Wątek: [2015-06-27][Wrocław] Kryptonim "4fun"  (Przeczytany 1162 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

[Wrocław] Kryptonim "4fun" 2015-06-27 17 uczestników ORGANIZACJA WIĘCEJ INFO RANKING YUGIOH
Przebieg turnieju

Miejsce COSSY User Talia Punkty w turnieju Punkty rankingowe Ties
10301115575Filip M. (Fifi)Tellarknight129012720592
20303199415Artur S. (Flasher)Burning Abyss128012680583
30301115832Lech K. (Leo)Anti-Meta128012600591
40302151368Julian S. (sekend)Infernoid128012600552
50302152169Kacper S. (Kuzuryu Daimyojin)Qliphort9609600591
60303201331Kacper D. (Sergio)Ritual Beast9609560550
70300044090Jakub C. (Korni)Nekroz9609550578
80301115771Przemysław M. (Cloud)HERO9609480591
90302151211Grzegorz W. (Jinos)Yosenju9609480556
100303199537Alan R. (Alan)Noble Knight9609360521
110303199501Andrzej S. (Andrzej)U.A.6406560491
120302152220Michał C. (Rock)Gishki6406520536
130302151246Miłosz S. (Miryu)HERO6406500550
140302151405Szymon J. (-)Shaddoll6406500500
150302153117Przemysław S. (-)U.A.3203550460
160301115722Paweł N. (Elbem)Lightsworn3203480460
170302153081Łukasz U. (-)Yosenju3203400473

Fifi

[2015-06-27][Wrocław] Kryptonim "4fun"
« 27 Czerwiec, 2015, 17:59:05 »
0
tutaj wrzucone będize wsyzstko z czasem xDDD jak ogarnę jak to się robi ;D

TOP 4:
1. Fifczak ( Sattela )
2. Flasher ( BA )
3. Leo ( Leo.deck )
4. Sekend (Infernoid )
« Ostatnia zmiana: 27 Czerwiec, 2015, 18:09:45 Fifi, Czak i Fifczak »

Leo

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #1 28 Czerwiec, 2015, 10:44:28 »
+4
Droga na turniej: Bez problemów ani spektakularnych zdarzeń. Pojechałem pociągiem razem z Cloudem i Elbemem. Tym samym pociągiem jechał też Sergio, który wkrótce dołączył do naszej grupy. Na miejsce (Szynkarnia) dotarliśmy trochę po czasie, ale to jest Wrocław - tutaj opóźnienia są w dobrym guście. ;D
Po doknaniu kilku trejdów, pożyczek oraz przywitaniu się z graczami nastąpiło losowanie par. Ku mojemu zdziwieniu grało aż 17 osób (!!!). Postanowiłem zagrać inną wersją swojej antymety (lub jak kto woli - Leo Controla).

Runda 1: vs Flasher (BA) 1:2

Pierwsza gra była masakrycznie długa. Koniec końców, przestallowałem Flasha backrowem oraz dzikimi techami, tak że pod koniec duela skończyły mu się potwory i musiał czekać na BLSa z topa... nie doczekał się.:D
Pierwszy duel trwał chyba ponad 30 minut więc w drugim weszliśmy do terminacji (co za idiotyczna zasada...) W drugim przegrałem, bo dobrałem rękę, która była najzwyczajniej w świecie nieskuteczna vs BA i dostałem wpierdol. W trzecim można powiedzieć, że miałbym sytuację pod kontrolą, ale oczywiście terminacja i g***o zwane Barbar, Malebranche of the Burning Abyss popsuło mi dzień. Gdyby nie ten mały cwelik i jego mały burn damage, wbiłbym dostatecznie dużo obrażeń directem z Diony, żeby wygrać. :< Proponuję zniesienie tej obsranej terminacji na localach, bo to jest żenada...

