Dobra po wypowiedzi rocka, która była naprawdę bez sensu, bez urazy rocku, ale już tak jest.
Jako, ze słucham tego pokroju muzyki z polskiego podwórka przez około 8 godzin dziennie, postaram się przekazać swoje uwagi.
Wybaczcie, nie znam was osobiście, także ciężko mi głos rozpoznać, więc użyję stwierdzeń mojego przedmówcy.
Co do wypowiedzi Rocka, że pierwszy muzyk "zasysa powietrze", to mogę stwierdzić, że to własnie drugi muzyk to robi tym charakterystycznym "yyyyh", nad tym musisz popracować, jeśli decydujecie się na szybkie wersy, mam na myśli, że wasz bit, jest trochę szybszy niż potraficie złapać powietrza podczas pauz między wersami. Musicie albo przećwiczyć to, lub spróbować na minimalnie wolniejszym bicie i sprawdzić czy wasze płuca będą nadążać, jeśli słyszeliście Eminema dawno temu, to możecie zauważyć, że nie zawsze robił takie szybkie bity, bo to z czasem przychodzi, po prostu trzeba ćwiczyć. W trzeciej strofie (Kappa) słychać, że muzyk stara się panować nad tymi wdechami. Możecie też spróbować mikrofon trochę inaczej zabezpieczyć, nie wiem z jakiego sprzętu korzystacie, to ciężko mi doradzić.
W pierwszej zwrotce i trzeciej słyszałem czasem takie sztuczne przeciąganie sylaby aby pasowało do bitu, nie wiem czy to zabieg celowy czy nieświadomy, lecz jeśli to pierwsze, to radzę zaniechać tego typu sztuczek muzycznych, bo odstraszają one słuchacza.
Flow, no to chyba sami wiecie, że to naprawdę przychodzi z czasem i tego nie da się zrobić z dnia na dzień, ale imho jest okej, jeśli to jest początek.
Co do tekstu, pytanie ile go pisaliście? Jest w miarę okej, ale czy próbowaliście siąść naprzeciw siebie i nawzajem zarzucać się linijkami, tak aby wpaść w rytm przechodzenia między jednym a drugim. Jest to także trening tych wdechów, o których wspomniałem wyżej.
Pisze do o 1:30, także jest możliwość, że nie wychwyciłem wszystkiego, ale mogę obiecać, że jutro albo w sobotę, jeszcze raz przy tym usiądę i przesłucham.
Póki co to wszystko co mogę wam przekazać, życzę wam powodzenia i mam nadzieje, że uda się poprawić z czasem to o czym wspomniałem.
PS. Rocku, jak się na czymś naprawdę, nie znasz, to nie mów błędnej opini