05 Czerwiec, 2017, 10:48:23
Skubnę raporcik, chociaż turniej był tydzień temu XD
Tamtego dnia nagle znikąd w sklepie pojawiła się niemała grupka ludzi, i wyszły nam 4 rundy :>

R1 vs nowy gracz (PkBA 60 kart)
Myślałem, że już nie zobaczymy tego gracza po ostatnim debiucie, a tu miła niespodzianka :)
Tym razem dostał do rąk wyżej wymieniony dziwny twór, tylko niestety nie starczyło czasu na instruktaż, no i musiał uczyć się w biegu, co oczywiście nie wyszło na zdrowie jego wynikom tego dnia.
Pierwszą grę zacząłem ja, wystawiłem Abyss Dweller + Jurraegg Token na pole przeciwnika, spodziewając się że tym sposobem zabiję BA, no i nie pomyliłem się.
Drugą grę prowadziliśmy już dłużej, na spokojnie, opp dobrał Spiritual Swords of Revealing Light i bronił się tym przez jakieś chyba 3 tury, mimo że nie było to skuteczne przeciwko Ultimate Conductor Tyranno.

Ogólnie nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że to lipa jest te 60 kart. Co oglądałem rękę przeciwnika (po duelach rzecz jasna) były tam jakieś zapchajdziury i inne temu podobne karty, które wolałoby się zobaczyć w grave, wysłane tam przez trawę.

R2 vs Illidan (True Draco chyba Demise)
Dość szybkie winy dla kolegi. Nie za bardzo pamiętam już cokolwiek.

R3 vs Tomo (Zoo z turami trwającymi pół godziny)
Bardzo przyjemny meczyk :> Zacząłem z Unexpected Dai, na którego dostałem Maxx "C". W ten sposób skończyłem turę z jednym normalem na polu, podpartym równie samotnym Quaking Mirror Force. Tomo długo kombinował, dobierał, ale w końcu dokopał się do Twin Twisters, a stamtąd niezachwianie po wina.
W drugiej grze zalewałem go jajkami. Z jego strony oczywiście pół godziny dobierania i wtasowywania, tylko po to by na koniec nie móc ztargetować dridentem, jak dobrze pamiętam, kaiju którego mi dał w prezencie, właśnie przez jajka :) Gdzieś wtedy poszła też chyba bariera z mojej strony, która jednak swoje robi.
W trzeciej grze to ja się odwdzięczyłem maxxem :) Hammerkónig i spółka zoo polegli pod naporem jajek.

R4 vs Kou (Windwitch Invoked)
Pierwszą grę wygrałem dzięki jajeczkom (Invoked Raidjin nie doczytał Lost World) i Ultimate Conductor Tyranno, na którego Kou zbyt późno rzucił Kaiju.
W drugiej grze Kou wyszedł jakimś standardem, bodajże Invoked Mechaba, ja na to zasetowałem 5 kart, w tym 2 z którymi wiązałem nadzieje, niestety Twin Twisters ustrzelił jedną z nich, co okazało się wystarczające.
Niestety nie starczyło nam czasu, by przesajdować się na 3 grę, przez co ponownie grałem bez barier. Kou zaczął z Crystal Wing Synchro Dragon + chyba Invoked Mechaba, ja na to Dark Hole, i właśnie wtedy przypomniałem sobie, że Crystal złożony z windwitchy jest na niego odporny :P

2:2

Mogłem coś pokręcić, jeśli chodzi o to co się działo w której grze danej rundy, ale strzelam że nie :)