Wstałem, wyszedłem, dojechałem i szok - widzę Poka przede mną, mówię że DD będzie na styk i:
Pożyczam talię od akiry, pożyczam talię Pokowi, miki pożycza talię filanke, dd pożycza karty ode mnie, pok pożycza od akiry, ja pożyczam entowi, miki umawia się na pożyczenie kart na przyszłość....
Zaczynamy:
1 runda vs DD (SS nazi)
Chwilę wcześniej pomagałem mu złożyć maina i extra więc mina DD na usłyszenie pairingów bezcenna - ach te powroty. Wiedziałem czym on gra a on nie wiedział czym ja. Pierwsza poszła pod znakiem co te karty robią, szybki win. Druga Shi-en + kizan + mst =gg. W trzeciej spina po obu stronach, gdyby nie jego missplaye to bym przegrał, wbił się w lancę+bear'a kizanem, mając obok shi-ena który zużył negacje na fiendisha, potem 101 i kagutsuchi zamknęły grę.
2:1 - było ciepło
1:0 - big ones
2. Runda vs Miki (NK)
Śmiałem się przed turem że będzie tym wygrywał bo ludzie nie wiedzą jak z tym grać, well jakoś to będzie. Akira dzień wcześniej sprzedał mi tipa czym będzie miki grał, a ja głupi side nie poprawiłem, ale serce kart + kostka i start. Otwarcie rai-ohem który na tyle zatrzymał mikiego że wygrałem doczekawszy mst. W drugiej po moim błędzie zaczął kombić, bo nie użyłem lancy na jego pota jak atk i nie zużył królowej, moje własne słowa mnie zjadły. W 3 sprawdziły się znowu moje przewidywania dlaczego ten deck nigdy nie będzie topował (za dużo equip'ów więc te start handy) + dimensional fissure który miki wyśmiał jednak działał, raih zrobił swoje i gg.
2:1 - było ciepło
2:0 duże
3 runda vs ent (horror)
W pierwszej dobrałem g***o (3 poty+tenki) + prison + lanca, ale okazało się że ent miał jeszcze większe g***o, więc po chwili przepychania zacząłem zbierać backrow i + po gre (bark-bark). W drugiej dwa debunki na dwie heiress dały i lekką przewagę, a że miałem stabilniejszą talię a on pusty grave to nie mógł kręcić roarów, więc gg
2:0 - pozycyjna walka wygrana, fatum kebaba przełamane
3:0 staty
4. runda vs Armed (kisiel)
Wygrałem kostkę. Zaczęliśmy grać, ja robiłem plusy on zamiast budyniu miał kisiel i szybko dla mnie. W trakcie podeszła Ewa i powiedziła mi coś o orle, patrzę w prawo, a tam orzeł na mnie się gapi jakby mu kto palec w d**e wsadził. Stwierdziłem że to mój orzeł zwycięstwa więc jazda. W drugiej otwiera beara'm, setuje się, ja set 4, potem on tenki po yamato, atak bear po tenki, yamato sumon, zrzuca hare, ja soul drain w ep, potemgyoku na zasetowane tenki, tensu po goryla, eff na seta - mirror, lanca na beara atk, tenki bark po beara, kardynal na hare +yamato, nie ma budyniu, jest kisiel i gg
Z nagród queen
liczymy boosty po otwarciu i okazuje się że w 7 które zostały muszą być z 3/4 holo w tym 2 ur, lekka spina kto kupi, ja wziąlem 2 (arasuda i mina armeda bezcenna), światowy 1, miki otwiera ostatnie 4 w tym 101 wchodzi, aquirred za hajs
Turniej spoko, tylko 4 rundy rozegrane ze starą gwardią, a świerzej krwi nie dadzą mi zasmakować
pozdro i do następnego