Temat raportowy turnieju [2017-04-29] [Kraków] Ostatnie Płatki Kwiatu
No dobra to ja machnę coś na szybko, póki jeszcze coś mi w głowie siedzi, bo do tej pory nie ogarniam, że udało mi się wygrać xD
Ale od początku. Ciężkie godziny ciorania z Cienistym zaowocowały deckiem o pełnej nazwie: Fire True King Dinosaur Metalfoes Zoodiac, ale skróćmy to do Dinosaur Metalfoes czy jak to Nimrod wcześniej nazwał DinoMetalfoes (brzmi nawet spoko :P) Anyway, rano wsiedliśmy w pociąg i ruszyliśmy do Krakowa, na miejscu spotkaliśmy się ze stałą ekipą po czym niebawem ruszyliśmy w stronę Hexa. W drodze dogonił nas jeszcze Benger. Niedługo po tym weszliśmy do środka, trochę dealów i jedziemy.
R1 - Nimrod (Shiranui Zombie)
I tak Nimrodzie, pierwszą rundę zagrałeś ze mną, wydaje mi się, że nawet Ci nie powiedziałem swojego nicku z forum, stąd po prostu tego nie kojarzysz :P W pierwszej grze trochę się podpaliłem, bo spieprzyłem trochę 1st turn, ale szybko ochłonąłem i udało mi się ugrać. Beelze of the Diabolic Dragons okazała się być dość problematyczna, mój Castel, the Skyblaster Musketeer spadł ze Solemn Strike'a i tylko duża ilość Metalfoes dała mi możliwość wstawienia Fullmetalfoes Alkahest, który go połknął. Dalej już jakoś poszło, choć zostałem już na 1100 życia. 2:0
1:0
R2 - Hidan (Kozmo)
Strasznie nie lubię grać na Kozmo (to chyba przez Bengera :P) i miałem umiarkowane uczucia co do tego meczu. Szczególnie, że Hidan obserwował mój poprzedni mecz, a sam planuje w przyszłości zbudować Dino, więc wiedział z czym ma do czynienia. W pierwszej partii zostałem wypchnięty do defensywy i o mało co nie zakończyło się porażką (zostałem zbity do 100), jednak potem Souleating Oviraptor po Ultimate Conductor Tyranno, który flipnął mu fielda (2 duże statki + pilot) i czymś dobiłem go do 0. G2 już niewiele kojarzę, ale chyba było podobnie. Ogólnie boss decku wymiatał w większości gier tego dnia. 2:0
2:0
R3 - Bowlin (Lightsworn)
Nie miałem (nie)przyjemności grania na LSa jeszcze, więc byłem ciekaw co to się będzie działo. O dziwo opp mi pozwolił iść pierwszemu, więc zaczynam swoje kombo i pach Maxx "C" no i kurcze co tu robić. Skończyło się na Evolzar Laggia pas, bo nie chciałem aby nadobierał. Na polu zjawił się Judgment Dragon i zbił mi fielda dwukrotnie (został mi Babycerasaurus, więc Souleating Oviraptor dał mi Ultimate Conductor Tyranno do ręk)i. Dostawił jeszcze jakiegoś beatsticka i zbił mnie do 2200. W mojej turze boss zrobił porządek, a Abyss Dweller skutecznie uwalił Electromagnetic Turtle'a w grave. W G2 znów zaczynam ja i znów dostaję Maxx "C" i zareagowałem dosyć nerwowo ("K*rwa znowu Maxx?!) i skończyło się znów na Evolzar Laggia pas. Opp tym razem wysypał się ze stworów, Ties of the Brethren dało mu masę LS'ów na polu i potężny mill, który przerzucił mu najważniejsze karty ( Electromagnetic Turtle + 3 Fairy Tail - Snow. Myśląc, że jestem głęboko w d. wstawiam bossa i flipuję znów stół, turtle negate battle no i myślę, że będzie gra. Opp nie ogarnął jednak, że efekt Tyranno jest quickiem i tak szybko jak odflipował swoje stwory tak szybko musiał je z powrotem zasetować. Ten miss kosztował go nie tylko grę ale i cały mecz. Still gg 2:0
3:0
R4 - Cienisty (Parodia Diagram True King Dinosaur XD)
Przed turniejem marzył nam się finał no i go dostaliśmy XD Mirror, który katowany był dziesiątki razy musiał dokonać się jeszcze raz, tym razem o wina w Krakowie. Presji nie było, bo wiedziałem, że któryś z nas na pewno dziś wygra i że Kraków będzie przez nas zdobyty :P Tak jak Cienisty wspomniał w obu grach podobierałem nieco lepiej od niego i to było wystarczająco dużo aby dać mi wina w ostatecznym rozrachunku. Dwukrotnie dostał True King Lithosagym, the Disaster z dwóch jajec co ucinało mu część playów na dzień dobry. Oczywiście nie obyło się bez autistików z mojej strony jak np. Zoodiac Drident ef w atakującego mnie Babycerasaurus (jprdl). Miscellaneousaurus w G1 na nastackowanego do 10k Tyranno Infinity ugrało grę. W G2 Abyss Dweller chyba zakończył jego marzenia o zrobieniu czegokolwiek. 2:0
4:0
Dużo błędów z mojej strony, ale generalnie dobry dociąg przez cały dzień i mnóstwo szczęścia (chociaż kostkę wygrałem tylko z Cienistym). Na pewno surprise factor był po mojej stronie, gdyż wszyscy za głowy się łapali co my u diabła wyprawiamy xD. Wielkie propsy dla mojego teammate'a za ten build, który w dużej mierze jest jego zasługą, chłodną kalkulacją yugioh.party i ogromem czasu spędzonego ze mną rzucając dinozaurami w te i nazat. Z draftu dropnął Zoodiac Broadbull, a chwilę później poza turniejem już Benger otworzył That Grass Looks Greener, fartuch jeden :P Tak czy inaczej uradowany wróciłem do domu, bo to mój pierwszy win w życiu (i mam nadzieję, że nie ostatni :P)
Build jest podany, moje ekstra delikatnie różniło się ze względu na brak niektórych kart. To tyle ode mnie, fajnie było wpaść do Krakowa, wielkie pozdro dla wszystkich uczestników :)
EDIT:
Tekst dnia:
(https://i.imgflip.com/1o4qvu.jpg) (https://imgflip.com/i/1o4qvu)via Imgflip Meme Generator (https://imgflip.com/memegenerator)