HAJ GAJS, back with another report!
Wersja skrócona!:
NEXT miał smoki, inni nie.
Przebieg rund:
Ostatecznie wygrałem ja. Trudno żebym przegrywał z podwładnymi, nie ;p?
Wersja pełna:
17 osób, w sumie nieźle, ale spokojnie mamy potencjał na więcej! Szukałem po kątach tych nowych graczy, którzy niby mieli być i kuźwa nie znalazłem xD. Wiadomo było, że grać będę smokiem, ale do piątku nie wiedziałem w sumie jaką wersją, tym bardziej, że żadnej nie miałem dobrze przetestowanej, a na Blue-Eyesach wcale. Dragunity coś pograłem i stwierdziłem, że na WRC metę pełną randomów i trap heavy shitu lepiej będzie standardowym Synchro Rulerem, bo Debris po BRD jest just too fucking strong.
Przyszedłem i rzuciła się na mnie chmara graczy yugioh z krzykiem "Soul, moje karty" xD.
r1 vs Izorist (Blackwing)G1 długi grind i w ogóle bardzo fajna gra i decydowały ostatnie topy. Zaczął Bora z Whirlem po Kaluta i set 3. Ja wolna ręka i plan na setup BRD playa. Blaster w Borę, by oszczędzać życie, Sarko po Tidala, co by w następnej turze zrzucić dwoma Tidalami Dandyla na grave. Izo rzucił Maxxa na efekt Dandyla, raczej missplay. W swojej Kalut i Armed Wind pociski po toksach. Ja summon Debris i Warning na niego. Blaster w pole i pojazd po Wingu. Izo brakowało jakiejś Shury z topa, by cisnąć rozsądne plusy z Whirla. Próba drugiego BRD playa, Icarus na Debrisa i Dandyla. Mój missplay, bo wpuściłem Tidala i wjazd, a Redoxa w MP2 żeby i tak Ssacka zrobić i 1600 dmg mu oszczędziłem. Koniec z polem Ssack, 2 dandy toksy, 1 mecha toks, Izo tylko Whirwlind. Byłem na Armed Wing dead linie, ale Izo tak jak myślałem nie gra drugiego Armed Winga, więc luz
. Dark Hole na board, Kalut w pole, z Whirla Gale, pojazd po Ssacku i zostałem na 700 chybva. Missplay Izo, bo poszedł w Psyhemutha zamiast w Zena. Przejechałem się po nim. Izo z topa drugi Whirl, ale tylko Vayu w łapie. Set Vayu i bluffset Whirla. Ja Blader i pojazd po Vayu, by jednocześnie bloknąć efekt. Izo Bora z topa i search ostatniego Kaluta i Zephyra, pojazd po Crimsonie. Ja w łapie Tidal, z topa Ravine, search Corsesci, Scrap Dragon w Borę i wbite resztki dmg. gg
G2 Rai-Oh i chyba 4 tisy. Eff Tidala po Dandyla, set Trapy i pass. W pole Kycoo i wciski. Ja w swojej Dark Hole i jazda po BRD play, ale oberwałem Summon Limit i smutek. W następnej dobrałem Returna i już wiedziałem jak skończę tą grę xD. Raczej by mi się nie udało, ale Izo ciśnienia nie wytrzymał i odpalił Torrentiala dużo za wcześniej, wiedząc, że z****ł zaraz po tym jak go flipnął xD. Na Returna dochainował co prawda Gozena, a ja potem popisałem się niezłym nieogarem, bo najpierw chciałem zostawić sobie Tidale w polu na End Phase, a potem wrócić sobie jednego do łapy xD. Anyway Gozen i Limit to akurat nie aż tak mocne kontry na mój deck, po prostu Blasterem skończyłem mu life'a.
2:0 WIN
r2 vs Blacks (Blackwing)G1: Return. Aczkolwiek miałem spinę, bo dostałem BLSa na ryj xD.
G2: Blacks mnie zaskoczył Fossilem, gdyby nie przestawiał go potem do defa i nie bał się ewentualnego Torrentiala to miałby dużo większe szanse, a tak to 2 tury passowałem, by dobrać odpowiednie kartony, Wing Blast na Dynę, przejęcie kontroli na polu, a drugi Wing Blast zblastował wpuszczaną przy dwóch Whirlwindach w polu Borę, co uchroniło mnie od porażki
.
2:0 WIN
r3 vs Samanthar (Dark World)G1: Return.
G2: Miałem wolną rękę, ale Rafał nie miał jak się zrzucać, więc popasowaliśmy trochę, aż w końcu wyczarowałem Stardusta do moich paru trapów. Ogólnie w obu grach nie zobaczyłem żadnej Graphy xD.
2:0 WIN
r4 vs Elbem (Battlin Boxer)Nie znam efektów tych kart xD. Nadal nie znam xD.
G1: Dość wolny hand, a Elbem snajperzył mi backrow, setupował grave i wciskał damage, a ja miałem spore kłopoty, by obchodzić Headgearedy. Bardzo przydał się drugi Scrap Dragon
. Ostatecznie Elbem poszedł po OTK, wpuścił tego ziomka Boxera co wskrzesza, Minda po mojego Scrapa. Ja w polu tylko 1 tis, guess what
. Wing Blast ponownie uratował, zostałem na resztkach życia, ale Scrap wrócił i w następnej turze win.
G2: Return.
2:0 WIN
r5 vs Fifczak (Dragon Ruler)Fifi był spięty jakby grał na Worldsach xD.
G1: Kolejna dobra, długa gra. Nie idzie wszystkiego opisać, bo za dużo się działo. Ja raczej byłem za sterem, bo dobrałem się do wszystkich kolorów, powoli wciskałem, żeby w końcu nie zostawić go z żadnym tisem, z niczym w łapie i flipnąć Returna po grę.
G2: Mój opening hand 3 Redoxy, 2 Tidale i Dark Hole. Trochę słabo. Fifczak bodajże set 3 i pass. Ja Tidal po Blastera, Redox po Blastera, wcisk i oberwał Wing Blastem. Dostałem Star Eatera i pocisk. Dark Hole na niego i stall Redoxem, bo nie za wiele mogłem zrobić. Scrap Dragon od Fifczaka, kolejny direct we mnie, w następnej nadal nie miałem playów i jeszcze dostałem z Maxxa i trapa na Colossala, więc game.
G3: Ostatecznie w dużej mierze zaważyło, że zaczynałem i byłem turę do przodu. Obaj dobraliśmy Returny, ale Fifczak musiał swojego odpalać defensywnie w kontrze na mojego, aby nie przegrać. Nie pomogło, bo dostał Bladera.
2:1 WIN
Potem KFC i na chatę.
NEXT top3, proste. Wszystkich co chce zrekrutować mówią nie "bo Matt" xD. Srsly, to nie jest team jednoosobowy ^^'. Spoko turniej, dawno mi się tak fajnie nie grało
. Dużo rozkmin, dobry wynik, dobra atmosfera, tylko box delikatnie mówiąc słaby ;p. Nie jestem skromny, więc nieskromnie powiem, że straciłem już rachubę, kto w PL ostatnio urwał mi mecz i który to już wygrany tur z rzędu
. Składać smoki ludzie, a nie gracie g****m, Fifi bez rank7 grał, ja w 5 meczach wpuściłem raz Big Eya i 2 razy Ssacka.
Dzięki za pożyczkę, tym co pożyczyli.
A, i dla jasności: na wpisowe poszło 425zł, dostaliśmy 1 boxa, reszta kasy idzie na jakiś większy turniej czy jak?
Until NEXT time!
Nextowa fota: