Turniej jak każdy, od momentu jak soul skończył na dobre z tym g****m. Luźne rundy i spina w czasie gry z Kornim #standard.
Wstałem rano, źle się czułem więc pomyślałem, że może nie grać. Sprawdziłem swój poziom Luck sucka w HSie. HS mówił, że to zły dzień na karty więc utwierdziłem się w swoim przekonaniu, niestety Korni wywarł na mnie presje bo specjalnie karty dla mnie pożyczał. Drugim czynnikiem była jeszcze strasznie niska frekwencja ( co mnie smuci, że coraz mniej graczy przychodzi na turnieje grać, no ale o czymś to może świadczyć. ). Generalnie smutno mi było bo na side event było więcej chętnych niż na main ( chyba pierwszy raz w życiu coś takiego widziałem ).
Był jeden nowy gracz, który chciał przyjść popatrzeć, ale chłopaki dali mu
Bad Reaction to Simochi burna i po krótkiej nauce stwierdził, że zagra. Na szczęście było 9 graczy, przez co gracz, który nie grał pomagał opisywać jak działa dana karta ( tak to był coaching, ale uważam, że jak najbardziej uzasadniony. Gracz nie mający pojęcia o istnieniu tak dużej ilości kart, zdecydował się zagrać mimo wielkich braków co do zasad, bazy kart jaką dysponuje Yugioh i mimo tego, że każdy deck , z którym prawdopodobnie zagra będzie miał mechanikę mu mało znaną, a nawet obcą. Pochwalam takie zachowania, gdyż już rzadko spotyka się ludzi chcących grać w tą grę na zasadzie "bo mi się podoba" i nie marudzą jak dziewczynki "bo on ma lepszy deck więc się nie opłaca", "bo on jest lepszym graczem więc nie ma sensu iść bo pewnie i tak wygra". g***o prawda, sami wszyscy widzą, że każdemu zdarzają się słabsze dni, nie grają dobrze, robią głupie zagrania, czy po prostu nie dobiorą w czasie gry, czego przykładem może być chociażby mój ostatni turniej gdzie moi przeciwnicy po prostu dobierali lepiej, a ja w najważniejszych momentach grałem jak mała dziewczynka. ) Ja wiem, że są wakacje i część graczy pojechała na wakacje, a część najzwyczajniej w świecie pracuje w takich godzinach, że nie może przyjść, ale takich osób można policzyć na palcach jednej ręki, więc ja się pytam gdzie pozostali gracze z okolicy. Serio Flasher, izo, czy nawet ja jako "pseudo organizator" tak naprawdę musimy stracić cały dzień żeby zrobić turniej oraz później wrzucić wszystkie "papiery" na forum. Więc jak już mamy marnować dzień, to pokażcie, że warto :) #niemampomyslunahasztakaalejelubiewiecitakuzyje
Teraz już po napisaniu tego co myślę już zostało to co najważniejsze. Grałem Trap Quenem, 3:1 2 miejsce, więc nie jest źle.