Runda 2: vs Misalwa (HERO) 2:0

HERO potrafi być groźny, ale na szczęście mój main jest przygotowany na kontrowanie lokalnych specjałów. ;D
W pierwszym użył A Hero Lives dwukrotnie więc po pozbywaniu się jego potworów oraz backrowu nie musiałem się zbytnio napracować, żeby go dobić. Cała gama trap holi oraz CED i Raigeki pomogły. ;D
W drugim duelu dobrałem jeszcze lepiej, natomiast Miłosz dobrałem gorzej. Stracił mniej lp z własnych AHL, ale po prostu atakowałem go kolejnymi potworami dochodzącymi z topa. Szczytem bezczelu z mojej strony było zabicie Ragny przeciwnika moją własną. :D

Runda 3: vs Jinos (Yosenju) 2:0

Dwa przyjemne duele. Przyjemne, bo dobrałem lepiej niż mój przeciwnik. :D W pierwszym wprawdzie zaczął z Rai-Oh, ale długo nie dobierał innych potworów więc po przyblokowaniu go fiendishem i stopniowym budowaniu przewagi (trochę to trwało, bo tez musiałem poczekać na własne potwory ;o ) wygrałem. W drugim też dobrał nieciekawie, ja natomiast, jak to ja, miałem dziesiątki trapów do uprzykrzania życia przeciwnikowi. :D

Runda 4: Nerve (U.A.) 2:1

Pierwszy duel, po zażegnaniu krótkotrwałego kryzysu (i sprawieniu, że ręka oppa stała się martwa ;p) ugrałem bez straty lp... tzn. były straty lp, ale na skutek RoDa i Zephyrosa. :D
W drugim, nie widziałem MST i wyłączył mnie skubany z gry dzieki Royal Decree, welp. Trap trapa trapem poganiał więc scoopnąłem. W trzeciej nie miał ani Royalki, ani MST (payback's a bitch ;D) więc wykończyłem go w swoim tempie. Był zły i mnie zwyzywał... ja go zresztą też. :D

Runda 5: Fifi (Satellarknight) 2:1

Zarówno w pierwszym jak i trzecim duelu nie dobrał Deneba na start więc było względnie łatwo. W drugim dobrał Deneba i było trudno... tak trudno, że aż przegrałem. :D W trzecim dodatkowo ładnie mi podszedł side więc kiedy już się dobrał do Deneba (po jakimś czasie) byłem w stanie opanować zaistniałą gównoburzę. Twierdził też, że zrobił missa, ale nie wiem o co chodziło. Może o Alphę odpaloną w złym momencie, a może o brak Deneba na start. :D

Ostatecznie skończyłem na 3 miejscu. Małe punkty mnie wydymały (Flaher i Fifi też mieli 4:1), ale no trudno - następnym razem będę grał jeszcze więcej hejtu, aby do tego nie dopuścić. ;D
Z nagród wypadły Ptolem Tellarknight Ptolemaeus, Clear Wing i Infernoid Devyaty. Nie najgorzej. Po main evencie ( który trzeba było kończyć w ekspresowym tempie, bo piwnicę Szynkarni mieliśmy dla siebie tylko d godz. 14:00 ;d) udaliśmy się już do Feniksa i po drobnych przygotowaniach przyszedł czas na side event.

Na sam koniec podam jeszcze to na co wszyscy czekają czyli "Sumę Wszystkich Strachów" :D :


SIDE EVENT:

Było 4 graczy (Ja, Elbem, Nerve i Razmus) więc rozegraliśmy szybkie 2 rundy.
Grałem mniej więcej tym samym co na turnieju, bo czemu nie. ;D Mniej więcej, bo z 5 kartami w extra. To chyba nie było zbyt rozsądne. :D Wygrałm z Elbemem, który grał performapalami, a przegrałem z Nervem, który grał deckiem z maina i to bez mian (nawet było go stać na Raigeki =.=). Ostatecznie 3 miejsce i tochę gówienka z nagród (PGL2). Andrzej farciarz wygrał Lavalval Chaina oraz dostał matę za pierwsze miejsce. Wiedziałem, żeby zagrać monarchem. ;-(

« Ostatnia zmiana: 28 Czerwiec, 2015, 10:48:51 Leo »

sekend

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #2 28 Czerwiec, 2015, 21:00:43 »
0
i Harpie Harpist która chodzi więcej od Devyatego ;P

