Wątek: [2014-03-29][Katowice] Marzec  (Przeczytany 909 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

[Katowice] Marzec 2014-03-29 9 uczestników ORGANIZACJA WIĘCEJ INFO RANKING YUGIOH
Przebieg turnieju

Miejsce COSSY User Talia Punkty w turnieju Punkty rankingowe Ties
10300035444Łukasz S. (Blast)Infernity125712562607
20301116266Bartłomiej Ś. (Lampart)Fire Fist9509666541
30301115599Adam L. (-)Gravekeeper6436666545
40300035468Gabryś L. (G)Blackwing6366562589
50302151332Rafał M. (Samanthar)Dark World6296562535
60301116559Kamil S. (Speicher)Constellar6226562517
70301115832Lech K. (Leo)Agent6156500590
80301115722Paweł N. (Elbem)Gravekeeper686500571
90302152880Kamil Ś. (Kamilol68)Chain Burn313500541

Speicher

[2014-03-29][Katowice] Marzec
« 31 Marzec, 2014, 12:54:05 »
+6
Dziwny, bo zagraliśmy tak na dobrą sprawę dwa Adv - pierwszy na 9 osób, drugi na 5.
Dziwny, bo w pierwszym praktycznie nic się nie trafiło, a w drugim Arka Ulti.
Dziwny, bo od 3 do 8 miejsca w pierwszym wszyscy mieli staty 2:2.
Dziwny, bo Leo w pierwszym był w drugiej połowie stawki, a w drugim wygrał Arkę.
Dziwny, bo pierwszy zlamiłem, a drugi zagrałem jak nie ja.

Ale fajny. Fajnie się grało, ludzie spoko, miejsce ekstra tylko trochę za ciemne ;P Fajny, bo dużo się nauczyłem o moim nowym decku i o deckach przeciwko którym nigdy nim nie grałem. Fajny, bo od teraz jest plan topowania ;D Ot co!

No i fajny, bo zagrałem Rycerzami Zodiaku. Mega fajny deck i bardzo przyjemnie mi się nim gra, tak więc do raportu przystąp:


Pierwszy turniej:

1. vs Leo (Agent) WIN
To było bardzo przykre, bo Leo umie grać a ja w sumie średnio na jeża, a już nie mówiąc o tym jak karygodny zrobiłem błąd z Arką - użyta na Gachi w defie. Mimo to jednak wygrałem co bardzo poruszyło Leszka, a mi było głupio.

2. vs Blast (Wyciskacz Łez) LOSE
To było bardzo przykre, bo tak. Próbowałem grać jak tylko dobrze umiałem, czyli średnio ;D Parę razy Blast zrobił "wow" na moje zagrania, ale najczęściej to ja robiłem "aua" na jego. Tutaj też Blast oblał mnie zimną wodą jak pokazałem mu co na niego side'owałem a co wyrzuciłem na poczet tego side'a. O zgrozo, Kamil, ogarnij się. Wtedy zamieniłem się w superbohatera i powiedziałem sobie, że dwa kolejne win.

3. vs Elbem (GK) LOSE
To było bardzo przykre, bo mi nie wyszło. Tak bardzo zlekceważyć przeciwnika to chyba tylko ja mogę. Ten superbohater, którym się stałem, stał się zadufanym w sobie superbohaterem. Elbem zrobił mnie jak chciał zagraniem typowym dla Leo przeciwko mnie (odpowiednie chainowanie tisów tak, aby ściągnąć Omegę + Pleiadę/Omegę z pola) i tak przegrałem pierwszą grę. Ej, ale miałem prawo go zlekcewazyć, bo grał bez Rekruterów! No ale ok, koniec głupot. Zajebisty side i jedziemy. Wrzuciłem SIMy, Malevolenty i Full House'y. Wygrałem. Jeszcze tylko jeden. Przegrałem. Nic nie doszło z side'a. Nic.

4. vs Kamilol (Chain Burn) WIN
Sam namówiłem go do gry, a Lampart dał mu dychę zniżki, żeby zagrał, bo żal grać w mało ludzi. No ale dobra, nie mam nic na Chain Burna w side, a co dopiero w mainie. NO ALE. Myszcz Speicher wykombinował tak o. Wrzuciłem DNA Surgery i Dollkę oraz Laggię no i Full House'y i zjadłem go ową Laggią z Przepełnionymi Domami.


Drugi turniej:

Stwierdziłem, że wrócę do wcześniejszego buildu - wyrzuciłem Upstarty i Mirrory, a wróciłem z powrotem Trashera, Vanitysy i Safe Zone'y i...