Runda 1: vs Rock ( Gishki OTK )
G1: Rock wygrał kostkę i zaczyna. Summon
Beautunaful Princess, z której efektu wezwał na pole
Gishki Abyss, żeby wyszukać
Gishki Vision. Następnie aktywował efekt
Gishki Vision aby dobrać na rękę
Gishki Zielgigas. Po czym oddał mi turę. Dobrałem kartę, zagrałem
Pot of Duality, z której dobrałem
Fiendish Chain, zrobiłem summon
Traptrix Myrmeleo, wyszukałem
Bottomless Trap Hole, którego zastartowałem razem z
Fiendish Chain oraz
Mystical Space Typhoon, zaatakowałem w jedynego potwora Rocka i oddałem turę. Rock dobrał kartę, którą okazała się kolejna
Beautunaful Princess, z której wezwał
Gishki Abyss, z którego tym razem wyszukał
Gishki Shadow, aby dobrać
Gishki Shadow. Następnie zagrał
Salvage, aby dobrać na rękę zrzucone w ciągu ostatnich dwóch tur
Gishki Vision oraz
Gishki Shadow, z których dodał do ręki koleje kopie
Gishki Zielgigas oraz
Gishki Aquamirror. Na summon
Gishki Zielgigas dostał w odpowiedzi
Bottomless Trap Hole, po czym zasetował jedną kartę i oddał turę. W end phase na TiSa aktywowałem
Mystical Space Typhoon. TiSem okazał się
Royal Decree. Dobrałem kartę, zrobiłem normal summon
Heroic Challenger - Assault Halberd, atak
Traptrix Myrmeleo w
Gishki Abyss, direct atak
Heroic Challenger - Assault Halberd , z którego efektu dodałem kolejną jego sztukę na rękę, w main Phase 2 złożyłem
Number 80: Rhapsody in Berserk, aby usunąć z grace Rocka
Gishki Zielgigas oraz
Gishki Aquamirror, które zostały w Grave po czym oddałęm turę. Rock dobrał kartę, zrobił normal summon
Gishki Beast, na którego dostał
Fiendish Chain, zasetował kartę i oddał turę. Dobrałem kartę, zrobiłem normal summon
Heroic Challenger - Assault Halberd, atak w potwora rocka i dodanie kolejnej kopi Halberda. Zasetowałem
Call of the Haunted i oddałem turę. Rock dobrał kartę, aktywował
Reckless Greed, po czym aktywował Shadowa i oddał turę. Dobrałem kartę zrobiłem kolejny summon Halberda zaatakowałem wszystkim i Call po trzeciego Halberda zakończył grę.
G2: Po side rock stwierdził, że zaczyna. Uśmiechnął się do siebie, bo dobrał idealnie. Zaczął
Gishki Aquamirror aby wezwać
Gishki Zielgigas używajać jako materiał kolejnego Zielgigasa, zasetował Kartę i aktywował
Mound of the Bound Creator. Założył mi jakiegoś locka, którym się przejmowałem bo nie miałem jak tego obejść i pierwszy raz widziałem coś takiego. Rock oddał turę, ja dobrałem kartę, którą okazało się uwielbiane przez wszystkim
Mystical Space Typhoon, które zagrałem na TiSa, którym okazał się
Soul Drain, po czym normal summon
Ice Hand i wyczyszczenie pola wbijaniem się na chama w Wielkeigo potwora Ice oraz
Fire Hand summonowanym z Ice i ponowym summonem Ice. Rock został na topie a ja z Ice i 5 kartami w ręcę. Zasetowałem
Fiendish Chain,
Ring of Destruction oraz
Mistake i oddałem turę. Rock dobrał kartę i oddał turę. Ja dobrałem kartę , zrobiłem normal summon
Traptrix Myrmeleo, aby dodać do ręki
Bottomless Trap Hole, atak w Rocka i set BTH. Rock dobrał kolejną kartę i oddał turę. W mojej turze zrobiłem summon
Heroic Challenger - Assault Halberd zaatakowałem wszystkim, po czym w Main Phase 2 złożyłem
Gagaga Cowboy aby spalić Rocka i pomóc mu w dobrej decyzji zmiany decku na coś stabilniejszego.