Maras

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #3 28 Czerwiec, 2015, 23:30:45 »
+2
Leo, Satellarknight Deneb to ona! :D

Leo

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #4 29 Czerwiec, 2015, 07:41:55 »
0
Nie jest w moim typie więc nawet nie zauważyłem. ;D

Andrzej

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #5 29 Czerwiec, 2015, 09:45:22 »
+1
No to teraz ja sobie skleje raporcik. Dwa dni przed turniejem taką miałem sól przez Hero, że aż złożyłem U.A. i myśle "Deck kujowy, ale przynajmniej będzie śmiesznie". No i w sumie nawet było śmiesznie :D

Runda 1 vs Wookasz (Yosenju) win
Wookasz też postanowił zmienić deck i nawet się nie dziwie. G1 wygrana dzięki U.A. Perfect Ace i braku obeznania decku przez oppa. YAAAAY :P . G2 scoop z mojej strony bo brick straszliwy. Podczas G3 zauważyłem że od G1 opp nie wtasował bramy z extra deck. Mógłbym wtedy być chamski i wygrać rulem, ale chciałem pograć to mu darowałem, zresztą i tak U.A. Perfect Ace for the win.

Runda 2 vs Alpha (Noble Knight) win
Od razu się umówiliśmy z Alphą, że najważniejszy ma być fun z gry, a wynik jest drugorzędny. G1,tura 1, zobaczyłem Artorigus, King of the Noble Knights i jebs, po grze myśle. Ale zablokowałem go dzięki U.A. Perfect Ace oraz U.A. Blockbacker na tyle długo, że musiałem coś dobrać. Poza tym.....kto gra Honest??!!??!! G2 Light-Imprisoning Mirror zblokował faceta całkiem i zabiłem go niemiłosiernie z pałki. Poza tym missplay, gdy mógł zniszczyć Lima Noble Arms - Arfeudutyr to użył wpierw efektu Arturka . So sorry, so saaaad.

Runda 3 vs Kuzuryu Dajmiodzia (Qliphort) LOOOOSE
Re-qliate!!!!!!!!!

Runda 4 vs Leo (Leo.dek) loose.....
A weź pan mi idź z tym kujstwem, nawet się człwoiek przygotować nie może, bo cholera co grać. Duel to potok przeklęństw z obydwu stron. Moving on

Runda 5 vs Jinos (Yosenju) lose
Największa sól turnieju....... Fossil Dyna Pachycephalo w pierwszej turze zabił mój deck kompletnie. W G2 brak Royal Decree nie pozwolił mi zagrywać krejzi plejów. Eeeeech, no ale było śmiesznie :D

Side Event
Dalej grając U.A zmiażdzyłem Razmusa z Jego Superheavy Samuraiem oraz ZEMSTA na Leo. Chwila moment i już zaliczył loosa :D w drafcie Lavalval Chain więc na plus wyszedłem. YAaaaaaaaay

Izorist

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #6 29 Czerwiec, 2015, 11:32:21 »
0
Runda 2 vs Alpha (Noble Knight) win
Od razu się umówiliśmy z Alphą, że najważniejszy ma być fun z gry, a wynik jest drugorzędny. G1,tura 1, zobaczyłem Artorigus, King of the Noble Knights i jebs, po grze myśle. Ale zablokowałem go dzięki U.A. Perfect Ace oraz U.A. Blockbacker na tyle długo, że musiałem coś dobrać. Poza tym.....kto gra Honest??!!??!! G2 Light-Imprisoning Mirror zblokował faceta całkiem i zabiłem go niemiłosiernie z pałki. Poza tym missplay, gdy mógł zniszczyć Lima Noble Arms - Arfeudutyr to użył wpierw efektu Arturka . So sorry, so saaaad.
jak? arf tylko sety niszczy D:

