(https://scontent-a-vie.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/10896956_785575704854956_2338287214983289936_n.jpg?oh=52eaa559a9a8ca3a5bef6d24bd3f663f&oe=556D7EF6)
Brama otworzona droga rozpoczęta! :)
Bardzo Wam dziękuję za fantastyczny dzień - świetne 12 godzin w otoczeniu Przyjaciół , Klientów i Fanów marki to jeden z czynników dlaczego jestem szczęśliwym człowiekiem.
Nie wspominając o tym że jeszcze jeden turniej się nie skończył a już chcieliście kupować bilety na kolejny turniej, haha :D
Masa miłych słów, które usłyszałem sprawia że chce się dużo dużo więcej ;) Obszerny raport zamieszczę po wtorku - teraz muszę i chcę zadbać o relacje z Dziewczyną ;) Ale za to chętnie poczytam o Waszych odczuciach wnioskach przemyśleniach :)
Dla tych którzy jeszcze tego nie zrobili zapraszam do polajkowania fanpagu LA:
https://www.facebook.com/pages/Lost-Armory-Games/746600162085844
Gdzie już niedługo pojawi się całą masa materiałów z tej imprezy :)
Dziękuję Wam :D
FOTORELACJA :
https://www.facebook.com/media/set/?set=a.777945675617959.1073741831.746600162085844&type=1
OPINIE O TURNIEJU :
Opinia Fifczaka
https://www.youtube.com/watch?v=OqUfTijq1sQ
Opinia Korniego
https://www.youtube.com/watch?v=XTZvMG5Pibo
PS. Łapcie standingi końcowe zanim pojawią się oficjalnie na forum ;)
1 Cholostiakow, Marek (0302150139) 12 12600596
2 Michta, Filip (0301115575) (PlayoffCut - Round 8 ) 12 12560588
3 Cankudis, Jakub (0300044090) (PlayoffCut - Round 7) 12 12560588
4 Powala, Filip (0302153337) (PlayoffCut - Round 7) 9 9600469
5 Lenart, Marcin (0301115123) (PlayoffCut - Round 6) 12 12578606
6 Jaszczuk, Tomasz (0301113753) (PlayoffCut - Round 6) 9 9680533
7 Krasowski, Maciej (0302152279) (PlayoffCut - Round 6) 9 9600537
8 Kurowski, Kamil (0301113631) (PlayoffCut - Round 6) 9 9583548
9 Phan Van, Marcin (0302152316) (PlayoffCut - Round 5) 9 9473561
10 Zielinski, Piotr (0301116254) (PlayoffCut - Round 5) 9 9440539
11 Jablonski, Tomasz (0301113620) (PlayoffCut - Round 5) 9 9416530
12 Kapuścinśki, Rafał (0302153252) (PlayoffCut - Round 5) 6 6526505
13 Szwagrzyk, Hubert (0302152426) (PlayoffCut - Round 5) 6 6500596
14 Szczepanski, Jakub (0302151319) (PlayoffCut - Round 5) 6 6500505
15 Mroczkowski, Eryk (0301116388) (PlayoffCut - Round 5) 6 6304563
16 Duda, Krzysztof (0301116339) (PlayoffCut - Round 5) 3 3600484
17 Bujalski, Piotr (0301116390) (PlayoffCut - Round 5) 3 3560452
18 Bziuk, Krzysztof (0301115135) (Drop - Round 4) 3 3550444
19 Heleniak, Wojciech (0301116280) (Drop - Round 4) 3 3500470
Decklisty:
(http://yugioh.pl/DeckBuilder/share/decklist_Satellarknight_b36d156e_20150126_1422263467.jpg)
(http://yugioh.pl/DeckBuilder/share/decklist_Burning_Abyss_fd55b17a_20150126_1422263376.jpg)
(http://yugioh.pl/DeckBuilder/share/decklist_Burning_Abyss_2430c67a_20150126_1422263250.jpg)
(http://yugioh.pl/DeckBuilder/share/decklist_Qliphort_b1f27dd3_20150126_1422262712.jpg)
Szybki raporcik z turnieju.