Niestety Hunt w 4 rundzie popsuł moje dobre zamiary. Eh Hunt... :P
Runda 2 vs Leo ( Leombi )
R1: Leo wygrał kostkę, po czym stwierdził, że nie wie jak z tym grać więc dał mi zacząć. Normal summon
Traptrix Myrmeleo aby wyszukać
Traptrix Trap Hole Nightmare, którego zasetowałem razem z
Bottomless Trap Hole oraz
Mystical Space Typhoon i oddałem turę. Leo dobrał kartę po czym zrobił normal summon
Mathematician, na którego dostał profilaktycznego
Bottomless Trap Hole, bo Leo gra głupie karty w decku i nigdy nie wiadomo co cię zaboli. Leo zrzucił do grave
Shaddoll Dragon, którym zniszczył mojego
Traptrix Trap Hole Nightmare, zasetował kartę i oddał turę. w End Phase zniszczyłem TiSa MST. Dobrałem kartę zrobiłem Normal summon Halberda i atak dwoma potworami i wyszukanie kolejnej kopi Halberda, zasetowałem kolejne MST i oddałem turę. Leo dobrał kartę zasetował Mostera oraz TiSa i oddał turę. Bałem się
Torrential Tribute, więc przeszedłem od razu do Batle Phase, w którym zaatakowałem Myrmelo w zasetowanego potwora, którym się okazał
Goblin Zombie, z któego dodał na rękę
Zombie Master. Zaatakowałem jeszcze Halberdem i dodałem ostatnią kopie Halberda na rękę. Zasetowałem
Ring of Destruction i oddałem turę. Leo dobrał kartę, Zrobił summon Zombie Mastera, którego zniszczyłem Ring of Destruction , po czym zasetował kartę i oddał turę. Dobrałem karte, zobaczyłem na stan życia wiec przeszedłem do Battlephase zaatakowałem wszystkim co miałem, po czym leo został na 500 LP, więc "Skilowo" aktywowałem MST, którym ustrzeliłem
Black Horn of Heaven i zabiłem
Gagaga Cowboy LEO.
G2: Leo ponownie dał mi zacząć, Niestety dobrałem 5 TiSów więc zasetowałem
Call of the Haunted,
Mirror Force,
Mystical Space Typhoon,
Shadow-Imprisoning Mirror i oddałem Turę. Leo zaczął ponownie z Matematykiem, z którego zrzucił Shaddoll Dragona, na odpowiedz którego aktywowałem SiMa, który dostał MST w chainie i Leo zniszczył Dragonem Mojego Mirror Forca. Zasetował 2 karty i oddał turę. Dobrałem kolejną kartę, która była drugim
Call of the Haunted, co mnie średnio ustawiało. Więc po prostu oddałem turę. Leo dobrał kartę zaatakował matematkiem i oddał turę. Ja w końcu dobrałem potwora jakim był
Star Seraph Scepter, który na summon dostał
Bottomless Trap Hole, więc dodałem do ręki
Star Seraph Sovereignty i oddałem turę. Leo dobrał kartę kolejny atak Matematykiem i zasetował kartę. Dobrałem kartę którą okazał się
Book of Moon, więc zasetowałem BoMa oraz Krzesło i oddałem turę. Leo zrobił normal summon
Uni-Zombie na którego dostał BoMa, i oddał turę. Dobrałem MST, więc je zasetowałem i w End Phase dostałem na niego MST, Leo w swojej turze flipnął Uni-Zombie złożył BRD, po czym aktywował
Foolish Burial, zrzucając
Goblin Zombie, zrobił normall summon
Zombie Master, wskrzeszając
Uni-Zombie po czym scoopnąłem.
