Wątek: [2016-03-05][Łódź][WCQ] Adjusted Time  (Przeczytany 726 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

[Łódź][WCQ] Adjusted Time 2016-03-05 14 uczestników ORGANIZACJA WIĘCEJ INFO RANKING YUGIOH
Przebieg turnieju

Miejsce COSSY User Talia Punkty w turnieju Punkty rankingowe Ties
10300044090Jakub C. (Korni)Performapal Pendulum128512583583
20301116011Mikołaj D. (Miki)Kozmo106310395510
30301113620Tomasz J. (Viamortis)Performapal Pendulum9569562567
40301115575Filip M. (Fifi)Mermail7447645494
50302152501Jerzy B. (Yuri)Monarch6386687510
60301113631Kamil K. (kuros)Monarch6386500536
70302152611Szymon Ś. (Zimon)PSY-Frame6386479468
80301115980Krzysztof A. (Illidan)Monarch6386437494
90303199441Bernard G. (Benger)Zombie6386395526
100200277979Kamil M. (Limak)Gem-Knight Madolche6386375442
110302153241Piotr M. (Tyson)Tellarknight3193520500
120302151099Adam D. (SaSuKe)Cyber Dragon3193500427
130302151209Adrian G. (-)Magician3193312468
140303199439Paweł M. (Mizuk)Mermail01520385

Illidan

[2016-03-05][Łódź][WCQ] Adjusted Time
« 05 Marzec, 2016, 10:00:02 »
0
Temat raportowy turnieju [2016-03-05] [Łódź][WCQ] Adjusted Time

Benger

Odp: [2016-03-05][Łódź][WCQ] Adjusted Time
« #1 09 Marzec, 2016, 21:08:46 »
+4
Sam się długo zastanawiałem w podróży dlaczego w ogóle jadę na swój pierwszy turniej, niezbyt blisko miejsca zamieszkania oraz do tego zaczynając od WCQ, nie znalazłem sensownego wytłumaczenia; chyba to był impuls, a do tego kolega jeszcze się zgodził na wyjazd, a może ta mata po prostu oddziaływała na mnie tak jakby chciała powiedzieć: "przybądź po mnie, przecież jestem Twoja!"( ;D)
Ta mata była moim marzeniem, tak jak i wygrać z kimś jedną rund... kur*a, kogo ja chce oszukać, przecież znam tylko w miarę dobrze zasady gry oraz niektóre zagrywki.
Ogólnie założyłem sobie za cel by się nie skompromitować oraz urwać komuś jedną grę(nawet nie wygrywając rundy), oraz NAJWAŻNIEJSZE nie trafić w 1 pojedynku na Mikiego.

Runda 1
vs Miki (Kozmo) 0-2


Tak jak miałem jeszcze odrobinę chęci do gry po zobaczeniu tych wszystkich graczy, jak tam się wymieniają,
tu zmieniają protektorki, gdzieś po kątach decklisty piszą, tak po zobaczeniu na liście z kim będę grać R1 totalnie miałem dość.
To były 2 szybkie partie, tak jak liczyłem jeszcze na to, że Miki zagra pepe, i tak jak zobaczyłem Kozmo na stole ,a tym bardziej nie znając praktycznie wcale tego decku, to nawet pytając się o efekty nic mi to nie dało bo za bardzo nieogarnąłem, jedynie machłem ręką, i miałem nadzieje ,że ta męka będzie trwać jak najkrócej.
Do tego kostka 2x1. Gorzej nie dało się zacząć tego turnieju, miałem wtedy już totalnie wyjebane.
Jedynie tyle pamiętam,że Miki zaczął w G1 od tincana, był gdzieś 2x effekt po 500hp z jego strony, a skończyło sie na 2xCotH i Otk w 2 lub 3 turze.
G2
Postanowiłem zacząć. Wystawiłem Uni-Zombie na polu, eff, 2x set i oddałem. Po czym dostałem 2xMST, i co runde wcisk ,aż zostało 0.

Ogólnie słabo pamiętam to spotkanie, być może nie tak nawet było jeśli chodzi o kolejność bo wszystko działo się tak szybko, inaczej wyobrażałem to sobie. Myślałem ,że zagram sobie na spokojnie, analizując efekty, każdy ruch przemyślając, bez spiny. Nic się nie sprawdziło.
Pozostała nadzieja na trafienie gracza z którym bym mógł na spokojnie pograć.

