Grałem Yosenju Kaiju, takim:
Fun fact: cały dzień szedłem drugi.
Fun fact 2: od 3ciej rundy sideowałem tylko jednego Twin Twistersa zamiast Macro Cosmos.

R1 vs Sakadetsu (Raidraptor) 2:0
Obie gry dość podobne, dużo przepychanek, jakieś Kaiju i przede wszystkim brygada solemnów, która bardzo boli Raidraptora.

R2 vs Korni (Zoodiac) 2:0
Korni zaczął z My Body as a Shield, ale ja miałem 2 Interrupted Kaiju Slumber, jak skontrował mi w następnej swoim Slumberem to w swojej rzuciłem mu trzeciego. W G2 wpadłem Slumberem w Starlight Road, rzuciłem Kaiju na Stardusta i zasetowałem Fossil Dyna Pachycephalo. Dostałem na nią Jizukiru, the Star Destroying Kaiju, rzuciłem Strike'a na Zoodiac Drident, po czym flipnąłem Vanity's Emptiness. Korni nie dobrał S/T removalu na czas i zaciukałem go ciałem 3300.

R3 vs Splawik (Zoodiac) 2:1
Zrobiłem push w Dridenta i władowałem się w 2 Zoodiac Whiptail. Dostałem też Artifact Ignition na jedynego seta jakim był Drowning Mirror Force, przez co został z moim Dogoran, the Mad Flame Kaiju. W G2 Slumber i push po grę, bo miałem dużo łasic. W G3 podobnie, choć przez missa prawie przegrałem. Jednak Splawik zapomniał o Slumberze w grave i brakło mu 1200, więc dobiłem go w kolejnej.

R4 vs Kali (Zoodiac) 2:0
W G1 dobrałem wszystkie potrzebne karty, Twin Twisters, Slumber, chyba nawet Maxx "C" na jego setup, szybko nie było co zbierać. W G2 close game, ale jednak martwe Slumbery nie pozwoliły Kaliemu się odbić.

R5 vs ak1r4 (Zoodiac) 1:2
Dobrałem Maxxa w G1 a Akira zapomniał zrzucić Zoodiac Combo ze Szczura. G2 nie pamiętam. W G3 weszliśmy w terminację i w kluczowym momencie wpadłem w Starlighta, nie miałem już jak się z tego odbić.

Drugie miejsce. Ustąpiłem Akirze, zdecydowanie zasłużył na to.

Pre-Event :
Weekend zapowiadał się szampańsko, dojechałem na 22:30 do Wro, bo połączenia z pewnego miasta potrafią być słabe. Wraz z Lincolnem zadokowaliśmy się u Razmusa (dziękuję za nocleg ), z którym to balowaliśmy przed turniejem. Otworzone 5 boxów nie dało mi wszystkich kart (Zero Barrage =='), przez co moja 9-miesięczna przerwa mogła się przedłużyć.

Zdecydowałem grać mimo tego braku, już zacząłem kalkulować zmiany w buildzie. Ostatecznie nie było to konieczne, gdyż dokładnie przed samym eventem :
*Cloud trafił jednego Barrage'a, którego zakupiłem
*Ja trafiłem drugiego Barrage'a w boosterkach za wpisowe
*Elbem trafił Broadbulla, który dokończył testowany build

Takim sposobem grałem deckiem bez jakichkolwiek przeróbek. Tutaj poślę podziękowania dla Elefesela, Blacksa, Yano oraz Sandoro za pożyczone karty. Gdyby o kimś zapomniał to przepraszam, dopiszę ^^'


R1 vs BYE 2:0
Słaby sposób na rozpoczęcie gry po takiej przerwie ^^'


R2 vs Panda (Paleozoic) 2:0
G1 Dostałem elementy combo, miałem stracha przed trapami. Odpalił Card of Demise i przygotował się.  Koniec końców przytrzymywałem go Hand Trapami i dobrze zagranym Dridentem, który wbił się w chain do trapów. Ostatecznie dobiłem Zoodiac Boarbowem.
G2 Barrier Statue of the Torrent na start i graj. Dobrałem Gameciel, the Sea Turtle Kaiju... Złapała nas terminacja, w której to odpalenie Strike'a bądź Instanta było ryzykowne, niekiedy konieczne. Ostatecznie pozbawiłem go Engine'u żabkowego i dobiłem.