G3: Stwierdziłem, ze zacznę ja. Zacząłem od
Pot of Duality, z którego dobrałem
Traptrix Myrmeleo, zrobiłem summon Myrmy i dobrałem na rękę BTH, zasetowałem BTH oraz
Mystical Space Typhoon,
Fiendish Chain,
Call of the Haunted i oddałem turę. Leo zaczął od set potwora i jednego TiSa (
Fiendish Chain), w którego dostał MST w End Phase. Dobrałem
Star Seraph Scepter, z którego po normal summonie dodałem na rękę Krzesło i zaatakowałem w zasetowanego potwora, którym był
Goblin Zombie, z którego dobrał na rękę
Zombie Master. Oddałem turę. Leo zrobił normal summon Mastera, który dostał BTH, zasetował 2 Tisy i oddał turę. Ponownie bałem się jakiegoś durnego TT więc po prostu zaatakowałem oboma potworami, niestety Pałka dostała na deklaracje
Dimensional Prison i oddałem turę. W następnej turze Leo zasetował potwora i oddał turę. Dobrałem kolejną Pałkę, więc zrobiłem normal summon Pałki, chain Krzesło i siadło całe combo, z którego złożyłem
Evilswarm Ouroboros, zniszczyłem Efektem Pałki TiSa, którym się okazał
Mirror Force, zaatakowałem w zakrytego potwora, którym był kolejny Goblin, dodał na rękę Mastera. W Main Phase 2 aktywowałem Efekt Oroborosa zrzucając mu z ręki włąsnie tego Mastera. W następnej turze leo dobrał kartę i aktywował
Raigeki, po czym zasetował potwora i oddał turę. w End Phase akytowałem CotH, aby wezwać Pałkę, z której wyszukałem ostatnie krzesło i dobrałem kartę, zrobiłem normal summon dobranej
Traptrix Dionaea, po czym Leo scoopnął.
runda 3: vs Kuzu (Qliphort)
G1: Wygrałem Kostkę , wiec stwierdziłem, że zacznę, dobrałem bardzo słabo, zasetowałem
Mystical Space Typhoon,
Call of the Haunted oraz
Mirror Force i oddałem turę. Kuzu zaczą od wstawienie w skale
Qliphort Disk oraz
Qliphort Scout, na którego dostał MST, niestety w chainie odpalił
Wavering Eyes, po czym pokazął mi
Apoqliphort Towers i scopłem.
G2: zacząłem z normal summon Myrmy oraz zasetowałem
Mystical Space Typhoon,
Fairy Wind,
Bottomless Trap Hole. Kuzu zaczął od Scouta w skali, na którego dostał, MST, zrobił normal summon
Qliphort Carrier, na którego dostał BTH, zasetował kartę i oddał turę, dobrałem kartę, którą była Pałka, normal summon, niestety dostała
Effect Veiler, zaatakowałem dwoma potworami i oddałem turę. Kuzu dobrał kartę, wstawił w skale 2 Qliphorty, po czym odpalił
Wavering Eyes, w chainie dostał Fairy Wind i scoopnął.
G3: Kuzu zaczyna set 2 kart i normal summon Carriera. Dobrałem Kartę, aktywowałem
Dark Hole i zrobiłem normal summon Myrmy wyszukałem BTH, zaatakowałem i zasetowałęm 4 karty, dwie z nich dostały w End Phase MST. Kuzu dobrał kartę, zrobił normal summon
Qliphort Cephalopod, który wpadł w BTH zasetował kartę, która dostała z MST i zakończył turę. Dobrałem pałkę, zrobiłem normal summon dostała veilera wiec dwa ataki i koniec tury. Kuzu dobrał kartę pokazał, że topną
Wavering Eyes i scoopnął.
Runda 4: vs Korni ( Nekroz )
G1: Korni wygrał kostkę, więc ja zacząłem. dobrałem pałkę i krzesło więc wstawiłem Ouroborosa, więc korni zaczął z 4 kartami a ja paroma tisami w tym Callem. Korni dobrał kartę, wstawił
Nekroz of Trishula która wpadła w
Traptrix Trap Hole Nightmare. W endphase aktywowałem Calla po pałkę, której dobrałem ostatnie krzesło. w mojej turzej odpaliłem efekt Oroborosa żeby zbaniszować Trishule z grava po czym call po krzesło efekt krzesła summon myrmy i atak krzesłem, chain
Nekroz of Valkyrus, chain BoM na atakujacego moba i korni scoopnął.
G2: zacząłem Myrma po BTH. Set BTH,
Mistake, Call, Fiendish. Korni normal summon
Senju of the Thousand Hands, chain Mistake, korni oddaje turę, ja setuje kartę atak w senju. Korni normal summon Denko, ja liczę żę topnę pota, neistety przez 3 tury dobierałem same trapy a korni dokopał się do MST więc scoopłem.