Andrzej

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #7 29 Czerwiec, 2015, 13:12:47 »
+1
Runda 2 vs Alpha (Noble Knight) win
Od razu się umówiliśmy z Alphą, że najważniejszy ma być fun z gry, a wynik jest drugorzędny. G1,tura 1, zobaczyłem Artorigus, King of the Noble Knights i jebs, po grze myśle. Ale zablokowałem go dzięki U.A. Perfect Ace oraz U.A. Blockbacker na tyle długo, że musiałem coś dobrać. Poza tym.....kto gra Honest??!!??!! G2 Light-Imprisoning Mirror zblokował faceta całkiem i zabiłem go niemiłosiernie z pałki. Poza tym missplay, gdy mógł zniszczyć Lima Noble Arms - Arfeudutyr to użył wpierw efektu Arturka . So sorry, so saaaad.
jak? arf tylko sety niszczy D:
Mogłem wspomnieć, że Lim był zasetowany :P

Flasher

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #8 29 Czerwiec, 2015, 13:15:26 »
0
Noble Arms - Arfeudutyr wymaga by target byl zasetowany także podczas resolve'u. Także nadal invalid, bo chainowałbyś.

Hunt

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #9 29 Czerwiec, 2015, 13:55:25 »
+3
Z poprzednich postów wnioskuję, że chyba by nie chainował ;D

Flasher

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #10 29 Czerwiec, 2015, 15:38:35 »
+5
Turnieje we wro jak zawsze na propsie ;) 17 osób, czyli idealnie by zagrać 5 rund. Leniwie zagrałem niemalże niezmienionym od miesiąca deckiem.

R1 Zawsze wierny (nie bez powodu) swej sklejce

Jak już wcześniej opisał, 1 gra zajęła nam ponad pół godziny. MVC? Barbar, Malebranche of the Burning Abyss. Karta, która zdobyła mi tego dnia jeszcze kilka zwycięstw. Gra z Leo należała do jednej z najprzyjemniejszych tego dnia. Przypominała okładanie się śniętymi śledziami po twarzach jadąc jednocześnie na morświnach z węgorzami zamiast ogonów. Bez terminacji też miałbym outy, ale co to było za przeżycie.
2:1

R2 Nie swym helmetem grający

Obawiałem się gry z nim i jak się okazało słusznie. Bardzo długi i skuteczny grind aż do wytracenia zasobów. W terminacji, w krytycznym momencie zatrzymał Barbar, Malebranche of the Burning Abyss Stellarknight Alpha a reszta była już historią. Bardzo dobry duel, ale nauczyony doswiadczeniem patrzyłem fifiemu na ręce :P Ten pojedynek przypominał kładzenie asfaltu z użyciem gumy balonowej jako materiału z jednoczesnym giglaniem się po zadach. Ot dziwna gra. Wygrał. Giglał lepiej. Lama jedna... a nie, trzy.
1:2

R3 Rytualne bestie, które z racji działania powinny być kangurami

Tutaj dość zdecydowanie. Blokowanie 1 turowych playów zanim nastąpiły. Engine praktycznie nie zdążył mu się zagrzać. Pojedynek Mind Crush vs Mind Crush gdzie kostka była po mojej stronie bo zrzuciła kartą, którą on zadeklarował. Tutaj przypominało to okładanie piniaty, z której sypały się żal, smutek i duże pokłady soli. Piniaty, która nie miała woli walki już od pierwszego uderzenia. Hustała się bezwiednie zbierając cięgi, aż do scoop phase. Przyznam, że miałem dużo szczęścia :) Better luck next time
2:0

R4 T0 formatu, zbieracz największego metaHejtu, Shurit przebieraniec

Z Kornim do tej pory rankingowo nie udało mi się wygrać. Aż do teraz. Po części wina beznadziejnego dociągu u niego. Po większej części terminacji i ponownego udanego występu Barbar, Malebranche of the Burning Abyssa w 6? rundzie terminacji ze względu na ustawiczny remis. Tą grę przyrównałbym do strzelania z procy do do wielkiego kiszonego ogóra, niby nieskuteczne, a podziałało zmniejszając małosolność przeciwnika. Czułem ten przypływ ELO
2:1