Zdecydowałem się grać BA bo to w sumie ciągle T1:) (Farfa ftw !!!!!)
Decklista dla zainteresowanych
3 x Graff
3 x Cir
3 x Scarm
2 x Rubic
2 x Farfa
2 x Libic
1 x Cagna
1 x Alich
1 x Calcab
3 x TGU
1 x BLS
1 x BOM
1 x Raigeki
3 x MST
1 x Foolish
1 x Snatch Steal
3 x Lake
3 x PWWB
2 x Karma Cut
1 x Vanity E.
Extra klasyczne z dwoma sharkami wiec nie bede sie rozpisywac bo nie warto ;) side to tajemnica sssh ;)
8.00 - pobudka bo zapisy od 9:30 to myślę trzeba wstać.
spakowałem się poobijałem się i ruszyłem
tak dobrze że na godzinę 10:30 byłem na Polach Mokotowskich :)
(http://warszawa78.blox.pl/resource/stacja_pole_mokotowskie.jpg)
Obskoczyłem jeszcze bankomat po drodze bo jakoś nie miałem gotówki na wpisowe (50 zł na szczęście ładnie wychodzi z bankomatu w jednym papierze ;) )
10:45 - spotkałem pod szkoła Cieniasa i zaczęliśmy dyskusję na temat grania Gorza w Gold Ghost w infernoidach ;)
(http://ecx.images-amazon.com/images/I/4130JDrg3iL.jpg)
10:50 - wdrapaliśmy się na drugie piętro próbując nie ocierać się o ściany bo korytarze w remoncie. Wszyscy stoją jescze na korytarzu bo organizacja dopiero dojechała. Powitałęm się z tymi co ich dawno nie widziałem jak i z tymi co widziałem ich ostatnio (czy też przed bo na mangafest nie mogłem dotrzeć :( )
11:15 - przybył LD w klasycznym Otwockim wdzianku i zaczął czarować że nie ma decku ;)
11:20 - przybył armed i zaczał czarować, że nie ma Kuribandit ;)
11:25 - przybył DS i zaczął czarować, że nie ma Castel, the Skyblaster Musketeer
11:30 - uni wypożyczył cały zapas kart do swoich insectów
11:35 - zapisy dotarły do sali nie VIPowskiej więc w końcu miałem szansę wyjąć kartkę z decklistą (gdzieś wyżej możecie przeczytać jej zawartość po krótce ;))
11:36 - dowiaduje się, że Miki nie zostanie wpisany na turniej
11:37 - dowiaduję się, że ja też nie zostanę wpisany na turniej, z powodu jak to Marcin Pruszkowski określił "doszły do mnie słuchy, że tworzysz jakieś teorie na mój temat" (tak zapamiętałem)
11:38 - dowiaduję się, że nikt nie chce zabrać głosu na temat takiego zachowania organizatora, więc niestety odbieram swoje pożyczki pakuję się w plecak drugi raz w ciągu dnia i zawijam się z turnieju :)
statystyki :0/0/0 - zero przegranych meczów więc całkiem nieźle
Ogólne wrażenia, raczej kiepskie bo nie udało mi się zagrać przez zawiść organizatora do mojej skromnej osoby :)
Na końcu powiem tylko, że 21 lutego w Warszawie będzie WCQ na które wszystkich serdecznie zapraszam :) Wszyscy będą mieli szansę zagrać o fajowskie maty z Virgilem :D W tym miejscu chciałbym również zaznaczyć, że zaproszenie obejmuje także Marcina Pruszkowskiego ponieważ jak wszyscy mają mieć szanse to wszyscy a nie wyselekcjonowana grupa ludzi :)
Pozdrawiam i dzięki za wspólne 90 minut przed turniejem :)
@Panda - Zexalowe Calendary, takie przynajmniej chodzą słuchy.
