Temat raportowy turnieju [2015-09-19] [Warszawa] Duel Monsters Open Challenge 2
Podróż zacząłem o 8:30, co przy 1,5h drodze nie jest żadnym problemem. Wyspać się mogłem xP Na miejscu udałem się z Entem do StrefyMTG, aby załapać się na otwarcie. Dzięki pomocy i życzliwości Mikiego i Vardogera ponownie skompletowałem Tellara (a mówiłem "nigdy więcej" xD), którym to mogłem helmetować cały turniej z różnym efektem.
R1 vs Zimon (Geargia) 2:0
G1 to łapa pełna potworów,jeden BTS i standardowe tłuczenie Acceleratora wraz z kradzieżą Goyo Arką. G2 to ulubiony play Tsukuyomi + Triverr. Nie pozwalałem oppowi grać w YGO.
R2 vs Panda (Kozmo) 2:1
"Przynoszę pandamonium!", czyli jak mogę określić całą rundę 2gą. G1... I tutaj zaczyna się parodia, bo 3x COTH, Compulsory i Vanity to nie jest dobra ręka startowa, a następne Raigeki, BTH i Fiendish nie pomagały... Nareszcie dobrałem Deneb i mogłem się bawić z tymi 3 COTHami. Mogłem szybciej wykończyć oppa, ale tego "nie przemyślałem". G2 to Denko... której nie mogłem obejść, a przy Farmgirl zaczęła się mega-zabawa w tłuczenie moich LPków. Nie dałem rady tego wyciągnąć. G3 to Denko again, ale Veiler rzucony na nią i summon Rai-oha pozwolił mi na TT fielda, przez co mogłem po kolei robić Mind Crushe i całą resztę o wiele łatwiej. Ciekawostka : Ani razu efekt Nordena (bo pojawiły się też instanty!) w G1 i G3 nie doszły do skutku. Zawsze był jakiś Fiendish czy też Veiler zdolny zatrzymać to wszystko
R3 vs MarcinX (Nekroz) 0:2
W G1 nie widziałem Deneb, a zobaczyłem Trish : to wystarczy jako strzeszczenie. G2 była to ładna wymiana ciosów + akcja "czekamy na Deneb", a nawet 2x... które dostały od Trish. Spętany przez Unicore'a i bity przez inne Nekrozy przy pustej ręce dostałem Mind Crusha... Mój missplay + dobierane karty = dobicie (SIDE NOTE : nie scoopnąłem, dałem się zabić xP).
R4 vs Armed7 (Yosenju) 1:2
G1 to "brak deneb again" + dałem się tłuc przez trapy. G2 to ja tłukłem trapami i wieloma innymi (Mind Crush FTW + Heroic Rapist - Floodgatemyniad), zaś w G3 dostałem mocnego strzała na twarz, gdy opp miał 4 Yoseny w ręku (2x Kama 1, Tsujik i Kama 3), a ja Ragnazero w polu bez materiałów. Przy 4100 LP oppa i moim 2100 prosiłem o ROTĘ... Nie kwa... Trap Stun z drawa... a ROTA pod nią. Rest in Pepperoni Consistency
R5 vs Panda Mistress (Yosenju) 2:0
*W razie jakby Panda się obraził to zmienię nagłówek rundy 5tej xP*
Ogółem do duelów podszedłem bardziej 4funowo niż na pełnej spinie. Fakt, ręce przez G1 i G2 miałem BOSKIE, bo tego inaczej określić się nie da. Mimo to całe 2 duele przeszły spokojnie. Składam tutaj zarówno słowa uznania dla Pandy-nauczyciela jak i jego dziewczyny :
(http://stream1.gifsoup.com/view5/2145065/konata-good-job-o.gif)
Najlepsze tiery z wynikiem 3:2, wiec 4 miejsce. Z draftu nabrałem 2x Harmadik, stuffu do Infernoida i Shaddolla, bo czemu nie. Później spotkanie w ZT, granie tagów (Dark Contract with Errors! + Rai-Oh! na Nekroza), parę trade'ów i powrót do domu. Dzień spędzony na układaniu smoków uważam za bardzo dobry. Na koniec chciałbym podziękować za wszelki wkład włożony w DMOC #2 : organizacji, uczestnikom oraz każdej innej osobie, która swą obecnością czyniła to wydarzenie lepszym. Thanks! See you soon, guys!