Dobra, to czas na mój raport. Sprawę wszyscy-wiecie-jaką pominę, bo nie wiem jak sytuacja miedzy stronami wygląda naprawdę, o co chodzi itd. Powiem tylko, że według mnie nierozsądne podejście organizatora, tym bardziej, że stara się być bardzo profesjonalny. Jednak jak zawsze każdy ma pewnie swoją rację.
Moje założenie na turniej było proste, poprawić mój ostatni wynik w stolicy
(1:4 i ostatnie miejsce). Po cichu liczyłem, że może uda się jakoś ugrać TOP8.
Na turniej stawiłem się pierwszy, chwilę po mnie przyszedł Tomo. Ludzie zaczęli się zbierać, zapisy się rozpoczęły, z lekko obsuwą zaczęliśmy. *Mała dygresja: fajnie by było jakby miejscowi gracze poszanowali czas i "ograniczenia" transportowe przyjezdnych i przychodzili na tyle wcześniej, żeby zdążyć oddać decklistę na czas. Jeżeli jednak muszą się z jej oddaniem spóźniać, to niech chociaż udają, że zależy im na czasie.*
R1 vs Unicron (Insecty)
Kojarzę talie przeciwnika, tak więc wiedziałem mniej więcej czego się spodziewać. O ile dobrze pamiętam to Uni zacząl z setem potka i pass. Ja dobrze, bo
Satellarknight Deneb i
Stellarnova Alpha i coś. Atak w seta,
Magical Merchant, który za bardzo grave nie zapełnił (pierwsza karta z reveal'u była spellem). Wiedziałem, żeby obawiać się
Creature Swapów, tak więc bez wachania użyłem na niego Alphy. Pełna kontrola pola za pomocą
Stellarknight Triverra dała szybki win. W drugiej bardzo podobnie, znowu Merchant, znowu Alpha na Swapa, znowu Triverr. Trochę dmg od przeciwnika, jednak niedużo. Miałem kontry na wszystko, szybko poszło dla mnie.
1:0
R2 vs Fifi (BA)
Fifi czarował wszystkich, że gra Shaddollem, jednak nie ze mną te numery. Przyznał mi się, że od razu go rozgryzłem i gra po płonącej stronie ciemnej mocy. Zacząłem bardzo słabo, 2x
Mystical Space Typhoon,
Reinforcement of the Army,
Satellarknight Altair i Fiendish. ROTA po
Satellarknight Vega co by zrobić
Abyss Dwellera, sety i pass. Opp wezwał TGU, fiednish dostał mstkiem i wezwał
Mechquipped Angineera, zdjął Dwellera i 2 sety, które dostały mstkami. Ja niestety 0 opcji i po dwóch minutach intensywnego myślenia złapałem za side.
W drugiej już lepiej dla mnie. Fifi prawie wygrał, jednak dzięki
Honestowi zablokowałem mu OTK przy okazji zdejmując Dantego. Chłopczyna trochę wystukał się z opcji i gra dla mnie.
W trzeciej dobrałem dwa
Maxx "C" na start, poza tym kupa. Jednak Maxxy pozwoliły mi przyśpieszyć trochę dociąg a fifiego zblokować. Nie dało mi to niestety przewagi. Kiedy zrobiło się bardzo ciężko dobrałem jednak
Flying "C". Filip oświadczył, że idzie po OTK w co mu uwierzyłem. Bez wiary rzuciłem desperacko
Flying "C" co okazało się punktem zwrotnym. Fifi potraktował
Fire Lake of the Burning Abyssem mojego seta i
Satellarknight Deneb oraz flyinga. Został mi jeden potwór na polu co pozwoliło zrobić Triverra po grę.
2:0
R3 vs Hiruma (Shaddoll)
Shaddoll to chyba toptier, którego najmniej się obawiam. Głównie ze względu na ilość rozegranych meczów z tą talią. Zacząłem znowu dobrze, bo z Deneb i Alphą.
Stellarnova Alpha zniszczyła
Lyla, Lightsworn Sorceress, plusy które generowałem pozwolił szybko zrobić
Stellarknight Triverra a na niego
Stellarknight Constellar Diamond, który zrobił grę. W drugiej Opp zaczął z przytupem robiąc
El Shaddoll Winda, co mogło wprawić mnie w kłopoty. Jednak
Snatch Steal z topa, plus
Solemn Warning na
Shaddoll Fusion nie dały szans przeciwnikowi. Opp bronił się
Puppet Plantem, jednak nie dało to mu przewagi i gra dla mnie.
3:0
R4 vs Tomo (Stellarknight)
No i mirror, obawiałem się tego. Kostkę wygrałem, mimo wszystko zdecydowałem się iść pierwszy. Byla to dobra decyzja, bowiem na start 2x
Stellarnova Alpha,
Satellarknight Deneb,
Call of the Haunted i
Solemn Warning. Zrobiło to grę bardzo szybko. W drugiej było bardz podobnie. Dobrałem Alphy i Warninga, do tego
Oasis of Dragon Souls po plusy,
Honest tez zadziałał a
Flying "C" przesądził o grze. Zdumiewająco łatwo i szybko poszedł mi mirror, dobrałem niemiłosierne porno.
4:0 (jako jedyny) - są topy.