R3 vs ak1r4 (Zoodiac Kaiju) 1:2
G1 Wygrałem kostkę, combo zakończone Strikiem, Totem Birdem, Dridentem i Emeralem. Kaiju na Rank 3, Slumber na pole i OTK oppa.
G2 Obsetowałem się i nie pozwoliłem na combo.
G3 Ciekawy przypadek o nazwie "Zrobiłem combo, aktywowałem barierę". Mimo to trybutowałem Dridenta oppa i dostawiłem swego Jizukiru. Koniec końców moje surki się skończyły, zaś opp kręcił jak szalony. Mimo tego spodobał mi się mirror, ku mojemu zaskoczeniu ^^'


R4 vs Hunt (HERO z żabą) 2:0
G1 Przegrałem kostkę, wstawił mi Toadally Awesome. Chciał Dark Lawa, jednak na efekt Mista rzuciłem Ghost Ogre & Snow Rabbit, przez co miałem lżejszą sytuację. Później z Zoodiac Thoroughblade dobrałem Kaiju mając na ręku Raigeki i Interrupted Kaiju Slumbera.
G2 Znów Żaba, którą zbaitowałem Twin Twistersem, a potem pokręciłem Combo pozbywając się zasobów przeciwnika
W skrócie : był to jednostronny łomot, z którego nie byłem zadowolony


R5 vs Korni (Zoodiac) 2:1
G1 Przegrałem kostkę, set 3 i pass. TwTw na 2 tisy, jednak Combo nie zrobiłem, bo dostałem Forbidden Chalice na Xyza i próbę summonu Ratpiera. Później udało się opanować sytuację (Ghost Ogre na Barrage np.) i wklepać full HP.
G2 Combo, a próba zniszczenia monsterów Slumberem zakończyła się Starlightem. Pograłem jeszcze chwilę topdeckując Storming Mirror Force'a, ale to nic nie dało
G3 Zacząłem z trapami i kontrolowałem sytuację, jednak Chain Disappearance usunął mi Ratpiery, przez co combo nie mogłem osiągnąć. Jednak walnąłem full 4k na klatę, a później doszło do wymian (Terrortop na Whiptaila, Taketomborg w Dridenta bez materiałów, po jakimś czasie Kaiju vs Kaiju). Ostatecznie Korni (jak sam przyznał) w wyniku missplaya stracił możliwość zrobienia Drancii, przez co został z jednym Monsterem i 1ną kartą na ręcę. Drugą kartę dobrał recyklując karty z Zoodiac Combo. Topdeck Zoodiac Thoroughblade, zrobienie Zoodiac Tigermortara w celu zamiany materiałów i tak Zoodiac Boarbow z 2800 ATK zrobił wcisk po resztę LP.

Gdybym gdzieś się machnął podczas dokładnego przebiegu gier, serdecznie przepraszam ^^'

Ostatecznie w wyniku tierów skończyłem 3ci, co jako pierwszy turniej po przerwie uznaję za dobry początek "od nowa". Mam mieszane odczucia co do mety, ale chyba psiocząc wyjdę na hipokrytę, right? ^^'
Ogółem chciałbym tutaj złożyć wszystkim podziękowania. Za pożyczkę kart, frekwencję na WCQ i możliwość rozmowy z dawno niewidzianymi przeze mnie osobami, szczególnie dla moich przeciwników za rozegrane gry i wszelkie uwagi, porady i sugestie. Dziękuję, pozdrawiam serdecznie ^^


P.S - W drodze powrotniej siedziałem prawie 5 godzin w korytarzu wagonu bufetowego gadając z nowo poznanymi pasażerami dzielącymi los "braku miejsca do siedzenia", z którymi wszystko upłynęło szybciej. Słowa uznania dla Lincolna. Pomimo, że miał gdzie siedzieć to wybrał ten sam los, co ja. Doceniam to ;')

Hej,

super wcq, super atmosfera i super meta. (nagrody gorsze ale draft to czyste RNG )


Kevin (Yang Zing Metal foe) 2-0

Przeciwnik sie troche stresowal i missowal troche wlasnych efektow ale ogolnie pomysl na gre byl dobry i rozkrecal sie w trakcie. Stawial mi ciekawe setupy do obejscia (np Stardust Dragon, Clear Wing Synchro Dragon i Number 38: Hope Harbinger Dragon Titanic Galaxy) Na szczescie Kaiju to najlepszy engine do czyszczenia a Zoodiac do zabijania
w g2 wpadlismy w terminacje, rzucilem na poczatku tury bariere na synchro wiec opp zrobil pendulum 5 w defie. Zlozylem Zoodiac Boarbow z Zoodiac Whiptail i Zoodiac Thoroughblade i wbilem po gre