R5 Tęczowi bohaterowie z przewagą czerni,

Cloud powrócił do nas po 3 miesięcznej przerwie a matchup z hero jednak pod górkę. Było dość ciekawie, jednak ze stałą kontrolą sytuacji. Zdradził przypadkiem swoje 2 karty, gdy zapytał Fifiego czy może zagrać TEGO trapa na aktywację Graff, Malebranche of the Burning Abyss w damage stepie. Jedyny trap jaki pasował to Vanity's Emptiness. Momentalnie potem zapytał czy może aktywować TĄ kartę z ręki. Tą kartą oczywiście musiał być Maxx "C". Tutaj metafory nie trzeba. 3 miesiąca przerwy źle wpływają na znajomość rulingów, a BA dopóki nie wyłoży mu się Masked HERO Dark Law siecze siecze i siecze.
2: 0/1 ? nie pamiętam dokładnie.

Ostatecznie 4:1, miejsce 2 a z draftu Tellarknight Ptolemaeus, także bardzo dobrze :)
2 nowych graczy (i to ogarniętych) co rokuje dobrze na naszą scenę. Może czas zacząć na próbę robić 2 turnieje na miesiąc. Więcej wkrótce.

Rock

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #11 29 Czerwiec, 2015, 19:08:48 »
0
Jest błąd: Szymon grał shaddollem, a przemek U.A :)

Fifi

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #12 30 Czerwiec, 2015, 21:52:43 »
+4
mam o 9 egzamin więc i ja trzasnę raport:

W piątek wróciłem zachlany trochę do mieszkania i stwierdizłem, ze nie będe ryzykować więc ubiorę kask i przesiedzę cały sobotę, więc złożyłem na szybkości deck wysłąłem decklistę wrzuciłem karty do boxa i lulu. Rano wstałem ubrałem się i nawet nie pamiętałem czym ja gram więc sobie szybko zobaczyłem, że mam deneb więc myśle sobie że he he dobrze się wczoraj bawiłem skoro stwierdziłem, że zagram w kasku.

R1 vs Cloud

Wygrałem kostkę i radośnie oznajmiam, że zaczynam bo się obawiam, że gra dollem i będzie troche kappa jak zacznie z windy a ja bez outa. Dobieram i tutaj mój kask chyba się roztrzaskał na kawałki bo zaczynam 2 wegi fiendish oasis i MST. no nic myśle sobie że poudaje, że mam alfe, ale nici z bajta. Cloud rota po bombla i się cieszę, że nie gra dollem. Uśmiech mi szybko jednak zniknął bo zdałem sobie sprawę, że dostanę zaraz Acida i będzie GG. Na szczęście brak odpowiedzi na fiendisha. Przez następne 5 tur to było srogie dobieranie outów na jego karty aż w końcu top deck unuk i triver raz triver dwa i kuniec po 30 minutach udręki. G2 wyglądało już znacznie lepiej bo zacząłem z deneb i alfa  gdzie Cloud nie miał odpowiedzi na to więc szybki triver pozamiatał wszystko.

1:0

R2: vs Flasher

Kurcze BA no i wiem, że całą grę będzie mi się patrzył na ręce i w ogóle, no ale napiliśmy się piwa i gramy. G1 po 30 minutach męki znowu w końcu nie miałem jak przejść tej ściany więc scoop. G2 doszedł mi trap stun który zrobił mi grę. G3 gramy już w terminacji. było by słabo, bo złożył mi pierwszo turowego wróbla, który został szczyszczony triverem a potem byłem zmuszony odpalać 2 razy alfę na barbara żeby mnie nie spalił. W końcu się wymęczyliśmy z zasobami i miałem możliwość wbicia mu DMG gdzie na stole został mu tylko inżynier.

2:0

tutaj niestety byliśmy zmuszeni zrobić 30 minutowe rundy, gdyż okaząło się, że do 14:00 musimy się wyrobić bo jakiś inny event będzie w szynkarni a przez taki niespodziewany tłum musimy grać 5 rund :/
R4: vs Kuzu

Qliphort, najgorszy możliwy scenariusz. G1 wyglądało tak, ze skill drain i lose a turn zrobiło swoje. w G2 skillowo dobrałem 2 mind crushe i fairy winda i przeszliśmy do G3, które obyło się w terminacji. Naszczęście jak weszliśmy do terminacji miałem więcej życia i trzeba było się tylko bronić, co mi dobrze wyszło!