1. vs Adam (GK) WIN
Wcześniejszym buildem nie dawałem sobie z nim za bardzo rady podczas gier dzień wcześniej, a tym razem 2:1. Fajne, wyrównane gry, ale wygrałem 2:1. Ot radość.

2. vs Lampart (FF) WIN
Kostka, dobry set-up i gra. Druga jego, trzecia bardzo wyrównana, ale w końcu moja. Safe Zone na Omegę wygrał gry z FFem, cześć.

3. vs Leo (Agent) LOSE
Fajne 1:1 i trzecia gra po wszystko. Ładnie gra szła, bez żadnych większych problemów - raz on górą, raz ja, aż wyrównałem nas obu do topa, bo tyle można było zrobić co najwyżej i liczyliśmy już tylko na farta. I... to.

I wtedy nagle głos Lamparta "Arka w ulti". Myślałem, że mnie trafi. Taki niefart. No ale za to Leo wziął rewanż za pierwszy turniej.


Wnioski?

- jeden wspólny: jak biłem się z Komórem o turnieje to było lepiej, bo nikt nie chciał stawać nam na drodze i przynajmniej turnieje były w normalnych terminach i bez nachodzenia na siebie, a co najważniejsze nie było ich z d**y za dużo, a teraz jest jedna wielka pożoga i chaos na polskiej scenie turniejowej (EDIT), albo niech naprawdę z ilością turniejów przybywa też graczy, bo póki co każdy organizator skupia się głównie tylko na swoich eventach i zamiast większej frekwencji, aby zwiększyć nagrody, mamy większe nagrody, aby zwiększyć frekwencję,
- to nie Safe Zone'y są słabe, to Hunt nie umie nimi grać ;D a Soul się nie zna ;x,
- nie zawsze większy event bardziej się opłaca ;)

No i dla tych, którzy chcieli zobaczyć matę:
(kliknij aby pokazać/ukryć)
To wersja testowa, kolejne będą bardziej trwałe z tego co rozmawiałem z Divine Art.
« Ostatnia zmiana: 31 Marzec, 2014, 13:58:23 Speicher »

Leo

Odp: Katowice 29.03 - dziwny, ale fajny
« #1 31 Marzec, 2014, 17:09:32 »
+4
Cytat: Dizel
Mimo to jednak wygrałem co bardzo poruszyło Leszka, a mi było głupio.
W sumie nie pamiętam, zwyzywałem cię już od najgorszych za ten mecz czy jeszcze nie? ;D

Mój raport będzie krótki, bo w zasadzie nie ma czego opisywać. Grałem Trooper Agentem i... coś nie wyszło  :-\

Runda 1 vs Dizel (Constellar) 0:2

Kostka przegrana. Nie lubię przegrywać kostek :/. Dizel zasetował 3 i koniec. Ja dobrałem jakąś średnio optymalną rękę, ale za to miałem 3 tisy (BTH, MST i bodajże prisona). Oczywiście dostałem 2 MST z końcem. Ocalał tylko mój MST... tja. Potem zaczęły się pojawiać na polu pleiades i pewnie coś jeszcze,a ja dobierałem same potwory (ze 2 shine balle i jakieś inne pierdółki). Nie trzeba być matematycznym geniuszem, żeby wiedzieć kto wygrał xD W drugim dobrałem również nadmiar potworów (niczego nie dało się setować -byłem skazany tylko i wyłącznie na normal summony...) w tym 3 Hyperiony... bez żadnych agentów...żadnych... Do tego Dizel robił jakieś missy i kwestionowalne zagrania. Nie ukrywam, byłem zły.

Runda 2 vs Samanthar (DW) 2:1
...
FUUUUUUU!!! Kolejny deck-degenerat z rzędu, ale tutaj deck już w jakimś stopniu przegryzł się jak sałatka warzywna na drugi dzień xD Pomimo Skilla Draina na start (!) w każdym z 3 dueli (!!!) jakoś to ugrałem. Wysidowanie shine balli nie było takim złym pomysłem xD Długo to trwało i doszliśmy do terminacji, ale nie pozwalałem graphie wejśc w pole i koniec końców wygrałem. Yeah!