Zimon (Palezoic Frog) 2-0

Totalnie nie wiedzialem czym gra Zimon wiec jak wygral kostke i polozyl 5 setow troche sie balem ze to jakis burn a okazalo sie ze to Paleo. Ogolnie obie gry fajne jednak Zimonowi  ciagle czegos brakowali i po prostu dwa razy go przegrindowalem (ach ten Zoodiac) i dobilem znow Zoodiac Boarbow bo Paleo ciagle jakiego defa ma;)

Tomo (Zoodiac Kaiju) 2-1

Pierwszy i jak sie okazalo ostatni mirror.
Tomo wygral kostke i mialem do obejscia setup Totem Bird, Zoodiac Drident, Solemn Strike i Daigusto Emeral.
Na szczescie rozlozylem go posiadajac Gameciel, the Sea Turtle Kaiju, Interrupted Kaiju Slumber Zoodiac Ratpier i Instant Fusion. Na szczescie Tomo rzucil Solemn Strike od razu naZoodiac Ratpier (a przynajmniej tak mi sie wydaje) wiec moglem jeszcze zrobic OTK.
W g2 Tomo dobral jeszcze lepszy board a ja nie dobralem dosc duzo odp wiec scooplem.
w g3 porzadny grind battle gdzie tomo przy barierze wezwal sobie na pol 3330 (wczesniej dostalem Gamaciela na dridenta) i  ciskal mnie tym 3330. Na szczescie grinding byl po mojej stronie:)

Flasher (BA) 2-0

Tutaj bylem mocno zaskoczony ze Flasher ma 3:0 po tym co opowiadal przed WCQ. Okazalo sie byl trenowany przez Izo zeby wiedziec jak sie gra na Zoo jednak dwa razy zle rzucil Ghost Ogre & Snow Rabbit wiec spokojnie go przejechalem

Izorist (Yosenju Kaiju) 2-1

Izo mial idealny deck na ten event i do tego po wygranej pierwszej grze trafial na same zoodiaki wiec lecial jak szalony.
dal mi zaczac ale w g1 nie dobralem comba do 3 tury bodajze a on dobral wszystkie yosenju wiec zaciukal mnie jak chcial;)
w g2 otworzylem bardzo optymnalnie i po prostu przegridowalem go klasycznie
w g3 znow otworzylem bez combo do tego z borgiem. Setnalem Torrential Tribute i dalem grac Izo. Wpuscil dwa Yosenju i dostal TT, do konca tej gry juz zadnego nie dobral
W drugiej turze dobralem Zoodiac Barrage i wezwalem Speedroid Taketomborg zniszczylem go (zeby Izo nie mogl mnie kontrowac Ghost Ogre & Snow Rabbit), na Zoodiac Tigermortar dostalem Book of Moon, pozniej Izo ja wyczyscil. W trzeciej turze z topa dorabalem Speedroid Terrortop, wiec to jego wezwalem i znow rozwalilem go Zoodiac Barrage, znow dostalem jakas kontre i musialem poczekac ture dluzej (w miedzyczasie setnalem Starlight Road). W nastepnej z topa dobralem Zoodiac Barrage odpalilem go niszczac sobie tego pierwszego, Izo ucieszyl sie bo myslal ze strzeli mi teraz z Twin Twisters i bedzie po grze ale Starlight Road is a thing. Z Stardust Dragon moglem isc po OTk ale IZO mial 1 seta a balem sie jakiegos Quaking Mirror Force wiec atakowalem tylko Stardust Dragon na ktorego dostalem Compulsory Evacuation Device w nastepnej Izo dobral pota ktorego zasetowal i w koncu moglem odpalic 2 kaiju ktore mialem na rece od poczatku gry i spokojnie go dobic

Build ponizej:



Prez caly event z side odpalilem tylko Starlight Roada reszta nie dochodzila kiedy chcialem albo nie wsajdowywalem.
Mirror Forcy chodzily jak zloto.
Recykling w tym decku jest super dzieki Zoodiac Combo. W grze z Izo w 1 turze dobralem 3 karty: z Zoodiac Thoroughblade, Zoodiac Combo i Daigusto Emeral i wtasowalem 8 wiec surowce mialem wciaz pod reka.

dzieki za event i do nastepnego