Runda 2
vs Yuri (Monarch) 1-2


Po zapytaniu się o nick na forum, i usłyszeniu "Yuri" pomyślałem:"Oho, kolejna znajoma osobistość, ten turniej mnie nienawidzi, ciekawe czy znowu dostane szybki wpierdol?"
Nie wiedziałem czym gra ale domyślałem się ,że pewnie monarchy i się nie pomyliłem.
G1
Wygrał kostkę, zaczął od upstarta i oddał ture. Pomyślałem: "Hmm, albo ma bricka albo mnie sprawdza czym gram". Jak się okazało i jedno i drugie  ;D
Zacząłem standardowo, uni-zombie, eff, set 1 lub 2, atak i skończyłem. Przemielił parę kart, ale nic ciekawego się nie zdarzyło, bodajże znowu zostawiając puste pole(ewentualnie jakiś set), łapiąc się za głowę, oddał turę.
Wtedy gdzieś podczas mojego ataku przyzwał The Prime Monarch z grave,(a może to był normal Edea the Heavenly Squire i jej eff?) oczywiście najpierw zapytałem się o efekt, po czym po krótkiej chwili zastanowienia odpaliłem Vanity's Emptiness, Yuri z zniesmaczeniem na twarzy zaakceptował to
sugerując ,że troche za późno bo powinienem odrazu odpalać itd.itp, ale po chwili odpuścił bo przypomniał sobie ,że jestem nowy i może potrzebuje więcej czasu na zastanowienie się. Dzięki  ;)
Oddałem turę, po czym Yuri dobierając poddał grę. Zapytałem ponownie bo myślałem ,że się przesłyszałem , ale nie :D
Tak! Oto moja oficjalna wygrana pierwsza gra na żywo z nieznajomym duelistą. Uff, Cel dnia już osiągnięty, odrazu zrobiło mi się lżej i nagle nabrałem ochoty do gry, poczułem żądzę krwi i uświadomiłem sobie ,że jestem w stanie wygrać drugą grę i cały mecz!!! To by było coś!  ;D
G2
Zacząłem słabo gdzie, przeciwnik już lepiej niż poprzednio still miał 8k z czego ja 5,4k po 2-3 turach, miałem już niejako zrobiony grave do gry tylko czekałem na zaczynanie komba. Nie pamiętam dokładnie jak było od początku ale wiem ,że był lock na mój extra i teraz pojawiała sie Ehther the Heavenly Monarch, oraz jej eff, przeciwnik szybciutko zrobił swoje i ani sie obejrzałem i natychmiast druga pojawiła się na polu(co oznaczało grę dla Yuriego), po czym pytam się jaki to efekt ma ta ehther, po wytłumaczeniu mówię ,że skoro tak to Effect Veilera chciałbym użyć, jednak w tej sytuacji Yuri nie był skłonny tego zaakceptować bo to zbyt późno,itp. zapytując się tylko: czy miałbym jak to przełamać?, po dobraniu karty i pokazaniu mu kart, miałbym, Shiranui Style Swallow's Slash, i zostało by czyste pole po stronie Yuriego. Przez chwilę zostaliśmy w bezruchu, lecz potem stwierdziłem: "ok, niech będzie, masz tą grę"(zważając ,że wcześniej w G1 z vanity's ustąpił) może faktycznie zbyt późno użyłem, może Yuri zbyt szybko zagrał nawet nie pytając się czy mam jak odpowiedzieć, niewiadomo, ale niewykluczone ,że mogło później być 2-0 dla mnie.
G3
Gra dość szybka choć w niej weszliśmy do terminacji. Dość poważna dominacja przeciwnika od początku 2x edea z eidosem w pierwszych turach, z czego ja zacząłem poniżej przeciętnej.
Odwrotność G1. ,w efekcie Runda dla Yuriego.

Spotkanie zakończyłem z mieszanymi uczuciami, mogło być 2:0 ,a skończyło się 1-2. Wmawiałem sobie: "jeb*ć to!, najważniejsze ,że przynajmniej 1 gra moja."(wiem ,że to nic nie dawało ale tu chodziło o Honor  ;)) choć niedosyt pozostał :/

Runda 3
vs Mizuk (bardzo niekompletny Mermail) 2-0


Co tu dużo pisać, opponent praktycznie 2x brick więc szybkie 2 gry dla mnie.

To niejako poprawiło mi humor ,a tym bardziej jak usłyszałem ,że wygrywając rundę 4 mam realną szanse na matę... W tym momencie ,nie mogłem odpuścić. Cel był tylko jeden - za wszelką cenę wygrać R4.