Runda 3 vs Lipny (Grave-motherfucking-keepers) 0:2

Niekorzystny match-up to zdecydowanie za mało powiedziane w tym przypadku. No, niby jego necro blokują mi tylko 7 kart w decku, ale... dobrałem większość z nich ;D Poza tym zarówno w pierwszej jak i drugiej grze oberwałem wczesnego Royala, tak żebym nie miał złudzeń, że coś ugram. Shine Balle również dochodziły przed agentami (PAC!). Poziom soli po tym meczu był zabójczy (Morze Martwe) więc musiałem strzelić sobie browarka na uspokojenie skołatanych nerwów xD

Runda 4 vs BYE

*Tutaj wypiłem kolejne piwo, żeby odreagować xD*

Ostatecznie było 6 (?!) osób ze statami 2:2 więc pomimo tego, że byłem na 7 miejscu, to jednocześnie miałem 6,5,4 i 3 xD Z nagród padły m.in. Downerd, Mobius (SCR), Tsukuyomi i jakieś średnie superki. Pomimo WTF-momentów podczas rozgrywania kolejnych rund atmosfera była świetna. Jestem jedynie rozczarowany tak niską frekwencją. Spodziewałem sie minimum tych 17 osób, a tu nie dość, że tylko 9 to jeszcze prawie wszyscy z rakotwórczymi deckami xD

Po głównym turnieju nadszedł czas na side event czyli kolejny advanced z jeszcze mniejszą ilością graczy xD
Było 6 osób więc rozegraliśmy 3 rundy:

1) vs Samanthar (2:0)

Tutaj Samanthar miał jeszcze gorsze wciągi niż na głównym turze więc było dużo łatwiej (ale i tak, musiałem się bawić z jego skill drainem w jednym duelu ;o). Nie ogarnął efektu Daedalusa w g2 i zrobiłem sobie niemały advantage, a że Sam był pod recklessem to już się nie zdołał podnieść.

2) vs. kolejny nowy gracz tym razem z przerobionym starter deckiem i super pro extra xD 2:0

W pierwszym dostałem Crimsona w pole i musiałem kombinować, bo wciąg taki sobie, ale jakoś poszło. Hyperion choć raz doszedł w odpowiednim momencie ;D W drugim ręka tragikomiczna, ale niczym nie zrażony zasetowałem 5 tisów ( z czego żaden nie był TT, Fiendishem czy choćby Cedem). Jakież było moje zdziwienie kiedy dostałem Excitona na twarz D: Jak sie okazalo, Elbem (który w sidzie nie grał) pożyczył mojemu przeciwnikowi sporo dobrych kart do extra :P Żeby nie być gorszym, niedługo później sam wyczyściłem pole Black Rosem ;D Potem były już tylko Gachi, Hyperiony i Kristya, która ten jeden jedyny raz w tym dniu weszła w pole własnym efektem ;o GG

3) vs Dizel (2:1)

Tutaj już się lekko wkurzyłem znowu widząc jego gębę. Mój deck chyba uznał, że nie warto dłużej lecieć ze mną w kulki i rozpoczęła się fala nienagannych drawów ;D Pierwszego wygrałem, drugiego przegrałem (albo na odwrót, nie pamiętam). W trzecim było ciekawie, bo obydwaj stallowaliśmy ile wlezie przy pełnych backrowach. Zdążyłem również dobrać Honesta i 2 pomarańczki więc można było się nieco zabawić. Na próbę wpuściłem Alucarda z dwóch Venus co okazało się być strzałem w dziesiątkę, bo nie tylko nie wpadł w BTH, ale jeszcze ściągnął 2 tisy :P W pewnym momencie Dizel zaczął grać bardziej agresywnie, ale miałem kontry na jego xyzy oraz na kontry, które on miał na moje kontry ;D Kiedy już obydwaj byliśmy w topdecku uznałem, że czas na cholerny cud i użyłem eff troopera. Zmillowałem 3 monstery (!!!) co przy 10 potach na grave total pozwoliło mi wpuścić Sephylona wraz z Kristya z grave i staranować Dizla ponad 8 kaflami ataku ;D GG Chyba jedyny duel, który naprawdę mi się podobał tamtego dnia.

Przy 3 wygranych wygrałem cały side event, co okazało się być bardziej opłacalne niż wygrana na pierwszym ADV. Z nagród padła Arka w ulti, yay! Po zgarnięciu nagrody i pożegnaniu się ze wszystkimi pospieszyliśmy z Elbemem na Dworzec i odjechaliśmy wraz z zachodem słońca. Było wspaniale. Z pewnością zajrzę jeszcze do Katowic :) The End!
« Ostatnia zmiana: 31 Marzec, 2014, 18:47:20 Leo »

Link sponsorowany
 

Podobne tematy Yu-Gi-Oh!

  Temat / Zaczęty przez Ostatnio
Ostatnio 08 Luty, 2014, 00:51:31
G
Ostatnio 10 Luty, 2014, 15:45:54
Leo
Ostatnio 28 Marzec, 2014, 19:47:54
G
Ostatnio 22 Wrzesień, 2016, 14:39:14
Robe3
Ostatnio 21 Marzec, 2017, 18:34:48
Chris Cornell