1st place chyba musi napisać raport. co nie? Grałem Empowered ABC i z całego turnieju wyszedłem ze statami 6 wygranych meczy i 2 przegrane.
No to wstałem około 5, umyłem się, spakowałem i na PKP. Poczekałem chwilę na Wróżkę i Matiego, kupiliśmy bilety (na miejsca stojące, a i tak całą drogę siedzieliśmy xD), przyjazd do Wawy, spisywanie decklist w Macku i lecimy już trochę większą ekipą na miejsce turnieju, zmiana protek, trochę stresu i startujemy pierwszą rundę ...
1st round vs Vattghern (Dark Magician)
G1, EZ win dla mnie, combo i tyle.
G2, już trochę gorzej, bo opp zaczął z
Chocolate Magician Girl i
Secret Village of the Spellcasters. Tłukł mnie, aż w końcu padłem
.
G3, totalne porno, szybko wygrałem
1:0
2nd round vs Illidan (Frog Hero, tutaj mam kompletną pustkę oprócz G3/G2)
G1, nie pamiętam, liczę, że Illi mi przypomni Dx
G2, to samo co wyżej Dx
G3, nie wiem czy było, ale wygrałem podpuszczając oppa, że mam w extra
Black Rose Moonlight Dragon, żeby z
Elder Entity Norden i
Ghost Ogre & Snow Rabbit go zrobić. Opp wpadł i zanegował mi Posejdona jedyną
Toadally Awesome w stole, ja szybko setuję
Union Scramble i
Vanity's Emptiness, kończę turę. Przeciwnik zagrywa
Tin Goldfish z efektem, więc robię odpowiednio chain lkinki i ustawiam sobie board z dwóch
C-Crush Wyvern (jedna miała equip z
Union Hangar) i
A-Assault Core, które zbanishował z
Masked HERO Dark Law. Scoop phase oppa, bo moja tura byłaby ostatnią turą terminacji.
2:0
Mimo, że nie pamiętam dokładnych gier to pamiętam, że z Illim miałem super satysfakcjonujące gry, dużo funu i to były najlepsze gry na całym turnieju :)
3rd round vs Kali (ABC)
G1, otworzył z
Anti-Spell Fragrance, a ja dobiłem się własną Vanitką.
G2, wygrałem, bo dobrze dobrałem, ale teraz przyszło...
G3, powtórka G1 i lekka sól, bo ASF, ale nie przejmowałem się tym mocno mimo tego, że chciałem z Kalim pograć trochę dłużej jako, że, przynajmniej według mnie, jesteśmy jednymi z najlepiej ogranych graczy ABC w Polsce (ta skromność xD).
2:1
4th round vs Korni (Metalfoes, tutaj również zanik pamięci, chyba to amnezja xD)
G1, jak sobię przypomnę to napiszę.
G2, jak wyżej
G3, jak wyżej
2:2, kolejny lose, kolejna dawka soli, bo dwa
System Down wygrały mu grę. Tutaj zacząłem odczuwać efekty niewyspania się przez co zrobiłem kilka missów.
5th round vs Vardogre (SPYRAL also known as sweet little fucking drones)
G1, poszło dla mnie, chyba nawet w miarę szybko.
G2, tutaj bardzo mocno poczułem efekty niewyspania, wiele missów, które przesądziły o mojej przegranej.
G3, tutaj trochę lepiej, ale opp zaatakował mojego
Gold Gadget swoim
SPYRAL GEAR - Drone z 12k ataku, gęba mi opadła, opp zaczął się zbierać, ale uświadomiłem sobie, że mam w skali
Dragodies, the Empowered Warrior, którym przeciąłem atak Drona w pół, żeby później zrobić comeback za grę.
3:2
W tej chwili nastąpiła przerwa na obiad, który wrócił mi siły + wylosowałem Białego Kruka, czyli box Millenium Packa, z którego poleciało
Card of Demise :D Wielkie szczęście i nagle patrzę, że jestem na szóstym miejscu w top 8, po obiedzie przyszedł czas na kilka powtórek z rozrywki i rematch.
Top 8:
Ćwierć finał vs Illidan (Frog Hero)
G1, poszło szybko, kontrolowałem go.
G2,
Number S39: Utopia the Lightning podparta
Vanity's Emptiness zakończyła zabawy Wspaniałych Żab na tym turnieju.
4:2
Pół finał va Korni (Metalfoes)
G1, rozpocząłem z dobrą ręką, jakoś wygrałem jeśli mnie pamieć nie myli.
G2, znów win, starałem się grać jak najszybciej dam radę, żeby wywrzeć na opponencie presję i chyba się udało, bo po meczu powiedział, że zrobił miss.
5:2
Finał vs Mati (Demise Kozmo)
Tutaj byłem w wielkim szoku, oboje znaliśmy swoje decki praktycznie na pamięć i bałem się, że to może przesądzić o mojej wygranej lub przegranej.
G1, z tego co Mati mówił to otworzył
Kozmo Strawman,
Card of Demise i trzy duże statki, ciupałem go ile wlezie, aż padł,
G2, tutaj opp zaczął w miarę dobrze, a ja już w mojej drugiej turze miałem wyciągnięte wszystkie literki z decku, Emerał cofał mi ABC do Extra, a opp powoli wypruwał się z resourców, skończyło się na mojej wygranej.
6:2
Pierwsze miejsce, puchar, kupon na 500 zł do Staruna, dwa boxy (DESO i INOV), zaproszenie na Club Meeting oraz produkt niespodzianka, którym był Struktur Yugiego stały się moją własnością. Z boxów poleciały
Darklord Ixchel,
Fullmetalfoes Alkahest i
Dimensional Barrier, więc cały deck oraz turniej zwróciły się.
Niesamowita atmosfera, super pozytywni ludzie i oczywiście 1st place doprowadziły mnie do stanu, w którym jeszcze jedna miła rzecz sprawiłaby, że eksploduje xD A teraz kilka moich myśli:
- dzięki wszystkim za pożyczenie kart, gdyby nie Wy to pewnie bym tak daleko nie zaszedł,
- dzięki wszystkim za super turniej i oczywiście najbardziej dziękuję organizatorowi, bo gdyby nie on to nie byłoby turnieju ^^,
- Empowered engine fajnie jest wyside'owywać co mecz xD,
- polecam niektórym osobom wsadzić sobie ziemniaka w cztery litery, słyszałem, że dobrze wysysa sól
.
To chyba tyle na dziś, jak coś jeszcze sobie przypomnę to dopiszę, ale na razie see ya na następnym turnieju, niekoniecznie w Wawie
.