Niech to sobie będzie średni burn deck, czy też średni equip deck, byle by to szybkie było. Ale nie jest. Kolejny syf dorzucony do nędznego main decku, kolejna fuzja dorzucona do extra bez jakiegokolwiek sensownego fusion spella i kolejny typ potków po Fiendach- tym razem Warriorów- zamiast próbować jakiś sensowny dragon deck z tego zrobić.
To jest już trochę frustrujące, bo przed CORE narzekałem na brak supportwania Czerwonookich, tak teraz ten cały support bym w cholere wrzucił. Czy naprawdę tak ciężko dać im jakąś sensowną spell szukajkę, jakiegoś odpowiednika Alternative'a do Red-Eyesów i w końcu skupieniu się na Xyz (Flara to imo jeden z lepszych xyz w grze) zamiast na tych syfiastych Fuzjach by to mogło chulać? Odpowiedź brzmi -"nie", bo Konami już nieraz pokazało, że potrafi fajny, sensowny upgrade typów robić. Blue-Eyesy to kozaki, Dark Magiciany mimo iz wolne też jakiś swój playstyle mają, Harpie swego czasu fajne rzeczy podostawały, wszystkie SD-R na czele z Monarchami i Flegrandem były bardzo solidne (w przypadku tego pierwszego wręcz gniotły jaja), nawet te nędzne Buster Blader'y i BLSy się lepiej prezentują. A Red-Eyes jak ssał tak ssie.
Wiadomo, że mój trashtalk nie ma zbytniego sensu, bo zaraz linki, zaraz nic z tego i tak grywalne nie będzie, no ale sam fakt olewajstwa frustruje.
/buldupyoff