Strasznie wrażliwe to społeczeństwo, w dodatku sam napisał, że czeka na krytykę xD.
Sorry, ale to community nie różni się niczym od innych, jak rzucasz idiotycznym deckchoicem bez żadnego uzasadnienia, to możesz liczyć zwykle na tylko jedno. Ja uzasadniam dlaczego czymś gram i dlaczego czymś nie gram. Tu powinna być dyskusja, a nie wrzucam build, Soul - napisz mi co mam zmienić, i tak staram się w miarę produkować i podawać na tacy. W dodatku ja już dałem decklistę xD.
A więc tak, 3 Recklessy, bo ich główną zaletą jest fakt, że dobranie dwóch na start zwykle = gg i w związku z tym z napięciem czekam, kiedy wreszcie trafi na semi.
One for One sucks, nie chce mi się uzasadniać, zacząłbym od tego, że Crescent.
Za Veilem tutaj wyjątkowo jakoś nie przepadam, tak samo jak za Fienidshami, w bulidzie z Priestess i 3 Justice są dużo lepsze. Na Worldach jest problem, bo poty są bardzo małe i Veiler na coś nie rozwiązuje zwykle problemu, że opp ma większe stwory w stole od ciebie. Zneguje Beara i Magikiem przebije go tylko z double powerem, a jak nie to rucha mnie w następnej turze. + nie neguje ataku, a Magiki są cenne, zdarza się, że się kończą i trzeba Lifeować by mieć jak utrzymać Fate'a w stole. Fiendishe grałem na początku i wywaliłem za inne trapy z tych samych powodów, nawet jeśli neguje atak, to zostawia w stole shit, który można byle s/t removalem uwolnić / zrobić z niego xyza, tu dużo lepiej mi działał Mirror i eliminacja zagrożenia.