Raport :
Przybyłem około godziny 10tej z nadzieją na znalezienie Stellarknight Constellar Diamonda w boosterach na centralnym. Okazało się, że Boxy nie przybyły i było mi lekko smutno (ale plakat Sneak SECE zgarnąłem :) ). Przybyłem około 10tej na miejsce, gdzie czekał już Maras, z którym to zrobiłem parę deali. Parę godzin później musiałem wprowadzić zmiany w deckliście, bo Raigeki towarem ekskluzywnym, a Chaos Trap Hole'a drugiego nie miałem (do side'a), więc zrobiłem lekką prowizorkę i mogłem oddać wszystko i czekać na pierwszą rundę.
R1 vs Lightdeck (Blackwing) 2:0
Jak to sam Piotr określił : "Deck pożyczony i złożony na kolanie" i bez BRD czy Goyo miał problemów masę. Warunki ekstremalne. Dużo mówić nie trzeba. Nie dobrałem ROTY/Deneb i Setowałem jak głupi. Potem przyszło Combo i zaczęło się. Nawet DAD i inne nie pomogły. Rozpędziłem się na tyle w tych grach, że LD zatrzymał mnie słowami "Dobra, nie musisz dalej tego robić". Poczułem się lekko głupio, ale słysząc, że po tej grze miał nieziemskie szczęście lepiej mi się zrobiło ;D
R2 vs MarcinX (Satellarknight) 2:1
Nie lubię mirrorów, ale no cóż. W G1 podwędził mi Cairngorgona i negacje mnie ubiły, w G2 to ja Snatchowałem mu pota pod Xyz i bawiłem się jak głupi, a w G3 mogłem cieszyć się pełnią Hand Trapów (Maxx, Veiler, Crow). Prawie jak powtórka z poprzedniego LA, heh.
R3 vs Lost (Constellar) 2:0
No to mamy i bliźniaczy deck i pierwszą rękę pełną dedów na start. Improwizorka z Unukiem, SC itp oraz setnięcie Snatch Steala. Opp odpowiedział summonem pleiadesa, który już w następnej turze był moim pomocnikiem rzeźnikiem z Rhapsodym ;D W G2 jeszcze gorszy dead hand + Vanita u oppa, więc robiłem "vanilla Beatdown". Niezbyt fajnie to wyglądało =='
R4 vs Maras (Satellarknight) 0:2
Tutaj nie ma zbytnio jak się rozpisać. 2 Alphy u oppa oraz masa negacji + Oasisy, MSTki... ale nie u mnie. Side też nic nie zrobił. Po prostu opuściło mnie szczęście + nie dałem rady wyciągnąć jakiegokolwiek sensownego zagrania....
+ te warningi xD
R5 vs Fifczak (Burning Abyss) 1:2
Fifi widać, że był zdenerwowany, a ja już traciłem dobry draw, dostawałem same poty. G1 wygrałem bez największego wysiłku (Dedzący Fifi Syndrome). Zaś G2 to było pasmo porno i masa Dante itp + kontry na mnie. W G3 mogłem urwać wszystko, ale zlockowałem oppa Vanitą, a potem deaktywacja Unukiem była niemożliwa, bo nie miałem targetów w decku. Dostałem massive łomot, a z PoDa przyszła ROTA i Upstart. Mina fifiego, gdy powiedziałem mu :
Ja : "Wysidowałem Siriusa"
Fifi : NO k***a, NIE WIERZĘ. POKAŻ MI, BO NIE UWIERZĘ!
Ja : Nie no serio. Biorę Upstarta.
...i dobrałem jedyny raz w turnieju Chaos Trap Hole'a. Sól over 9000 xD
Fifi : k***a! NO JA p******e. DZIĘKI STARY =='
xD Jednak Sirius musi być grany xD
Skończyłem 5ty w Swissie i dostałem info, że będę grał z Kornim. Tutaj nie będę się rozpisywał, gdyż faktem jest to, jak skoncentrowałem się na mirror matchach, BA i Shaddollach, a Qli nie wziąłem sobie do głowy (myślałem, że Main poradzi sobie w połączeniu z minimalnym sidem). Dostałem za to karę w postaci Porno u oppa (vanity, Skill Drainy itp.) i już nie żyłem moment potem. Mimo to po meczu wziąłem parę rad od mojego przeciwnika i zdecydowałem się na testy mojego Satellara pod nowym kątem. Thx Korni.