4:0

R5 vs Leo

serio cały dzień myślałem, że przegram z BA, qliphortem, jakimś hero bo nie dobiorę outu, infernoidem bo nie dobiorę odpowiedzi na dziewiątek no ale okazało się, że przegram z myrmą i rai-ohem xDDD #sól

4:1 po czym miałem sól, że nie wygrałem a potem się okazało, że jednak wygrałem więc trochę mniejsza a potem znowu sól bo tylko clear wing ;/

Tak czy siak turniej na +, zrobione dobre deale. fun fact: ostatnie 4 turnieje we wro wygrał ktoś grający sattelą. wniosek: polska krajem, gdzie topy się same wybijają a wygrywa najstabilniejszy deck.

PS. tradycji stało się zadość, znowu nie zagrałem swoim deckiem i wygrałem xDD

Rock

Odp: [Wrocław] Kryptonim 'for fun' (Sob, Cze, 27, 2015)
« #13 30 Czerwiec, 2015, 23:10:08 »
0
27.06 satela ok
maj daty nie pamiętam razmus satela
14.04 kuzu satela ofuck
28.02 razmus satela
31.01 BA
Faktycznie, satele należy uwalić
Raport.
Lore podróżniczego i pozaturniejowego nie chce mi się pisać.
RUNDA 1: Przemysław S. (U.A)
Raz czy dwa trafiłem na to na DN i gunwo pamiętałem
G1 powoli dobierałem surowce, co w innych grach by mnie zabiło, ale opp jakoś nie szalał swoim deckiem i w końcu wszedł jeden gigs i i w dwóch turach skończyłem grę.
G2 troche szybciej wstawiłem Gigsa by mieć kontrolę nad grą, tutaj dostałem kilka trapów, ale nie były one za szkodliwe dla mnie i win
2:0 [1-0]
RUNDA 2: Sekend (Infernoid[f**k])
Deck opisałem, opp też dobry a potem był w topach.
G1 znowu  nie wiedziałem z czym to się jadło, trochę serchowałem ale patrzyłem co to robi. potem strzelił jakiegoś noida który zablokował eff chyba abyssa i nie szukałem :/ dalej regularne wbijanie DMG.
G2 Wywaliłem Decree bo nie grał żadnego backrowu, i wrzuciłem wszytko co miałem. ale nic to nie dało :(
0:2 [1-1]
RUNDA 3: Misalwa (HERO[sh*t])
G1 Zacząłem od One Day of Peace a w jego turze wystawił anki czy jakiegoś innego darrka, w każdym razie nie DL. Mogłem więc szukać ile wleze bez obawy że coś spadnie na banish. jak wszedły gigsy to nawet nie zapłaciłem kosztu czy choćby się nie spytałem czy ma odpowiedź na moje playe. trochę głupio mi było bo nie było to grzeczne zachowanie z mojej strony.
G2 nie pamiętam oprócz tego że znowu się nie spytałem czy ma coś na ritual summon. miał, tylko że odpalił to na wejście gigsa (powinien odpalić na aquamirrora).
2:0 [2-1]
RUNDA 4: Cloud (HERO)
Znowu ODoP na start, ale DL w polu się pojawił. szukałem jakieś kontry ale nic nie doszło :/
G2 ja nie ogarniałem co się działo, tam był każdy bohater jaki mógł być (Destiny Hero i inne gatunki. w każdym razie w 2 turze mnie zabił mając na polu 8 kart
0:2 [2-2]
RUNDA 5: Korni (Nekroz)
2 razy djinn lock (KONAMI BAN THIS STUPID CARD PLEASE!) A łapa wyborna w obu grach
0:2 [2-3]

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 28 Luty, 2015, 23:21:34
Rock
Ostatnio 12 Maj, 2015, 15:19:07
Razmus
Ostatnio 26 Czerwiec, 2015, 22:32:20
Rock
Ostatnio 20 Sierpień, 2015, 12:41:23
Fifi
Ostatnio 13 Wrzesień, 2015, 19:26:45
jona