G3: Generalnie nie pamiętam już, ale obaj się strasznie szybko wysypalismy z zasobów zadecydowało że zrobiłęm na końcu Miss playa. zamiast wstawić z Pałki i myrmy
Dark Rebellion Xyz Dragon to wstawiłem
Number 101: Silent Honor ARK, bo nie doczytałem pałki, przez co przegrałem, Gdybym to zrobił to Korni był by już martwy bo skończyły mu się zasoby. No nic mówi się trudno.
Ostatecznie 3:1 i drugie miejsce. Zero soli, bo przegrałem tylko przez swój błąd. Z nagród
Archfiend Black Skull Dragon w UR więc turniej się zwrócił.
Side event z mojej perspektywy:
Side event miał wyglądać nieco inaczej, ale przyszedł mundek i stwierdził, że będzie śmieszniej i bardziej losowo jak co ture będą ludzie zmieniać deck. Postanowiłem, że tak zrobimy, bo pomysł jest naprawdę dobry i zminimalizuje krzyki ludzi " bo jego deck jest lepszy".
Na poczatku side eventu było 11 decków, przez co już przed 1 rundą wywaliliśmy ze stawki zombie, gdyż był za słaby, Kuzu na szybko złożył Ying Zanga, niestety nie skonsultował tego ze mną i deck był za silny, gdyż nie dość, żę był to pełny Yang zing to do tego pare banów sprawiło, że był nie do zabicia. Po rundzie pierwszej szybko wywalilem z niego pare sztuk kluczowych kart, żeby wyrównać go do pozimu stawki, i już było ok. Oraz wyleciał ze stawki Spelcaster, gdyż okazało się, że pomysł zrobienia Perfect Circla na obny power crep jest słaby ;/. Zostało wiec w stawce 10 tali:
1. Six Samurai ( Gate to nie wszystko )
2. Yang Zing ( tutaj po spiepszeniu konsystencji było naprawdę ciekawie )
3. Harpie ( Feather duster for the win )
4. Battlin boxer ( bardziej Battlin gagaga boxer )
5. Performapal ( nie wiem do tej pory jak tym mundek wygrał duel )
6. Noble Knight ( tak spiepszyłem temu konsytencje, żę działał lepiej niż zwykły ( może to te 6 rot ? xD )
7. Hero ( Free Startos )
8. Geargia ( stara dobra geargia na 3 geargia gerach )
9. Sylwan ( wszystkie reborny świata )
10. Ignite ( najbardziej bekowy deck, gdyż zawierał po 7 kopi każdego Comonowego Ignite 5 ROT, 3 Biblioteki, 2 Duże Ignity 1 Obeliska 1 chomika w main decku )
Z mojej strony kupa śmiechu jak ludzie co chwile wołali "Co robi Kur... ta karta", bo decki były składane w głównej mierze z kart Alfy, co sprawiało, że część była niemiecka. Patrzenia na graczy, którzy nie wiedzieli jak robić comba bezcenne. Oraz Spiny o Top Deck Reborn po stratosa bezcenne <3 )
Ale generalnie podsumowując. Side event wypadł bardzo dobrze, ale za równo średnio. Wyciągnąłem błędy oraz posłuchałem co trzeba zmienić i kiedyś ten side event powtórzymy, ale w tedy to już raczej na proksach i decki będą składane przez 1 max 2 osóby, które będą siedizeć razem nad deckami, żeby było bardziej sprawiedliwie, gdyż niestety powiedzenie wszystkim co robili decki "Popatrzcie jak są wyglądają decki złożone przezemnie i zrobcie konsystencją i mocą takie jak te i żęby miały przynajmniej po 1 oucie na każde zagranie innego decku w stawce", nie wystarczy :P
Tak czy siak, dzień bardzo na plus, niestety jednak zarówno ja jak i kuzu stwierdziliśmy, że było zostać w domu i dalej grać w Diablo :P