Z Boostów dropnąłem Void Seer oraz Superheavy Samurai Trumpetera, więc nie było źle. Na koniec podziękowania wszystkim obecnym za dobry turniej oraz wrażenia. Naprawdę wspaniale się bawiłem w ten weekend i mam nadzieję, że niebawem znów się zobaczymy w licznym gronie. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
BONUS :
#1.Kiedy 4fun istnieje? Gdy wybacza tobie rzucenie jednej z dwóch kart. Myślisz, że setujesz Cira w defie, a to Fire lake xD
#2. Ja : (Do Vardogera otwierajac jego Booster) : Jak trafisz Diamonda biorę od ciebie od razu.
Vardoger : No dobra.
Ja : -le booster otworzony przeze mnie, trafia się Diamond. Idiotyzm oraz wiele innych tekstów/akcji z mojej strony można sobie wyobrazić-
Vardoger : -xD- (pół godziny później padło pytanie "Czekaj, a co on właściwie robi?") xD
#3. OFICJALNIE 41WSZA KARTA ZOSTAJE WYWALONA xD
P.S - Decklista została zmieniona tylko o 3 karty : 2x D.Prison ->Snatch Steal oraz Chaos Trap Hole oraz 1x Delteros ->1x Triverr
No to zjeżdżając w dół i omijając cały wysyp komentarzy strzelę sobie raptora xD Na miejscu byłem około godziny przed czasem, jakieś trade’y wszystko fajnie, karty od komóra odebrane (Fairy wind o wydajności 0% nawet raz nie użyty ;D) pokręciłem się pogadałem no i czas na rundę pierwszą.
Runda 1 vs Viet (Mermail)
Ofc musiałem trafić na znajomego z którym gram często, game 1 był typowo abyssowym porno TGU + Lake loop, ale widać że Vietowi ręka nie dopisywała i to w opór. W game 2 jako side poszły Vanity’s Fiendy i doszedł 1 na startową rękę, o ile pamiętam Viet miał chyba 2 lindy, Aqua Spirit, Teusa i Spherę (da lock is real). Generalnie 90% gry to było atakowanie fieldem, jak spadł to na ręce czekały już TGU więc poszło jakoś.
1:0
Runda 2 vs Kuros (Qlifarts)
Wychodzi tu moja głupota (jak zawsze gadam za dużo) i oczywiście mówię że w nie mam jak obejść killera, Scout przeszedł w Game 1 i co widzę jako pierwszy search ? (ciężko się domyślić co nie ;D) generalnie to killer wpadł na pole jakoś w 2 turze także scoop phase. G2 wygrałem ale nic z niego nie pamiętam. (albo go nie było, a to co ja pamiętam jako G3 było G2, bywa) No to G3(2) Jakoś idzie ale Qlipy jak każdy deck w stawce robi cuda więc poleciał killer. ( o to co to to nie myślę xD) Reszta gry to było kombinowanie jak tu zaciukać Kurosa sharkami żeby samemu przy tym nie paść ale w końcu przy 200 hp nie opłaca się odpalać fairy winda. Pamiętam że była beka generalnie bo Kuros chciał mnie zabić z Burn dmg Cephalophoda ale to chyba nie przeszło bo w tym wariancie bym na remis mógł iść (Potem Izo powiedział że remsiów by nie było więc całe to kombinowanie to było bezsensowne w sumie xD) gra fajna, bez spiny ogółem.
1:1
Runda 3 vs Korni (Qlifarts)
Double Porno, otworzyłem jakoś w stylu 2-3 PWWB bez monsterów więc poszło szybko sprawnie do 4 rundy, można by nadmienić że zmillowałem jakoś pól side’u w 2 tury. A i jeszcze że G1 przejebałem bo machnąłem się przy liczeniu dmg i zrobiłem Sharka jak korni miał 2200-2300 LP (wp Vard wp)
1:2
Runda 4 vs Pok (Batteryman)
Runda 4 vs Pok (Batteryman)
Nie pamiętam za dużo z G1, otworzyłem całkiem nieźle i zamurowałem się ścianą z Dante +Lake w secie. Nie wiedząc co użyć z side’u wziąłem 3 Vanity’s Fiendy bo są Sugoi na wszystko prawie, G2 było dość wolne, Vanity w pole i jazda, nie wiem nawet czy nie spadł praktycznie zaraz po tym jak wszedł. Nic zretardowanego z mojej strony się nie wydarzyło więc nie pamiętam za dużo.
