Raport
Takim zestawikiem konkretnie grałem
największym failem był pirat, który nie był ograny odpowiednio, to nie jest face shaman. No i missowałem. Zagrałbym następnym razem N'zoth reno rogalem. Murlok najpierw był w dziczy, był fun deckiem, potem przekonwertowałem do stadardu i lepiej nim się grało niż deckiem z hearthpwn. Ale do rzeczy:
R1: Macie calutki film, więcej nie trzeba.
R2: MAtma
G1: Mag. wziąłem pirata, bo chciałem mieć go z głowy. Ale pod to dobrał idealnie. Lustra plus rzarzyciel. Efekt był dosyć szybki. Jeszcze próbowałem protestować ale za wiele do powiedzenia nie miałem
G2 Kapłan. Zbierał karty, zbierał, kiedy ja robiłem swoje. na to wybrałem paladyna, w miarę rozpocząłem z dowódcą i bronią która leczy za 4 many 4/2. POtem dorzucałem kelejne murloki (rycerzyk i dobieracza), w pewnym momencie wyleciały dwa tycipłetwy, które Matematyk z zimną krwią zabił
Potem szedłem po trochę na lethal.
G3: To samo z jego strony, z mojej sekrety. Nie pamiętam kompletnie jak zacząłem, całkiem szybko przejąłem stół. próbował się bronić, ale nie wytrzymał za długo oblężenia, i Call of the wild zakończyło sprawę
G4 znowu kapłan. u mnie pirat. pomyślnie podeszło, szybko zaraszowałem, face, GG
R3: Tomo
G1: Mag kontra murlok. Stwierdziłem że to moja jedyna nadzieja. bo potem był control i jade. Zbierałem materiały, ale on zrobił to szybciej. pod koniec chciałem konsekracje, nie dostałem. miał ładny stół pod nią.
G2 i G3 podobnie. Wybrałem na obie pirata. próbowałem smorkować, w g2 zabrakło dwóch szarż na końcu, w g3 przejął kontrolę nad stołem z fandralem i mogłem wąchać kwiatki od spodu.
NAjbardziej żałuję gier z SandoRo, bo tam mogłem wiele rzeczy zrobić lepiej. Mówi się trudno, i ne rób ich w przyszłośći.
Wnioski z organizacji:
Ten format sprzyja wszystkim. W marcu będzie kolejny, na tych samych zasadach. Będą szanse na rewanże. liczę na większą frekwencje
Nie walić się ze wszystkim. i myśleć
Trzymajcie się
EDIT: Moŋe prosić Tomo o deckliste Maga?