Temat może już nie najświeższej daty, ale nieczęsto przeglądam forum. Jest to jednak tak gorący news, że wtrącę swoje odczucia. Niestety zmiany oceniam negatywnie, ale zależy to wg mnie od podejścia do tematu i na pewno są pozytywne strony nowych zasad. Doświadczenie i przezorność podpowiadają jednak, że będzie jak zwykle.
Można zauważyć pewne prawidłowości gdy konami wprowadza nowe mechaniki przywoływania. "na czysto" summon czy to synchro, czy xyz, czy skala pod pendulum jest robieniem sobie minusów. Oddajesz więcej zasobów, żeby przywołać coś mocniejszego - zdrowe podejście. Ponadto, pierwsze synchro, xyz, pendulumy wyglądały, łagodnie mówiąc, na zbalasowane i słabsze od tego co już było w danym momencie. Spostrzegawczy dostrzegli że teraz jest tak samo i wnioskują podobnie do mnie, że mamy do czynienia z tą samą podpuchą, której finał będzie ten sam - ciągłe przebijanie poprzedniego archetypu/dodatku kolejnym w pogoni za sprzedażą w konsekwencji degenerując być może dobry pomysł w kształt gry taki jak mamy obecnie. Słusznie też ktoś już w tym temacie zauważył, że ta drastyczna zmiana w summonowaniu z extra to taki trochę reset i opanowanie poprzednich typów, żeby zrobić miejsce na nową niezdrową mechanikę, a spowodowany tym że w dotychczasowych zasadach trudno wymyślić coś jeszcze co zdeklasowałoby pendulumy(którym teraz dodatkowo przy okazji zabrano 2 tisy i ograniczono pendulum summon).
Czemu jednak tym razem jest wg mniej gorzej niż w poprzednich skoro powyżej stwierdziłem, że metodologia jest z grubsza ta sama? Bo nowa mechanika wpływa na poprzednie i to w sposób bardzo często uniemożliwiający granie dotychczasowym dorobkiem.
W top tierach nie ma to znaczenia, bo tak jest cały czas gdy wejdzie nowa banlista albo turbopołamane wyprze superpołamane (T0 ciągle rotuje). Pod kątem właśnie mety turniejowej zmiana wydaje się być na plus, bo przynajmniej na początku spowolni grę, a oprócz tego zawsze rodzi poszukiwanie optimum, testowanie, a co za tym idzie różnorodność. Dodatkowo, mechanika związana z pozycjonowaniem potworów jest wg mnie czymś bardzo trafionym, czego w ygo brakowało. Promuje myślenie i przewidywanie, zwiększy skill cap i rzeczywistniej spozycjonuje najlepszych i średniaków tam gdzie być powinni.
Jednakże, jeśli ktoś miał w nosie top tiery i chciał po prostu pograć 4fun rogue deckami z innymi rogue deckami mógł to robić niezależnie od tego czy i jakie szaleją obecnie pendulumy, nie trzeba było nawet znać ich zasad. Niestety teraz wygląda to jakby po wejściu tego nowego rulebooka połowa rogue decków opartych na fuzjach/synchro/xyz została uśmiercona, a zabawa w deckbuilding (dla mnie chyba najprzyjemniejsza część tej karcianki) znacząco uszczuplona i skierowana na jeden tylko tor. Dotychczas jakkolwiek nie zmieniały się zasady mogłem (za wyjątkiem banlisty) grać legalnie tym czym dotychczas jeśli uznałem że nie muszę za wszelką cenę wygrywać (lub grałem z podobnie do mnie myślącymi). Teraz albo już nie mogę, albo muszę się turbo nakombinować żeby mój 4fun mógł cokolwiek pograć i przy okazji oberwie pewnie mocno po konsystencji która w 4fun deckach i tak przecież nie jest najlepsza.
A udławcie się piniedzmi.