2:2
Runda 5 vs Viamortis (Chaos Spookydolls)
No wiedziałem że prędzej czy później trafię I na Mortisa xD gramy co turniej więc się dziwiłem że nie graliśmy już wcześniej. G1 Nie pamiętam za bardzo, po za fartownie dobranym Karma cutem na Midrash bo bez niego mogłoby być krucho. G2 było wyrównane (pomijając fakt że obaj otworzyliśmy rasowym Yu-gi-oh czyli ja 3 Farfy Via 3 el shaddoll fusion bez monsterów ) i przegrałbym to gdyby miał trzeciego Constructa w Extra (grał 2 bo ktoś przytrollował) bo tego bym z dostępnym resource’m nie obszedł za cholerę.
3:2
PRZERWA TECHNICZNA/OBIADOWA
Jakoś się do topów dostałem, wszyscy porozchodzili się na Pizzę/Kepsa więc co miałem siedzieć jak głupi w szkole zwłaszcza że jak każdy nic od rana nie jadłem, Polecam Kepsa z Baraniną w pobliskim barze ;D wspaniały wytwór kulinarny. Potem już w szkole graliśmy z Tomo for fun a całość wyglądała, ja zaczynam: w połowie mojej pierwszej tury Tomo oddaje grę, gramy nexta Tomo zaczyna i wpadam we wszystko, potem znowu ja i Scoop z jego strony, beka ogółem bo chyba tak z 8 razy zagraliśmy zanim reszta się pojawiła. Btw nie ma to jak mieć monstera i Trapa na ręce i setną monstera jak trapa i trapa jak monstera xDDD wygrałem kategorię największego debila chyba wtedy ale ktoś musi.
TOP 8
Runda 1 vs MarcinX (Nutellarknight)
Na początku myślałem że gramy mirrora by powiedział że gramy tym samym deckiem więc myślałem że czeka mnie oddawanie tury aż do Lake/PWWB/Karma cuta ale potem wyszło że grał Satellami, w G1 nie widziałem u oppa żadnego potwora(Dla przeciwieństwa Tomo zawsze psioczy na nadmiar xD). G2 było tak dziwne że dalej tego nie ogarnąłem, chyba 10-15 tur poszło w stylu Draw > End z okazjonalnymi setami z obu stron, potem jakieś vanity jeszcze żeby zwolnić trochę, na koniec dostałem Triverra i tego już nie obszedłem. W g3 pamiętam że dostałem chyba BTH na BLS’a, więc zrobiło mi się smutno jak każdemu w takiej sytuacji ;<.Ogółem miałem w G3 lepszy hand więc przebrnąłem przez pierwszą rundę jakoś łapiąc Top 4.
Runda 2 vs Fifi (Burning abyss)
Dłużej będę to pisał niż trawała całość, w G1 poszedl dante wall, u mnie gorzej, więc 2 tury I po zabawie. Side’y i dylematy co wyjąc bo wszystko jest fajne w sumie. Chciałbym powiedzieć że zrobiłem genialny comeback w G2 i 3 ale kłamałbym. Ogółem potem śmialiśmy się tylko że Fifi dobrał więcej Skilla i jest królem mirrorów ;D Chyba wszystko skończyło się w 5 minut a 3 były na side i tasowanie także zaoszczędziłem pół godziny pozostałego czasu, pamiętam jeszcze że odpaliłem się na Vanity’s fienda w 1 turze i poszło w niego raigeki z miejsca xD
Runda 3 vs Korni (Qlifarts)
No to starcie drugie, w G1 dostałem skill drain więc brainlessowo wstawiłem Acid golema i jakoś poszło, G2 to anihilacja ze strony żydowskich kosmicznych maszyn. G3 było wyrównane a jak dostałem pendulum 5 i carriery cofnęły mi 2 dante to praktycznie GG, potem zdałem się na misplay oppa bo inaczej się już nie dało, miałem Dante i libica, gdyby najpierw zaciupał Libica to nie miałbym czego wezwać z efektu i byłaby gra, padł za to Dante, dodał scarma, scarm wskoczył z libica a ten już ustał do końca tury, inny scarm wyszukał BA i wygrałem grę sharkiem ale widać było że Korni już zmęczony był po prostu więc stąd ten miss play, anyway była to chyba najtrudniejsza gra na całym turnieju.
