Białystok zapowiadał się na turniej z dużą frekwencją. I tak też się stało. Postanowiłem zjawić się i tym razem (pomimo problemów z uczelnią ^^'). Na wejście kupiłem 9 boostów BOSHa, z którego dropły
Ultimate Providence i
Cyber Dragon Infinity, więc byłem dość pozytywnie nastawiony na sam start. 22 osoby - poprzednie WCQ z Litwinami zostało przebite, rekord ustanowiony.
R1 vs Panda (Mermail) 2:1G1 - Naładowałem Extra Deck, nie pozwoliłem na jakiekolwiek odpowiedzi. 3 Kiriny takie już są ^^'
G2 - Wszystko zostało powiedziane. Luster i Sky Iris dropnięte z Moulinglacii - moje opcje zostały zredukowane do 0
G3 - Wstawiłem Kirina, potem dołożyłem drugiego. Kontrolowałem sprawę.
R2 vs Lincoln (Magician) 1:2G1 - Niewciąg, OTK prosto we mnie
G2 - Mój Wavering > Jego Wavering. Potem kontrola sprawy
G3 - Niewciąg + Wavering oppa i OTK again nie mając Menkoto na ręce. Oh well.
R3 vs Grabczas (Kozmo) 2:0G1 - Skill Drain trzymał mnie dość długo, a ja Pendulum Summonowałem broniąc LP. W końcu dobrałem Penduluma i Dragonpitem odstrzeliłem te wynaturzenie. Po drodze dostałem Honesta i zostałem oszczędzony (Grabczas zapomniał odpalić Kozmotown po Farmgirl i mnie dobić). Ostatecznie dostał 5,5k z Utopią Beyond, Meteorburstem i Xiangke w polu
G2 - Wzywał monstera (trzymał się 1 potwora na polu) i biliśmy się na zmianę aż do momentu dobrania przeze mnie fuzji i zrobienia Beyonda again. Nie dla Destroyera efekt ^^'
R4 vs DMCTue (PSY-Frame) 2:1G1 - Trzymałem go na efektach Majespecterów. Przez cały mecz wlazł Absolute Dragon i inne monsterki, po czym na BRD i zniszczenie smoka przyzwałem Vortexa.
G2 - Dostałem Waveringa w late game na skalę 2 razy kiedy mieliśmy resztki życia. Wymiana ciosów była too damn High, a Omega to wkurzający s**rwiel
G3 - Zanegował mi Jokera? To pokarałem przyzwaniem Vortexa. Zbiłem go do 150 LP (po drodze negując summon Bety) i wstawiłem mu Flarę. Smutne, co nie? ^^'
R5 vs Fifi (Mermail) 2:1G1 - Dobrałem gunwo, nic nie byłem w stanie zrobić, dostałem OTK.
G2 - Dobrał gunwo, ja też, ale wyszedłem z niego searchując po fuzję i wbijając duży damage. Swoją drogą : dobrałem 2 fieldy, co było ok, bo udało się ominąć Mizuchi). Dorzucenie Kirina było spoko na Sferowaną Lindę.
G3 - Opp zaczął, ale przystopowałem go Maxxem. Fuzja z topa i lecimy dalej. Mimo to dobrał dużo kart, a ja nie mając optymalnej skali (zniszczył mi Iris zdropowanym Infantry ze sferowanego Abysspike'a kiedy chciałem rozwalić Jokera w skali) musiałem z drugiego Jokera searchować po Odd-Eyesa. Rzucił Maxxa, więc postawiłem wszystko na duży damage. Wbiłem mu 6800 (Clear Wing + Vortex + Odd-Eyes vs Neptabyss + Abysspike), po czym wystawiłem Flarę. Nie dał rady z tego wyjść.
SIDE NOTE : HEART BURNING! Nigdy wcześniej nie miałem takiej presji i frajdy! Ostatecznie Tiery postawiły mnie jako najlepsze 4:1, więc skończyłem 3ci. Z nagród zgarnąłem (po raz kolejny) Darude Mirror Force (mam 3, sprzedam), matę i deckboxa. Potem małą grupką udaliśmy się do stałego miejsca naszego After Tourka : EXP baru, gdzie spędziliśmy trochę czasu. Dziękuję wszystkim obecnym za niezapomniany weekend. Oby takich więcej. Do zobaczenia