R5 vs MarcinX (Stellarknight)
Duel, do którego poszedłem na ogromnym luzie. Wiedziałem, że mam topy, dodatkowo jakoś nie zależało mi bardzo na 1st place po swissie (klątwa ;D). Oczywiście jednak nie chciałem oddać gry za darmo. Mimo wszytko nie dobierałem zbyt dobrze, w przeciwieństwie do Marcina. Brak jakichkolwiek kontr z mojej strony, malutki minusik z odpaleniem kart w złej kolejności i bardzo szybko obie gry dla Marcina.
4:1, ale i tak pierwszy po swissie.
Zadowolony z wyniku, mniej zadowolony z par w topach (Qliphort, którego obawiałem się najbardziej). Przydługaśna przerwa na jedzenie, "lekko" po czasie mogliśmy zacząć topy.
TOP8 vs kuros (Qliporth)
Ja zacząłem, tylko jedno MST i brak możliwości wystawienia rank 4 w pierwszej, w takim wypadku
Satellarknight Deneb po
Satellarknight Altair, set czegoś tam i pass. Nie setowałem MSTka żeby nie dostać
Night Beamem. Opp
Summoner's Art po
Qliphort Scout, w pole bodajże
Qliphort Helix z
Saqlifice, atak i dwa sety. Wzywam Altaira, eff ->
Skill Drain ->
Mystical Space Typhoon -> drugi
Skill Drain, scoop.
W drugiej postawiłem
Number 103: Ragnazero first turn i zblokowało to przeciwnika kompletnie, szybko gra dla mnie, przy mega kupie przeciwnika. Dodatkowo
Bottomless Trap Hole na pendulum summon po 2. Trzecia gra wyglądała bardzo podobnie, udało mi się zrobić Ragnę, brak skill drainów, dodatowo
Snatch Steal po
Qliphort Diska i wygrana dla mnie.
TOP4 vs korni (Qliporth)
Drugie Qli z rzędu, trudniej tym bardziej, że przed turniejem typowałem korniego jako winnera. Nie pamiętam niestety zbyt dużo, ale znowu udało się zrobić
Number 103: Ragnazero, która zrobiła grę (sam Korni przyznał, że zrobił potwornego missa używając Saqli na normal summonowanego potwora zamiast najpierw go trybutować co by miał potka unaffected). W drugiej grze, o ile pamietam, korni zaczął średnio. Ja chyba również, chociaż raz udało się odpalić alphę. Bylem już pod ścianą, dlatego zaryzykowałem odpalenie
Fairy Winda na Scouta i 2x saqli. Dało to trochę plusów przeciwnikowi, dodatkowo
Pot of Duality ryzykownie po
Upstart Goblin, które dało Scouta. Grę bym przegrał, gdyby nie
Call of the Haunted. Zostało mi 100 lp po wpierdulum summon, Coth po Altaira i Deneb. Atak Altairem, źle obliczyłem LP i opp został na 900 życia (skala zmieniła atak Altairowi), damn. Zaryzykowałem minus:
Book of Moon na
Qliphort Scouta jako potka, co ożywiło mi
Evilswarm Exciton Knighta. W secie
Bottomless Trap Hole więc GG. Poszło dziwnie łatwo, prawdopodobnie jakieś dzikie szczęście było ze mną wczoraj.
Finał vs Fifi (BA)
Czułem, że może być bardzo ciężko. Tym bardziej, że Fifi był głodny wygranej po przegranej ze mną w R2 (a raczej przegranej ze swoim, jak on to nazwał, brakiem mózgu
). W trakcie tasowania poprosił mnie o patrzenie sobie w oczy, co by nie stackować. Wygrał kostkę, zaczął i o ile pamiętam to było to 2x
Vanity's Emptiness i 3x
Mystical Space Typhoon . Ja z drugiej strony bez trapów, same potki, ROTA i mst. Udało mi się obejść dwa razy VE, w swojej drugiej zrobiłem Triverra (Soul Charge gg), na niego Diamonta, fifi przeczytał kartę i scoop.
W drugiej znowu zaczął kupą. Ja natomiast 2x
Maxx "C" a w późniejszych turach
Flying "C", który od razu się ożywił. Zczyścił przeciwnikowi pole, sam również dostałem flyinga, który jednak mnie nie bolał przy 3 potworach w polu. Zabralem sobie mojego-jego flyinga
Snatch Stealem, jego-swojego flyinga postawilem w atak i wyszedł wjazd po grę.
Szok, niedowierzanie, 7:1 w całym turnieju i Vita dla mnie. Z boostów ghost zamieniony na gotówkę, tak więc Vita + 200 zł zawsze ok. Pojechałem po lepszy wynik niż poprzednio, zamieniłem 1:4 - ostatnie miejsce na 4:1 i pierwsze miejsce. Progress chyba jest ;).
Listę macie wyżej. Można mówić, że luck all the time skoro ani
Oasis of Dragon Souls ani
Call of the Haunted nie dedziły, bo przecież to niemożliwe. Jednak możliwe, robiły mi gry wiele razy (może tego nie wspomniałem, ale szczegóły gier wypadły mi z głowy). Oczywiście wygrałem nie swoją talią, bo pożyczyłem 4 karty do side'a ;p (dzięki czwarty!) i jedną do extra (dzięki Kuzu!). Cieszy wygrana z wszystkimi obecnymi top tierami. Dzięki również chłopom z Vaionu za wsparcie,a szczególnie jonie za pomoc w deckbuildingu ;).
Dzięki wszystkim za grę, pogadanki ;). Fajnie było poznać nowych ludzi ;). Może do następnego ;).