Ogółem 3 miejsce więc fine by me, miałem nadzieję na Top 8 więc mogę to odznaczyć jako cel na sobotę, z boosterów padł Constellarknight i Wild Monster appears więc syto. Fajnie się bawiłem i polecam warszawskie turnieje Hardo ;D z mądrości który wyniosłem to na pewno „Na Satele idziesz pierwszy albo idziesz do Game 2 od razu” Pozdro dla wszystkich i do następnego
Szybki raport z turnieju dnia 24 stycznia tutejszego roku postanowiłem strzelić.
Trafiłem na miejsce koło godziny 12:30, gdyż napotkałem pewne komplikacje po drodze, ale to nic.. nie o tym mowa.
Turniej się zaczął tak jakoś po godzinie 13 dokładnie 13' c 13 dokładnie to nie pamiętam.
1 Runda: Viet Vs Vadager (Mermail-Burning Abyss
Oczywiście najpierw musiałem trafić na znajomego, zaczeliśmy grę rzut kostką przesądził o losowaniu i pierwszą rundę on zaczął. Startowa ręka mi nie pasowała co dało mu przewagę. 1 rundę wygrał przy pomocy overspamming of burning abyss. 2 runda zaczęła się kiepsko w 1 turze wszedł Vanity Fiend (f**k MY LIFE)
0:2 (LOSE)
2 runda: Viet Vs Unknown (Mermail Vs Bay)
Ta gra była bardzo ciekawa najszybszy win w histori popijając napój orzeźwiający. A tak na serio to bay.
0:0 (WIN)
3 runda zaczęła się od razu po 2 bez przerwy tak jak oczekiwałem
Armed7 Vs Viet (Sylvan-Mermail)
Gra toczyła się bardzo interesująco: 1 runda należała do niego wygrał przy pomocy sił drzewieckich i roślinnej armi spod gruntowej.
2 runde wygrałem ja, jakoi iż nie chciało mu się grać to zagraliśmy i doszło do terminacji końcowej, niestety napotkałem pewne komplikacje które się rozwiązały, ale ostatecznie win.
1:2 )WIN
4 Runda Hiruma-Boy Vs Viet (Shaddoll-Mermail)
Przed grą była pewna nieciekawa atmosfera, gdyż przeciwnik nie usłyszał, że ma zacząć. 1 rundę wygrałem ja wysypując się rybkami i szybkie OTK. Ostatnie dwie rundy nie były za ciekawe. Ostatniecznie przegrałem bitwe o sławe.
2:1 (LOSE) (
Ostatnia runda 5 Viet Vs Rafał (Mermail Vs Chaos Synhro?)
Oczywiście dwie rundy wygrałem ją, widząc ruchy przeciwnika na stole i w ruchu nie mogłem się skupić i miałem ubaw z gry i zabawy. Niestety nie doszło mu macro cosmo a szkoda.
2:0 (WIN)
Nadszedł czas na przerwe obiadową była tam świetna atmosfera z komunistycznymi anglikami którzy mieli ogromny wpływ na humor na sali. Wracając z Rosjaninem armi komunistycznej ZSRR i 2 innymi uczestnikami turnieju pooglądać jak to kolega Hruszczów ujął "Idziemy poogladać konferencje wręczania pucharów" niestety zawineliśmy się wcześniej i takowa konferencja nas ominęła. Podsumowując bardzo dobry był ten turniej świetna atmosfera, można było pograć się pobawić.
Pozdrawiam .
(:_:)