Runda 4
vs SaSuKe (Cyber Dragon) 2-1


G1
Na start poszły 2x Upstart Goblin od Sasuke po czym zrobił ss Quickdraw Synchron , następnie kolejny ss The Tricky, po czym robi xyz Cyber Dragon Nova, i już praktycznie zaczął tłumaczyć jego eff ,a drugą ręką sięgać po Cyber Dragon Infinity po czym gracz z sąsiedniej gry zwrócił mu uwagę ,że tak nie może bo tricky to nie machine-type, Sasuke zwyzywując go dość ostro musiał niestety zamienić na Artifact Durendal. (Prawdopodobnie bym sie nie dopatrzył tego, Dzięki za pomoc! :) )
Oceniając ,że chciał mnie ewidentnie i świadomie zrobić w ch*ja, postanowiłem analizować każdy następny jego ruch i efekt monsterów. Dość sporo czasu zajęło mi zrozumienie efektu Durendala i sposobu na obejście go, tym bardziej, że miał zasetowane 2 S/T i coś czułem tam artefakty.
Postanowiłem zrobić PSY-Framelord Omega i w następnej zaatakować (Eff Uni-Zombie nie pozwolił na atak w tej turze). Przeciwnik na pustą rekę dobrał Raigeki i nie mogłem uciec omegą. Stan wynosił 6,5 do jego 8k.
Na szczęście przez ten czas wystarczająco zbudowałem grave by moc zrobić bigboard w jednej turze ,a tym bardziej ,że dobrałem teraz Zombie World, (i odrazu odpaliłem) synchro nie-zombie mogły atakować. Uzbierałem na stole 5 potków akurat na otk po czym zaatakowałem.
Przeciwnik w tym momencie wykrzyknął odkrywając jednocześnie kartę: "HA! Blazing Mirror Force" oraz wykonał gesty identyczne jak na tym filmie:  
po chwili wyjaśniając zasady karty oraz uświadamiając mnie, z uśmiechem na twarzy ,że właśnie przegrałem;
Niestety w tym momencie poinformowałem go ,że mam na polu Archfiend Zombie-Skull więc blazing nic mi nie zrobi :) .
OMG takiego zwrotu akcji chyba nikt się nie spodziewał ;D Z ulgą odetchnąłem, wygrałem grę, a przeciwnik musiał przyjąć bolesną gorycz porażki.
G2
Dość słabo pamiętam początek, po 2-3 turach skończyło się na tym, że złamał mi zombie world Twin Twistersem ,następnie(teraz już przepisowo) zrobił novę, a potem Cyber Dragon Infinity i niestety musiałem kapitulować,
jeszcze zaraz po wejściu CDI chainowałem, nie pojmując do końca jego eff ale to i tak nie miało znaczenia, a na ręce i po dobraniu i tak nie miałem nic co mogło by się przeciwstawić.
G3
Zacząłem ze standardowym openingiem powoli robiąc swoje i grave do gry. Opponent raczej słabo dobrał tym bardziej blokując go kolejny raz zombie world nie miał za dużo co robić.
W trzeciej turze miałem już sync lvl 6 i 2 potki na polu oraz zredukowane do 3,5khp przeciwnika. Oddałem turę , przeciwnik dobrał i scoopnął.

To był naprawdę emocjonujący mecz ,a tym bardziej gra 1. Byłem bardzo zadowolony ,że wygrałem rundę spełniając tym samym jedno z marzeń przewidzianych na ten turniej. Teraz pozostawało mieć nadzieję ,że jakimś cudem będę ten 8 na liście :)


Po pewnym czasie lista została wywieszona, zerknąłem i nie mogłem uwierzyć - dziewiąty! tuż pod kreską. O nie, gorzej już być nie mogło, już wolałbym być przedostatni niż na tej pozycji ,stwierdziłem ,że tak być nie może i muszę wyjechać dziś z matą ;D
Po długich poszukiwaniach kto by mógł ją odsprzedać trafiłem w końcu na Zimona i odkupiłem ,w ten sposób wypełniając moje marzenie w pełni ;D Z 2 boosterków i SE BOSHa wypadły dodatkowo 2 Twin twistery, Neptabyss , i Enlightenment Paladin więc drop dopisał.
No i dostałem też sporo commonowego crapu od graczy za co dziękuje :P.
Turniej uznaję za udany choć mogło być lepiej, ale myślę ,że jak na początek to i tak było dobrze. Napewno pozostanie na długo w mojej pamięci. Muszę się zacząć przyzwyczajać do tego dość szybkiego grania i presji ale myślę ,że z turnieju na turniej powinno być coraz lepiej ;)

Thx i do następnego, Łódź!

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 09 Styczeń, 2016, 10:00:02
Illidan
Ostatnio 08 Luty, 2016, 09:14:12
Illidan
Ostatnio 03 Marzec, 2016, 19:44:20
Miki
Ostatnio 11 Marzec, 2016, 19:14:42
Panda
Ostatnio 01 Marzec, 2016, 18:45:29
Secior